na diecie niskoww jestem juz okolo pol roku i sluzy mi. tak czy inaczej, czasami mam napady "glodu", tzn. zaczynam jesc i nie moge sie powstrzymac. i to nie chodzi o slodycze, a wszystko. potrafie wybrac co zjesc, ale nie moge sie opanowac. nie mam zaburzen laknienia typu anoreksja czy bulimia i nigdy nie mialam. czytalam kiedys o swojego rodzaju "uzaleznieniu od jedzenia", na co najlepszym lekarstwem jest 2-3 dniowa glodowka. probowalam tego sposobu i generalnie dziala - zazwyczaj starcza jeden dzien zeby przerwac "bledne kolo" i sie pozbierac. tu pojawia sie moje pytanie - czy mozna bezpiecznie "przezimowac" kilka dni na samych plynach? bo nie chce sie calkowicie glodzic. na przyklad kawa, herbata lub naturalne kakao z tlusta smietanka caly dzien? albo na wzor optymalnych, napoj ze smietanki i mleka (lub wody) z maslem i zoltkiem (lub calym jajkiem)? przy okazji oczysci troche jelita. jak sie na to zapatrujecie?
Gosia