Warzywka: brokuł, papryka czerwona + zielona.
Trening zrobię i opiszę swoje wrażenia oraz to jak mi poszło uzupełnię wieczorem (dziś wybieram się na zebranie w przedszkolu i wszystko mi się poprzestawia).
Edit
Uzupełniam trening:
+ superseria wytrzymałościowa (5 obwodów, przerwa max 60 sekund między obwodami),
a. pompki damskie x 5
b. brzuszki -nogi na krześle, kąt prosty x 20
c. przysiady bez obciążenia 30 sekund.
Thrusters - bałam się ich, ze względu na technikę (szczerze, to ćwiczyłam przed lustrem z kijem od szczotki, a filmików obejrzałam kilkanaście). Wydaje mi się, że jednak za nisko schodziłam w przysiadzie, to jest do poprawy i oczywiście obciążenie, bo tu była tylko sztanga. Nie chciałam szaleć bez wyćwiczenia prawidłowego ruchu.
Wypady - lubię to ćwiczenie. Ta siódemka może nie powala, ale moje udka dostały po tłuszczu.
Wiosłowanie - póki co 10 kg to mój max.
Wznosy bokiem - wiedziałam, że to trudne ćwiczenie na moje słabe ciągle jeszcze ręce, dlatego zaczęłam i zakończyłam w zasadzie na tym samym ciężarze i tu pewnie dłuuugo nic się nie zmieni.
Wznosy w opadzie tułowia - tu jest gorzej jak w ćw. wyżej. Gorzej w sensie słabowitość rąk wychodzi jeszcze bardziej i w ostatniej serii byłam już wymęczona.
Plank - pewnie pociągnę dłużej (postaram się)
Wznosy bioder - podejrzałam najpierw jak to robi Arphiel (genialne filmiki; dla mnie instruktażowe ), a wznosy dają w tyłek nie ma co.
Na koniec superseria - nie mierzyłam czasu (jakoś wyleciało mi z głowy).
Cały trening dał mi w kość (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
Zmieniony przez - Rarity w dniu 2013-09-26 21:29:32
Zmieniony przez - Rarity w dniu 2013-09-26 21:34:33