Witajcie z powrotem!! Wracam po wakacjach zregenerowana i opalona :)
Nie bylo mnie niewiele ponad tydzien i juz na trzecia strone zostalam zrzucona! ;)
Na wakacjach musze przyznac nie jadlam wg zasad chociaz prawde mowiac nadal rozsadnie. Nie objadalam sie ani lodami ani slodyczami itp. Pilam troche czerwonego wina, jadlam czasami wiecej wegli niz powinnam, czasami jakas galaretka na deser itp ale musze powiedziec, ze w chyba w glowie mi sie poukladalo jakos bo jak sie zastanowie to jakos nie rzucilam sie na nic specjalnie.
I co najlepsze, schudlam pol kilo! Duzo spacerowalismy, troche plywalismy wiec mimo ze duzo jedzenia to i ruchu duzo i moze dlatego. Ale z dusza na ramieniu stawalam na wage po powrocie
Nie moge nadal biegac bo noga po zlamaniu nadal boli. Zaczynam jednak dlugie i energiczne spacery od dzisiaj. Moj fizjo powiedzial, zeby sluchac nogi wiec zobaczymy co dzis powie ;)
Jutro dzien wolny bo z pracy wracam dopiero przed 19 ale generalnie nie mam pomyslu na trening. Na pewno chce wykorzystac laweczke i obciazenie jakie mam w domu czyli cos silowego chce robic. Bede tez chodzic 2 -3 razy /tydz.
W piatek mam kolejna wizyte u fizjo i powiedzial, ze zapisze mnie na fizjoterapie grupowa i bede ja miala raz w tygodniu (na silowni w przychodni). Wspomnial cos o 6 tygodniach tych cwiczen ale nie jestem pewna, to dosc dlugo jak na tutejsze realia medyczne ;)
Prosze Was wiec o jakies rady co do cwiczen. Przypomne - przed kontuzja robilam 3 x bieg + 2 x silowe (wg Agak). W trakcie leczenia, kiedy juz moglam cos zrobic - pilates i silowe na gore. Teraz nie wiem za co sie wziac ... Mam w domu laweczke i dosc spore obciazenie. Pomozecie? Bede wdzieczna
A tymczasem miska wczorajsza i dzisiejsza
edit - dopisuje trening - 6 km szybkiego spaceru, sprobowalam tez malutkich interwalow biegowych (3 x po jakies 100 -200 metrow)
Zmieniony przez - sanibu78 w dniu 2013-11-04 17:56:47