bambaryła początek.... taka sytuacja no wie pan...

elias

W trakcie, mam wsparcie bo MLP ( moja lepsza połowa na próbę też bierze program

Jest w tzw. owczym pędzie gdzie Ty stanowisz stado - szybko odpadnie bo nie będzie jej się już chciało , szkoda było kasy na ten program, większość żon jest leniwa - przerobiłem dokładnie to samo. U mnie nawet zakup Atlasu do ćwiczeń był pierwotnie pod jej potrzeby bo musiał być stepper nie muszę pisać że woli jednak oglądać brazylijski serial klikając w facebooka.

zobaczymy, nie zapeszaj.
bede raportowal - na razie tylko krotko - jest OK.
Nie pisze bo casu malo ale dzialam i idzie mysle ok. powolutku ale w idziemy w dol.
wczoraj co prawda impreza w rodzinie wiec urodzinowy kawaleczek mini torta i jedna kromka bialego chleba poza budzetem ale poza tym jest calkiem fajnie z dieta.

Zmieniony przez - elias w dniu 2013-12-05 21:49:36

Ronin78

elias

W trakcie, mam wsparcie bo MLP ( moja lepsza połowa na próbę też bierze program

Jest w tzw. owczym pędzie gdzie Ty stanowisz stado - szybko odpadnie bo nie będzie jej się już chciało , szkoda było kasy na ten program, większość żon jest leniwa - przerobiłem dokładnie to samo. U mnie nawet zakup Atlasu do ćwiczeń był pierwotnie pod jej potrzeby bo musiał być stepper nie muszę pisać że woli jednak oglądać brazylijski serial klikając w facebooka.

Skądś to znam

na razie nam się składa. Z racji małej ilości czasu układ mamy taki że w DT gotuje Doris, a w DNT gotuję i przygotowuję ja. Na razie działa. Wklejam resztę z diety, nie wszystko idealnie zgodnie z planem, ale jak już jest nie tak to zjadam mniej :)
docierania ciąg dalszy.













Zmieniony przez - elias w dniu 2013-12-09 00:45:03

ten ciastek z maca powyżej to naprawdę kawałek torta urodzinowego był :) ale nie było takiej kategorii do wpisania..



dzisiaj miał być trening ale wyszedłem z fabryki tak późno, a rano przed świtem miałem już gdzieś być na mus i uznałem że nie mam szans wstać jak pójdę spać po gotowaniu i treningu o 2 albo 3.

założyłem że trening będzie w piątek..

dieta
popieprzyło się kompletnie - miałem awarię lekarsko -rodzinną i posiłki mi się rozjechały. Śniadanie późno, obiad o nie czasie
- zmiażdżony dniem jednak się zmusiłem żeby pojechać na trening, ten zaległy z wczoraj. W efekcie II śniadanie było kolacją ( pominąłem w niej chleb) a kolacja wypadła całkiem z obiegu.
Niemniej było super, niestety nie byłem w stanie zrobić pompek na poręczach więc wypadły, dodałem rower (wiem że nie to samo) - a potem jeszcze po sauna 2x i wróciłem prawie jak wypoczęty, zrelaksowany po całym tygodniu. Ale trochę byłem głodny..
A czytałem że po treningu nie należy glodzić się - więc zjadłem to pomniejszone śniadanie co stało się kolacją.







Zmieniony przez - elias w dniu 2013-12-09 01:09:52

dieta sobota

treningu pomimo planu nie było - w zw. z tym zmiana kolacji przeze mnie na nie-treningową.

nd
do obiadu trzeba dodać 1,5 talerza zupy krupnik - robiona domowo ale nie mam pojęcia jak policzyć kc.




Zmieniony przez - elias w dniu 2013-12-09 01:22:20

Wiem, ze "casu mało" ale dieta slaba...

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2013-12-09 21:01:01

Witam kolejnego walczaka na forum.Mimo, że to dieta to jesz lepiej niż wcześniej prawda? Dobrze się wziąłeś za siebie bo już kiepsko to wyglądało.

Zmieniony przez - kerad37 w dniu 2013-12-09 22:50:04

Marcel_197

Wiem, ze "casu mało" ale dieta slaba...

Co zrobisz, staram się i pracuję nad tym...
Wiem że można by bardziej pilnować składników i czasu posiłków, ale nie od razu Kraków zbudowano.
Będzie coraz lepiej - tak czuję, tak myślę i tego czekam. A od tego jedzenia jest lepiej.
Pomimo że niestety trening zdecydowanie uczy pokory, to jest w tym też radość i zadowolenie.
Dziś zrobiłem zaległy trening za sobotę :)
wiem że to chaotyczne wszystko u mnie, ale idzie do przodu. To najważniejsze. No i wkrótce się to zjedzie i spasuje tak jak należy.

kerad37

Witam kolejnego walczaka na forum.Mimo, że to dieta to jesz lepiej niż wcześniej prawda? Dobrze się wziąłeś za siebie bo już kiepsko to wyglądało.

dzięki, jem o niebo lepiej niż przedtem :)

09/12/2013



kolacja niezgodnie z planem - już było za późno na zwyczajową - grubo po północy więc kalafior surowy trochę jogurtu i odrobina mięsa obranego z ugotowanej uprzednio zupy.



nudził mi się rower więc poszedłem potruchtać drugą połowę, i mały bonu dodałem.
Bardzo drobne rzeczy ale cieszą :)



Zmieniony przez - elias w dniu 2013-12-11 00:24:19