"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Nie chce nic mówić ale jego prawdziwym problemem było w swoim czasie porwanie siostry co miało ogromny wpływ na jego walczenie
...
Napisał(a)
no peeeeeeeeeewnie i jeszcze przed walką z Liddellem to akurat był mundial w brazylii w piłce nożnej. Przypadek? Nie sondze! no napewno go dekoncentrowało co nie? musiał kibicować i nie mógł się skupić na treningach tj siostry osobiście ciągle szukał i nie chodził na treningi.. żal słuchać takich wymówek z twojej strony, przegrywał, bo był gorszy od rywali a nie.. idąc twoim tokiem rozumowania to można usprawiedliwiać porażkę każdego zawodnika prawie.
Btw porwanie siostry to imo motywacja do treningów i większa agresja a nie.. co ma piernik do wiatraka
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-11-14 17:38:55
Btw porwanie siostry to imo motywacja do treningów i większa agresja a nie.. co ma piernik do wiatraka
Zmieniony przez - Steven0 w dniu 2013-11-14 17:38:55
...
Napisał(a)
przecież Carmont tylko zdominował Philipou ,reszta kilka walk to chyba były złe decyzje ,a Philipou z dobrych to pokonal tylko Boestcha
...
Napisał(a)
Btw porwanie siostry to imo motywacja do treningów i większa agresja a nie.. co ma piernik do wiatraka
Kura co Ty piszesz... Jaka znowu motywacja, żeby ich znaleźć i ich zbić pojedynczo?
Coś takiego to wielka tragedia i bezradność i akurat żadna 'wymówka' to powinien każdy zrozumieć...
Inna sprawa, że oczywiście przegrywał uczciwie także przed tą popapraną sprawą.
Kura co Ty piszesz... Jaka znowu motywacja, żeby ich znaleźć i ich zbić pojedynczo?
Coś takiego to wielka tragedia i bezradność i akurat żadna 'wymówka' to powinien każdy zrozumieć...
Inna sprawa, że oczywiście przegrywał uczciwie także przed tą popapraną sprawą.
"Only he who battle wins.
The scald sang to their kings.
Let the battle be fought to be won"
...
Napisał(a)
Jak Steven coś doyebie to .....
“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"
...
Napisał(a)
Przegrywał bo był aktualnie wtedy gorszy, a było tak dlatego że miał te problemy i nie wiem jakim d****em trzeba być żeby mówić że to wymówka! ja p******ę
Psychika JEST NAJWAŻNIEJSZA. Możesz wyjść nawet z kontuzją kolana ale jeśli wierzysz w siebie to masz duże szanse wygrać
A jeśli wszystko fizycznie jest ok ale coś poważnego doskwiera to może to wpłynąć na koncentrację i chęci podczas walki, a co dopiero coś takiego że porywają osobę z rodziny k***A
Psychika JEST NAJWAŻNIEJSZA. Możesz wyjść nawet z kontuzją kolana ale jeśli wierzysz w siebie to masz duże szanse wygrać
A jeśli wszystko fizycznie jest ok ale coś poważnego doskwiera to może to wpłynąć na koncentrację i chęci podczas walki, a co dopiero coś takiego że porywają osobę z rodziny k***A
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
hahahahhaaha o kuhwa gnije z postu Stevena,porwanie siostry motywacja
...
Napisał(a)
Randy, Liddell czy Sakuraba ok pokonali go ale wtedy Belfort jeszcze nie był chyba tak dobry jak teraz a już na pewno mniej doświadczony
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
<megafacepalm> steven lecz się </megafacepalm> Przecież każdy kto śledzi karierę Belforta może po pierwsze potwierdzić, że zaginięcie siostry go przybiło baaardzo, a po drugie, że u niego psychika odgrywa ogromną rolę. Często z powodu nieodpowiedniego nastawienia psychicznego Belfort walczył słabo.
"It's faster than f***ing shit" (c) Bruce Buffer
...
Napisał(a)
Btw porwanie siostry to imo motywacja do treningów i większa agresja a nie..
MADE MY DAY
Jakby mi porwali siostrę to bym zaprzestał w ogóle w tym momencie treningów. Skupiłbym się na poszukiwaniu i robił wszystko żeby ją odnaleźć. Myślisz że co robił Belfort? Poszedł sobie normalnie na salę i ćwiczył jakby nigdy nic? Eh... jak Ty StevenO czasem coś napiszesz to normalnie szkoda słów.
Tylko w filmach główny bohater idzie trenować jak mu porwą rodzinę i trenuje z większą mocą żeby zemścić się za wyrządzone mu krzywdy (zawsze jak przegrywa to jeszcze mu się to całe wyrządzone zło przypomina i zyskuje nowe moce ). Niestety tak to nie działa. Ale Ty nie trenujesz więc co Ty tam możesz wiedzieć ( tylko się nie spinaj)
MADE MY DAY
Jakby mi porwali siostrę to bym zaprzestał w ogóle w tym momencie treningów. Skupiłbym się na poszukiwaniu i robił wszystko żeby ją odnaleźć. Myślisz że co robił Belfort? Poszedł sobie normalnie na salę i ćwiczył jakby nigdy nic? Eh... jak Ty StevenO czasem coś napiszesz to normalnie szkoda słów.
Tylko w filmach główny bohater idzie trenować jak mu porwą rodzinę i trenuje z większą mocą żeby zemścić się za wyrządzone mu krzywdy (zawsze jak przegrywa to jeszcze mu się to całe wyrządzone zło przypomina i zyskuje nowe moce ). Niestety tak to nie działa. Ale Ty nie trenujesz więc co Ty tam możesz wiedzieć ( tylko się nie spinaj)
Poprzedni temat
UFC Fight Night 32: Belfort vs Henderson II - NA ŻYWO!
Następny temat
Trening zapasów w Nastula Club .
Polecane artykuły