karmazzzbardzo ciekawie się zapowiada :) a jak wygląda wyjście z VLCD na masowanie?
Zmieniony przez - karmazzz w dniu 2013-12-11 15:42:41
Jak ma wyglądać? Jak na każdej innej diecie. Żadnej magii, delikatnego podbijania kalorii, czy bawienie się w low carb ze strachu przed zalaniem. Nawet po wyjściu ze zbilansowanej trzeba uważać. Pierwszy okres, to zawsze chłonięcie jak gąbka, przyrosty, potem zaczyna się najgorszy moment zaakceptowania, że tłuszcz i tak się pojawi. Nie ma masy bez nabierania tłuszczu. Insulina na to nie pozwoli. Można, a nawet trzeba, to kontrolować zależnie co się dzieje.
U mnie będzie jak zwykle.
Normalne jedzenie, 0 aktywności poza odpoczynkiem, pewnie przez tydzień, dwa. Potem dopiero ustawianie diety i wejście na głęboką wodę z dnia na dzień. Cięższe treningi, micha bardziej luźna, pełna węgli z owoców i tych bardziej syfiastych "podbijaczy" kalorii, krótszy post, więcej snu. Na pewno na priorytet pójdzie, to co zawsze, czyli klata i zwłaszcza bicepsy, bo te dwie partie zawsze odstają, łydkom i dwugłowym też przydałaby się porządny trening. Reszta rośnie od samego podnoszenia sztangi, więc im poluzuje
Klatę z dwójkami już mam rozgryzioną po poprzedniej masie, będzie trzeba poszukać sposobu na bicepsy (kiedyś rosły, teraz robią wszystko, żeby być najsłabszą partią) i łydki (za ostro je oceniam, bo są, ale brakuje mi w łydkach tej ostrości kiedy są na luzie, w pozach w miarę wyglądają).
Jeszcze i tak przed tym długa droga i nie ma co przeżywać na zapas. Ot taka kolej rzeczy, trzeba czasu jak ze wszystkim