Nagłe przytycie bez zmiany trybu życia

Abstrah**ąc od przybierania na wadze... to Ty masz problem z dietą, nie Twoi znajomi/otoczenie. Umierające życie towarzyskie, bo nie zjesz z kimś w makdoku... proszę Cię. Sama nie potrafisz się z tym pogodzić, zdrowy styl życia Tobie nie pasuje, ewidentnie CIę męczy.

wykonaj badania, ktore zalecila Ci Martucca, zamiast rozkminiac w nieskonczonosc, ona dobrze radzi:)

Do lekarza.
Oraz sugeruję zainteresować się swoim zdrowiem psychicznym - wykazujesz znamiona ED.

Szczerze mowiac to nie wiem czego oczekujesz ale sie domyslam...
napisalas post z nadzieja,ze wszyscy Cie poglaszca po glowce mowiac - no tak,biedna jestes bo Twoj organizm zwariowal pomimo,ze wszystko zrobilas dobrze. No i oburzasz sie, bo nikt tego nie robi tylko pokazuje jakie bledy popelniasz a to Ci nie pasuje i zaczynasz sie ciskac.
Mam nadzieje,ze szybko sie opamietasz i zgodnie z tym,co radzi Ci Martucca pojdziesz do lekarza,ktory pomoze Ci wyplatac sie z Twoich zaburzen odzywiania bo samej Ci sie chyba to nie uda

Tarczyce badam regularnie- wszystko w normie.

Do ginekologa chodzę, do jakiego lekarza jeszcze powinnam pójśc?

I tak, męczy mnie zdrowe odżywianie. Męczy mnie ze wracam do domu i nie moge zjesc z mama jej obiadu tylko robic sobie cos osobno. Meczy mnie ze musze odmawiac gdy ktos mnie czyms czestuje. Meczy mnie ze jak nie zrobie sobie jedzenia rano na uczelnie to jestem skazana na głodówke bo w barze sa do wyboru pierogi/schabowe, a w sklepiku burgery i batony. A ja moge kupic jabłko. Ze jak ide do kawiarni patrze na wszytskich z ciastami i delektuje sie herbata, ew kawa. Od lat marze o tym zeby móc jesc chociaz w połowie tak jak inni ludzie a tymczasem gdy w koncu myslałam ze jestem tego troche blizsza to zaczełam tyc i znowu wrócic do rezimu.

Nie liczyłam na głaskanie po głowie, a na wytłumaczenie co mogło byc przyczyna. Ale jak zwykle tu dostałam odpowiedzi jedzeniowych ortoreksów ze wszytskiemu winne jest niezdrowe 100 kcal raz na jakis czas, gdy inni nie tyja jedzac niezdrowe 1000 kcal codziennie.
Tak jak wszyscy t twierdzili ze nie wyjde z 1000 kcal utzrymujac moja niedowage a nawet i bez tycia 4 kg a ja doszłam do 1800 nawet chudnac przy tym

DOstałaś wyczerpującą odpowiedź. Czego jeszcze oczekujesz?

trochę nieładnie najpierw prosić o pomoc, a po uzyskaniu odpowiedzi nazywać kogoś "jedzeniowym ortoreksem"

Zmieniony przez - JustBlackBerry w dniu 2013-10-11 22:50:47

Wiesz co? Daruj sobie to forum
Ty chcesz diety-cud,która sprawi,ze jedząc tak jak o tym marzysz będziesz miała figurę jak te,które zapyerdalaja i nie użalają sie nad tym jakie są nieszczęśliwe bo prowadzą zdrowy tryb życia.
Na Ciebie patrzą ciasteczka i uśmiechają sie do Ciebie ( sorry jeśli kogoś tutaj urazę ale robi mi sie niedobrze jak czytam takie usprawiedliwienia)a Ty albo sie temu usmiechowi przez 3 miesiące oprzesz albo idziesz na całość bo przecież nie można być taka ciagle nieszczęśliwa i wszystkiegosobie odmawiać i potem jesteś zdziwiona,ze sie wali i dieta cud nie działa
Tutaj zmienia sie swoje podejście do żywienia ( i w ogóle trybu życia ) na zawsze a jeśli sie zawala to nie wymyśla durnych usprawiedliwien i oskarża całego swiata o niechęć i porąbane poglady

Myślę, że cokolwiek byśmy nie powiedziały w tym temacie to i tak nic nie da. To takie walenie głową w mur. Nikt nikomu w głowie nie poprzestawia i nie ułoży jak ta osoba sama tego nie zrobi. Nie wszystkim się da pomóc.

Skoro zdrowe, świeże jedzenie Cię męczy to zaprzyjaźnij się ze swoją oponką i obserwuj z radością, jak się rozwija i rośnie