Przeleżenie weekendu w domu działa na mnie niezwykle motywująco.
Już nie mogę się doczekać jutrzejszego treningu. Dziś z rana tylko troszkę pobiegałem, traktuje ten dzień raczej jako dzień nietreningowy.
Fajna surówka mi dziś wyszła. Rozdrobniłem warzywa jakie się pod łapki nawinęły i dodałem sosu sojowego, efekt na fotce na dole postu.
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
DZIEŃ 13 - 2.12.2013r. (DT)
Trening: Przysiady tylnie 50kg x8, 60x8, 70x8, 80x8
Push Press 50kg x8, 55x8, 60x8, 70x8
Wiosłowanie sztangielką 31kg x8, 33x8, 40x8, 40x8
Pompki na poręczach coś tam na łydki
15 minut aero na rowerku
Dieta:
Suplementacja: Witaminy i minerały, o3 oraz wapń.
Chyba najgorszy z dotychczasowych dni w dzienniku. Zero mocy w przysiadzie, miska nudna. Nawet zdjęcia dziś nie wstawię, bo nie ma czego zbytnio... Jedynym pozytywnym aspektem dnia dzisiejszego było obejrzenie filmu "Prawo Zemsty" z Butlerem i Jamie Foxx'em. Dawno nie oglądałem czegoś tak dobrego. Polecam.
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
DZIEŃ 14 - 3.12.2013r. (DNT)
Trening: Wolne.
Dieta:
Suplementacja: Witaminy i minerały, o3.
Ostatnio jem mało warzyw, trzeba to zmienić. Byliśmy z ziomkami w Makro i zrobiliśmy małe zakupy (foto na dole). Był ryż brązowy 6 paczuszek po 4 woreczki za 12.50zł, ale perspektywa gotowania go przez 40 minut mnie zniechęciła. Kupiłem w podobnej cenie ryż paraboliczny. Jutro podsumowanie 2 tygodnia, chyba będzie dobrze.
dziii
Ciśniesz dalej z tym wszystkim! Głowa do góry i jedziesz jutro kolejny dzień :) 3mam kciuki !
Dzięki za miłe słowa. Wczorajsza niedyspozycja, była oczywiście chwilowa
Piosenka na dziś: Nine Lashes feat. Trevor McNevan - Adrenaline
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
Podsumowanie - tydzień 2
Waga - 92,5kg (-1,3kg)
Talia - 88cm (-1cm)
Cały czas fajnie idzie. Dziwi mnie tylko dość duża utrata wagi w porównaniu z poprzednim tygodniem. Zakładam, że mogłem po prostu trzymać więcej treści w jelitach, czy też ogólnie wody w organizmie. Oczywiście nic nie zmieniam.
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
DZIEŃ 15 - 4.12.2013r. (DT)
Trening: Martwy ciąg 100kg x8, 120x8, 130x8, 145x8
Wyciskanie leżąc 60kg x8, 70x8, 80x8, 95x6+2(z pomocą)
Wiosłowanie sztangą 60kg x8, 75x8, 80x8, 95x8
Wyciskanie sztangi zza głowy 40kg x8. 50x8.60x8
Uginianie ramion ze sztangielkami 15kg x8, 18x8, 18x8
Coś tam na dół brzucha
15 minut aero na rowerku
Dieta:
Suplementacja: Witaminy i minerały.
Nareszcie udało się zrobić MC na 145kg na 8 ruchów bez puszczania pleców, bez pasa i pasków. W ostatniej serii wyciskania na klatę niby wysiadły mi barki, a jednak wyciskanie zza karku kończyłem na 60kg...
Jeśli chodzi o dietę, to dziś wjechały m.in. lody oraz serniczek by grrubas (https://www.sfd.pl/[LC]_Serniczek_z_patelni_na_szybko_by_grrubas-t598239.html). Tym razem dodałem słodzik do "ciasta" oraz miód na wierzch. Wyszło mega.
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
DZIEŃ 17 - 6.12.2013r. (DNT)
Trening: Miał być.
Dieta:
Suplementacja: Witaminy i minerały.
Planowo piątek to dzień treningowy, jednak wczoraj za długo posiedziałem i nie byłem w stanie wstać o 6, by zdążyć na siłownię. W sumie nic wielkiego się nie stało. Idę po prostu jutro, a następnie w poniedziałek, nie ma więc mowy o opuszczaniu treningów. Braciak się ostatnio chwalił, że zrobił małą siłownię w domu. Jutro akurat wracam, więc zrobię fotki i wstawię.
Piosenka na dziś: Skrillex - Bangarang
Nie poszedłem dziś na trening mimo, że nie spełniałem żadnej z wymienionych wyżej przesłanek. Podszedłem po prostu do tematu zdroworozsądkowo i uznałem, że jak mam iść nieprzytomny to pójdę jutro i strat nie będzie.
Trening dziś zgodnie z planem, tyle że później niż zwykle, bo moja siłownia w soboty otwarta jest od 8.
Dzisiejsza miska to porażka. Białko z prochu i jakiejś szynki, która do najlepszych nie należała. Dodatkowo wpadły jakieś słodycze. Bardzo ciężko trzymać mi czystą miskę w domu, bo większości produktów nie ma, wszyscy namawiają do "normalnego" jedzenia, a dziś dodatkowo imieniny miała moja babcia. Nie wiem jak to będzie jutro, bo poza jajkami i masłem nie mam w domu żadnych sensownych tłuszczy. Pogrzebię w zamrażarce w poszukiwaniu jakiejś ryby.
Pamiętam, że miałem zrobić zdjęcia domowej siłki, ale nie mam za bardzo czym, bo zostawiłem aparat we Wrocławiu. Ogólnie stwierdzam, że w tym tygodniu się jakoś rozleniwiłem, zwłaszcza jeśli chodzi o dietę...