Tym razem się uda, czyli któraś redukcja...

Dzisiaj troszkę dłuższy wpis bo mam kilka pytań. Ale to na koniec, najpierw:

Trening

Przysiady przednie 5x10p 20/30/35/40/43 - ostatnia seria mocno odczuwalna;) Ale bardzo gorąco było może to też miało wpływ.
Martwy ciąg klasyczny 5x10p 20/30/40/53/60 - 60 poszła lekko, bo talerze większe i nie da się opuścić tak nisko jak wcześniejsze serie, nie szkodzi?
Wyciskanie sztangielek na 8,5/11/13,5/16/18,5 - tu już na koniec było bardzo ciężko, dokładać i nie zrobić 10rep?
skosie dodatnim 5x10p
Wyciskanie sztangielek siedząc 5x10p 6/7.5/9/11/12 - j.w.:(
California press 5x12p 10/13/16/19/22 - bardzo fajne obciążenie, ale dołożę jeszcze
Uginanie sztangi na modlitewniku 5x12p 12/15/18/20/22 - j.w.

Potem zrobiłem sobie brzuch, nigdy w sumie nie robiłem, zrobiłem 3 ćwiczenia w serii łączonej:

Unoszenie nóg w leżeniu na ławce x12
"Grzbiety boczne" x10 na strone
Unoszenie klaty w pozycji jak bym się wyj***ł z krzesłem do tyłu. x12

Ogólnie było oki, tylko gorąco i przez połowę czasu byłem sam z radiem - nie było się do kogo odezwać.

Dieta

Ot tuńczyk z kaszą i chrzanem jako potreningowy, może być?







Dobra, a teraz mam taką zagwozdkę: jadę na "wakacje" w góry, na rower. Będzie mocny hardkor (kto bywa ten wie;)) i ograniczone możliwości żywieniowe. Sniadanie z kupionych w biedronce materiałów i koło 10 wyjazd na rower, powrót pewnie koło 18, możliwość zjedzenia naleśników w Chatce Górzystów, lub coś po czeskiej stronie (zależy od dnia). Trzeba coś na drogę do plecaka, zwykle braliśmy takie muslibatoniki z biedronki (po 5 czy 6szt dziennie)i kiełbasę, musztardę i chleb razowy. Teraz się zastanawiam czy nie kupić sobie chociaż po jednym batoniku "białkowym" na dzień, tylko co zamiast kiełbasy? Nie mamy dostępu do kuczni. Taki wyjazd potrwa 4-5dni i nie chciałbym w tym czasie na tych śmieciach przytyć tego co tak ciężko redukuję od 8 tygodni. Wysiłek będzie duży więc i zapotrzebowanie będzie pewnie spore, jak to zrobić żeby sylwetka zyskała na tym wyjeździe ale żebym miał też pełną siłę zapierd*lać pod górę
Może wziąć trochę białka do słoiczka i wieczorem popijać? Ciężko będzie w takich warunkach podać tyle (ile?) kalorii z dobrych źródeł...

Zmieniony przez - Wysoki88 w dniu 2013-08-03 12:53:08

Pilnujac kcal nie przytyjesz, na produktach masz podane BTW, wez troche białka w prochu i bez problemu ogarniesz tydzien, tym bardziej ze 8h na rowerze w górach troche energii pochlonie.

Hmm, tylko co to jeść w takich warunkach, bez kaszy, piersi, schabu...
Kupiłem dzisiaj masło kerrygold, trochę poczytalem, że jest dobre. Zamierzam smazyc na nim jajecznicę czasem, usmazeniu pierś na małej ilości, posmarowac razowca. Dobry pomysł? Chodzi mi stosować zamiast oleju normalnego.

Kasza czy pierś to nie wyznacznik dobrej diety, jezeli nie masz możliwosci jesc takich produktów pilnuj kcal i makro w tydzien sobie krzywdy nie zrobisz. Tak jak piszesz jedz jajecznice z jakas dobra wedlina do tego chleb razowy, jakies warzywa, mozzarella z biedronki. Najwazniejsze abys nie pakowal wiecej kcal niz potrzebujesz.

Ale z tą jajecznicą na maśle pisałem odnoście normalnej diety, czy to masło Kerrygold jest dobrym urozmaiceniem dla orzechów i oliwy czy olać to?;P

Weekend dieta trzymana ale chyba nie udało się w niedziele dostarczyć wszystkich kalorii (weszło chyba koło 2000). W sobotę było koło 1300 + gyros zapiekany (frytki, gyros i trochę sera) bez sosów...fch*j słony:/

Dzisiaj dzień treningowy więc szersza relacja.

Treninig

Przysiady tylne 5x10 20/30/40/45/53 - napewno następnym razem mogę jeszcze dołożyć
Wiosłowanie 5x10p 14/17/22/27/30 - tu też jest jeszcze zapas
Wyciskanie sztangi leżąc 5x10p 20/30/40/45/53 - troche za bardzo chyba dzisiaj byłem zmęczony bo ledwo poszło:(
Military press 5x10p 14/19/22/25/27 - ostatnia seria ledwo co, następnym razem nie dokładam, może zrobie lepiej technicznie
Wyciskanie wąsko z
flarowaniem łokci na boki 5x10p 26/30/33/36/40 - tu już byłem kondycyjnie wyczerpany, bezpośrednio przed siłką godzinę rozbierałem mur z drabiny w pełnym słońcu i poprostu pod koniec dzisiejszego treningu byłem już wyj***any
Uginanie stojąc z łamaną 12/14/17/19/2 - tu nie dołożyłem ciężaru ale zrobiłem 2 ostatnie powtórzenia, a nie jak ostatnio;)
sztangą 5x10p
Chyba nie jest możliwy wzrost siły na redukcji nie?

Dieta



Feta fajna w filecie, tylko filet gotowany na patelni suchy jak pieprz:/ Po treningu filet i szejk. Do szejka eksperymentalnie dodałem owsianki, wyszło gęste i o smaku owsianki, a kolorze jagód Dało się wypić. DO drugiego śniadania dodałem dzisiaj 2 mandarynki, dobre to jako jakieś witaminy? No i kupiłem wczoraj witaminy i minerały z Olimpa. Będę łykał w dni treningowe, bo z warzyw na bank nie daje rady dać tyle co trzeba.







Zmieniony przez - Wysoki88 w dniu 2013-08-06 00:20:01

84kg z rana. Czyli stoi juz od chyba miesiąca. Bez sensu.

Wróciłem. Nie było źle. Zrobiliśmy w domu batoniki, wyszły zaj**iste, po jednym dziennie, to tego banany, mandarynki, pieczywo razowe, jajecznice z papryką i pomidorem, serki wiejskie, trochę czekolady studenckiej;) Ale zrobiliśmy na rowerze w 4dni lekko ponad 200km (w czystych górach). Więc można było lekko pooszukiwać. Raz tylko wpadł filet z frytkami... Waga niby oki, ale to zobaczę za pare dni, jak się ustabilizuje przy powrocie do normalnej diety.

Narazie mam pytanie, czy patrząc na moje zżuty z diety warto kupić omega 3? Jeśli tak to jakie? Zwykłe z Olimpa czy Sport Edition? JAk wspominałem w dni treningowe biorę witaminki i minerały Olimpa.

I jeszcze jedno pytanie. Te górskie wakacje obnażyły słabą kondycję, może nie było tragicznie ale w połowie dnia brakowało mi już pary na podjazdach, a pod koniec to i po płaskim się wlokłem. Chciałbym to poprawić. Jak to zrobić? Jak połączyć redukcję (jeszcze trochę) i poprawę kondycji?

dobrze, że jesteś z powrotem.

Pewnie wszyscy myśleliście, ze się poddałem

Pomóż coś byku...znaczy Koniu

Dzisiaj ide na siłkę po tygodniowej przerwie. Od powrotu dieta trzymana tak:














JAk kiedyś wpisałem przykładowy dzień (akurat z tuńczykiem) do dziennika VitalMaxa pokazał mi stosunek tłuszczy bliski 1:1:1, nie ma tam niestety liczenia o3:o6. Jak mogę to oszacować? Może ktoś doświadczony potrafi to ocenić? Kupiłem dzisiaj Gold Omega 3, i najchętniej to bym łykał tabsa dziennie. Chyba, że to za mało i bez sensu? Kupiłem bo często czytam, ze to bardzo zdrowe, no a ja mało ryb mam w diecie, no i niby na redukcji pomocne...

I jeszcze jedno pytanie mam. Mam jakiś wrodzony wstręt do ryb. Jak poczuje ość w smażonym filecie to mi się odechciewa tykać reszty. Prócz smażonego filetu, końskiego łososia (tego jakby kotleta mielonego z paprykami, pietruchą i koperkiem) i tuńczyka z puszki nic nie tykam. Markela wędzona j*bie dla mnie strasznie. Te wszystkie obślizgłe śledzie mnie brzydzą. Jak zrobić rybę, żeby było względnie tanio i z dobrymi tłuszczami? Da się takiego śledzia przyrządzić, żeby nie był obślizgły, nie miał ości, nie śmierdział i żeby był smaczny?

Zmieniony przez - Wysoki88 w dniu 2013-08-19 14:31:11