Znów fajnie trening poszedł. Koledze też idzie coraz lepiej. Martwy robi lepiej niż ja, podobnie siady. Najważniejsze, że jest chętny do treningów. Jutro zamierzam pyknąć interwały w terenie. Zostało 3 tygodnie do końca i zamierzam mocno przepracować ten okres. Trochę nie pilnuję suplementacji, ale to przecież tylko dodatek.
Saida
I bardzo fajnie to wygląda Kiedy się mogę filmu z MC spodziewać?
Nadal szukam czegoś sensownego rozciągania. Wpadłem na coś takiego, co zamierzam wypróbować, jednocześnie nadal robiąc profilaktycznie zestaw od Mawashiego (jeśli nie można zamieszczać linków tego typu - proszę moderatora o usunięcie): https://www.t-nation.com/free_online_article/most_recent/squat_like_a_champion
Mam też pytanie. Słyszałem od pewnej osoby pewien mit na temat łykania witamin z tabsów. Osoba ta stwierdziła, że suplementacja witaminami dłuższa niż 3 miesiące zaburza wchłanianie witamin z jedzenia konwencjonalnego. Przyznam szczerze, że trudno mi w to uwierzyć, sam używam witamin ciągle, bo zdaję sobie sprawę, że dostarczenie witamin byłoby dla mnie trudne, dlatego postanowiłem zapytać.
Szacuny
119
Napisanych postów
28242
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
125433
Już lepiej tym MC, chociaż idealnie jeszcze nie jest Podsiądź niżej do ciężaru, zaangażuj bardziej nogi, nie rób przeprostu na końcu, klatę wypchnij bardziej do przodu
A artykuł jest jak najbardziej ok, śmiało możesz te ćwiczenia włączyć do użytku.
Zmieniony przez - Saida w dniu 2014-03-25 08:16:53
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
Robię wszystko by było jak najlepiej, ale zajęcie dobrej pozycji sprawia dyskomfort. Myślę, że z biegiem czasu i postępami w rozciąganiu, będzie lepiej.
Klatki póki co nie mogę wypiąć, bo to powoduje ściągnięcie łopatek i mam dłuższą drogę do gryfu, przez co robię kota. Jeszcze jedno robię źle - czasami nie blokuję biodra i nie wstaję płynnie tylko najpierw tyłkiem. No cóż, trzeba pracować...
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
DZIEŃ 45 - 25.03.2014r. (DNT)
Trening: Wolne.
Dieta:
Suplementacja: Witaminy i minerały.
Tylko jedne zajęcia na uczelni, później nauka, a następnie do 3 w nocy działałem w kuchni, gdyż następnego dnia mieli mnie odwiedzić znajomi, a chciałem ich czymś zaskoczyć.
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
DZIEŃ 46 - 26.03.2014r. (DNT)
Trening: Trening siłowy względu na wizytę znajomych przestawiony na czwartek.
30 minut biegania po boisku.
Dieta: Leczo z kurczakiem, szynka wieprzowa w marynacie miodowej z sosem brzoskwiniowym, bambery (bułeczki nadziewane farszem), babeczki bananowe z tego przepisu: https://www.sfd.pl/Babeczki_bananowo__czekoladowe-t1010243.html, jakieś piwo smakowe i kieliszek cytrynówki.
Suplementacja: Brak.
Piosenka na dziś: 1975 - The City
Najpierw na uczelni, a później wizyta znajomych, z którymi chyba z 3 lata się nie widziałem. Jedzenie mega im smakowało. Usłyszałem m.in. że moje leczo było najlepszym jakie w życiu jedli, a mimo to bambery je pobiły... Koleżanka stwierdziła, że jestem "skokszony"(w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Powiem szczerze, że niby jest fajnie, ale jednak smalcu jest dość dużo. Decyzja jednak została podjęta i redukcja będzie trwała tyle ile zaplanowałem. Sam znów chyba nie dojadłem, do tego po alkoholu, który piję 2 razy na rok, byłem obecny na boisku, ale nie grałem. Chyba tak to można opisać. Jutro siłownia i wieczorem kolejny meczyk.
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
DZIEŃ 47 - 27.03.2014r. (DT)
Trening: Przysiady na suwnicy 20kg x8, 50x8, 60x8, 70x5
Push Press 40kg x8, 50x8, 60x8, 70x8
Wiosłowanie sztangą 60kg x8, 70x8, 80x8, 90x8
Pompki na poręczach x8
Wyciskanie wąsko 50kg x8, 60x8, 70x6
ok. 30 minut konkretnego biegania na boisku.
Dieta:
Suplementacja: Witaminy i minerały, wapń, ZMB6,o3, White Flood przed piłką.
Piosenka na dziś: Five Finger Death Punch - Lift Me Up
Ciężki dzień... Ostatnie 2 noce spałem łącznie 9h, do tego nie jem zbyt dużo węglowodanów, no i jestem aktywny. Rano zrobiłem żarcie, później siłownia, uczelnia i piłeczka. Jestem nieco zmęczony, ale wizja, że zostały dwa tygodnie motywuje mnie, by wyciągnąć z tego okresu jak najwięcej. Do poniedziałku tylko siłownię zaliczę w sobotę, bo ogólnie to mam kolokwium, a nic jeszcze nie ogarniałem. Pozytywna wiadomość jest taka, że zabrakło mi dziś dziurek w pasku od spodni
Saida
Wiesz co, jeśli w MC masz takie problemy, o jakich piszesz, to też koniecznie musisz popracować nad mobilnością obręczy barkowej i klatki piersiowej.
Do poniedziałku nie będę szukał żadnego nowego rozciągania, bo braknie mi niestety czasu, ale w następnym tygodniu zapewne rozpiszę sobie jakiś trening, który uwzględni wszystkie moje bolączki i przedstawię byś rzuciła okiem. Rozciąganie Mawashiego robię po treningu i już wykonuję wszystkie ćwiczenia bez problemów. Nie spodziewałem się tak szybkich efektów. Będę również wdzięczny za wszelkie materiały. Ogólnie to ukłony w twoją stronę Saida, gdyż pomoc, którą uzyskuję jest nieoceniona!
Szacuny
2
Napisanych postów
323
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
14932
DZIEŃ 48 - 28.03.2014r. (DNT)
Trening: Wolne.
Dieta:
Suplementacja: Brak.
Piosenka na dziś: POD - Sounds Like War
Dzień "przeleżany", jedyną aktywnością fizyczną było dotarcie do biblioteki i powrót z niej. Doszedłem do wniosku, że podsumowanie zrobię już za tydzień w weekend, gdyż robię imprezę urodzinową w środku tygodnia i zamierzam wtedy wjechać trochę z węglowodanami. Także w kolejną niedzielę możecie się spodziewać podsumowania redukcji.
BR10
Saida
