Dzień 5
Trening
W końcu nogi, które uniknęły w czwartek treningu
Wcześniej lekko plecy.
30 sekund max przerwy wszędzie.
Podciąganie 3xmax (podchwyt, nachwyt szeroko/wąsko)
Wiosło sztanga 3x12
Wstępne zmęczenie - Uginanie maszyna czwórki 5x12
Siady klasyki 5x12
Uginanie maszyna dwójki 5x12
+coś ekstra, bo trochę mi się nudziło - seria łączona
Wspięcia na palce 5x25
Unoszenie nóg na ławce poziomej 5x10
Krótkie przerwy na nogach, a zwłaszcza przysiadach = zgon.
Zmieniłem podejście do nóg, bo kiedy dźwigałem duże ciężary w siadach i reszcie dużo straciła na tym wytrzymałość. Na początku basenu, czy biegania pompa już była za mocna, żeby dało radę dalej cokolwiek robić. Teraz jest dużo lepiej, a nogi w cale na tym nie straciły, wręcz zyskały. Mogę dużo więcej pływać, biegać, trenować je szybciej, a nie zachowują się jak dwa balony do zbierania krwi
Dieta
Poszło 0,5kg serc drobiowych z kapustą. Jakieś jabłko na zagrychę.
Drugi posiłek, klasycznie jajecznica z 5 jaj z pomidorami i cebulą. Gdzieś wcięło fotkę
--------------------------------------------------------------------
Dzień 6
Trening
Basen 45 min z własnej inicjatywy. Czwórki, dwójki i łydki bolą po wczoraj, więc jakiegoś szalonego tempa nie było.
Dieta
Dzisiaj sobie pozwoliłem na trochę więcej jedzenia, ale muszę zjeść jajka, które nakupiłem do 21 grudnia
Na pierwszy posiłek znowu 0,5kg serc drobiowych. W innej formie.
Drugi, a w sumie, to drugi i trzeci.
Jajecznica z 4 jaj, naleśnik kakaowy z 3 jaj, w środku naleśnika dżem truskawkowy.
No i jabłko, które w sumie już się stało moim uzależnieniem
Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2013-12-14 23:51:19