eveline
19.11.13
PLYO/ dzień 37./ trening 8.
Miska BTW 150/ 60/ 150:
Aktywność:
PLYO (między pos. 1 i 2)
3h fitness (między pos. 4 i 5)
Napoje:
woda 3l, kawa z mlekiem x3
Warzywa:
pomidor, papryka, rukola, brokuł, kapusta kiszona, marchewka, cukinia, kapusta pekińska
Suple:
beta alanina przed plyo
leucyna
izotonik (bez ww)
chela-mgB6, tran, bcaa (w trakcie fitnessów), whey 100
Plyo 5 obwodów po 20 powtórzeń
1. Przysiad z wyskokiem
2. Wypady z wyskokiem
3. ‘Popki’
4. Wskoki na podwyższenie
5. Przeskoki przez podwyższenie
Czas: ok. 35 min.
Najpierw była masakra a później chyba adrenalina się wcięła i miałam siłę na więcej dynamiki. Widzę poprawę we wskokach na podwyższenie, bo na początku to mi wychodziło na kilka rat a teraz już więcej pod rząd jestem w stanie zrobić.
Ciężko mi się dziś spało. Naprawdę wczoraj byłam masakrycznie zmęczona i z tego zmęczenia chyba nie mogłam zasnąć a jak już się udało to się tak kotłowałam, że się zaplątałam w kołdrę
dzisiaj czuję się znacznie lepiej 
Apetytu tylko brak. Co jest zadziwiające, bo jak miska była bogata to było mało a teraz już drugi dzień nie mogę patrzeć na jedzenie
Znając mnie - to chwilowe
edit: ok apetyt wrócił
Zmieniony przez - eveline w dniu 2013-11-20 00:11:55
PLYO/ dzień 37./ trening 8.
Miska BTW 150/ 60/ 150:
Aktywność:
PLYO (między pos. 1 i 2)
3h fitness (między pos. 4 i 5)
Napoje:
woda 3l, kawa z mlekiem x3
Warzywa:
pomidor, papryka, rukola, brokuł, kapusta kiszona, marchewka, cukinia, kapusta pekińska
Suple:
beta alanina przed plyo
leucyna
izotonik (bez ww)
chela-mgB6, tran, bcaa (w trakcie fitnessów), whey 100
Plyo 5 obwodów po 20 powtórzeń
1. Przysiad z wyskokiem
2. Wypady z wyskokiem
3. ‘Popki’
4. Wskoki na podwyższenie
5. Przeskoki przez podwyższenie
Czas: ok. 35 min.
Najpierw była masakra a później chyba adrenalina się wcięła i miałam siłę na więcej dynamiki. Widzę poprawę we wskokach na podwyższenie, bo na początku to mi wychodziło na kilka rat a teraz już więcej pod rząd jestem w stanie zrobić.
Ciężko mi się dziś spało. Naprawdę wczoraj byłam masakrycznie zmęczona i z tego zmęczenia chyba nie mogłam zasnąć a jak już się udało to się tak kotłowałam, że się zaplątałam w kołdrę
dzisiaj czuję się znacznie lepiej
Apetytu tylko brak. Co jest zadziwiające, bo jak miska była bogata to było mało a teraz już drugi dzień nie mogę patrzeć na jedzenie
Znając mnie - to chwilowe
edit: ok apetyt wrócił
Zmieniony przez - eveline w dniu 2013-11-20 00:11:55
czuję jednak, że jak się zapomnę to uciekają mi biodra.
kurde znowu... drugi dzień z rzędu taka sytuacja, że wstaję w środku nocy i szykuję się na trening. Coś nie halo pod czupryną 
/ dzień 40.
