A więc przybywam do was z jednym problemikiem, otóż jak wiadomo bez dobrej masy nie ma co brać się za redukcję, bo co mielibyśmy odkrywać?
Zacząłem diete na mase w sumie to wyglądało tak, że jak powróciłem po kilku miesiacach strasznie nie regularnych w sierpniu do ćwiczeń, zacząłem tą masówke.. Z początku jednak bez wyliczanych kalorii i z zamiarem przytycia na zasadzie jeść dużo.. Jak juz się pewnie domyślacie nie wyszło mi to za dobrze.. Przybyło kilogramów jednak nie takich jakie sobie wymarzyłem, wiadomo, że coś napewno mięśnia poszło.. Jednak do sedna.. Od około 3tygodni mam już ogarniętą diete czyli na moje zapotrzebowanie zerowe to ok 3100kcal to zjadam ok 3400-3600kcal nie zwiększałem, ponieważ jestem endomorfem z zapasami na zimę ;x
Wszystko fajnie idzie siła w górę, wymiary na + waga też ruszyła myśle, że już lepsza niż poprzednio.. Startowo w sierpniu miałem około 82,5kg teraz waga to jakieś 86 może 87kg bo wazylem sie bodajże w sobotę naczczo. No więc mam do was pytanie bo założyłem na początku że pociągne mase conajmniej do początku stycznia ewentualnie do lutego a potem wycinka, ale obawiam się, że do stycznia to ja mógłbym być niezłym misiem i nie dotne się do wakacji.. Poniżej umieszczę zdjęcia.
Mój trening jest 4 dniowy pn:klata,przednie aktony barków wt:bic+tric
czw plecy+tylne aktony pt: nogi+przedramie.
Wiek : 17
Waga : ok 86kg
Wzrost : 180-181cm
Staż treningowy: Z głową i regularnie ponad 2 miesiące(wcześniej też sporo machałem, ale nieregularność..)
Obwód pasa: 89cm
Obwód klaty: 107cm
Obwód bicepsa: 38cm
Uprawiany sport lub inne formy aktywności (jak często): siłownia 4x w tyg.
Dieta: b/w/t: 2-2,2/5/1 (to na kg masy ciała)