Teraz przynajmniej wiem że gdyby w mojej diecie pojawiła się kostka czekolady a mimo wszystko będę na deficycie kalorycznym to nie mam się czym przejmować i też mieć jakieś wyrzuty sumienia z tego powodu że cała praca jaką się wkłada w to wszystko idzie na marn ę :)
Drążyłem temat z tego względu iż zauważyłem coraz większy trend, którzy zaczynają preferować dla Swoich podopiecznych zasadę oparta właśnie na takim podjadaniu małych ilości śmieciowego jedzenia przy zachowanym makro i kaloryczności diety oraz całej reszcie założeń. Nie chodzi mi tu żadne WK !!! ma to na celu ułatwienie osobie redukującej wytrzymać założenia diety oraz odprężenie psychiczne... Nie będę piał kto i gdzie bo to nie o to chodzi, ale są to znane osoby ! ale mniejsza o to
Ja chciałem tylko wyjaśnić czy jest to robione pod publikę czy waktycznie takie założenia mogą mieć miejsce:
Teraz już znam prawdę ! Dzieki jeszcze raz