Życie Warszawy/WH/06 listopada 2003 08:22
Małysz pod nadzorem
Adam Małysz także w tunelu aerodynamicznym znajduje się pod specjalną ochroną. Nad jego bezpieczeństwem czuwa sztab szkoleniowy, a nawet strażnik z bronią – pisze „Życie Warszawy”.
Kompleks budynków przy alei Krakowskiej kryje wiele tajemnic, w tym bodaj najpilniej strzeżoną w polskim sporcie: tajemnicę formy Adama Małysza. Nasz skoczek od trzech dni doskonalił technikę w tunelu aerodynamicznym.
W środę przed południem ekipa skoczków ostatni dzień szlifowała formę przy alei Krakowskiej.
Aby wejść do Instytutu Lotnictwa, trzeba zameldować się na portierni. Każdy, kto chce dotrzeć do Laboratorium Aerodynamicznego Małych Prędkości musi przejść pod okiem uzbrojonego strażnika przez kilka solidnych, obitych blachą drzwi, a u celu drogi poczekać aż „przejmie go” odpowiedni pracownik.
„Badamy tu samoloty, samochody, budynki i sportowców. To największy tunel w Polsce” - tłumaczy Wojciech Kania, kierownik zakładu aerodynamiki.
Prędkość wiatru może dochodzić w nim nawet do 200 km/h. O jego sile przekonał się także szkoleniowiec, który omal nie został porwany przez strumień powietrza, korygując postawę Tomasza Pochwały.
”Chłopcy pracują nad dobraniem odpowiedniej sylwetki. Wszystkie ćwiczenia rejestrujemy na wideo” - mówi Piotr Fijas, II trener kadry.
Nad pomiarami czuwa kilku pracowników Instytutu oraz biomechanik naszej ekipy Piotr Krężałek. Ekipa zakończyła w środę warszawskie zgrupowanie i rozjechała się do domów. Pierwsze zawody zaliczane do PŚ odbędą się już za trzy tygodnie (28 i 29 XI) w fińskim Kuusamo
Pozdro - Tomek
Pozdrawiam - Tomek