Niby wszystko jest ok – jestem aktywna fizycznie i raczej dobrze się odżywiam(tak myślę).
Regularnie ćwiczę siłowo, teraz też z elementami treningu funkcjonalnego. Sporo jeżdżę na rowerze, szczególnie upodobałam sobie MTB.
I, o zgrozo, wyglądam jak klocek z wielką dupą osadzoną na wielkich udach…i choćby skały srały, nie jestem w stanie tego zmienić.
To wszystko się trochę wymyka logice, bo z tych różnych pomiarów wynika że mam sporo mięsa(ok. 50kg z mojej masy) ale poziom fatu utrzymuje się na poziomie 35%. Dla mnie jest to tym bardziej zaskakujące bo mięso jest tkanką aktywną metabolicznie i im go więcej tym powinno być łatwiej. Jeśli nie jesteście w stanie mi pomóc to choć pomóżcie mi to zrozumieć.
Wiek : 30
Waga : 80
Wzrost : 166
Obwód w biuście(1) : 97
Obwód pod biustem : 88
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 84
Obwód na wysokości pępka : 84
Obwód bioder (3): 110
Obwód uda w najszerszym miejscu: 67
Obwód łydki : 42
W którym miejscu najszybciej tyjesz : uda, dupa
W którym miejscu najszybciej chudniesz : brzucha i powyżej
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: aktualnie siłownia 3x tygodniowo(po każdym treningu siłowym jest cardio w postaci rowerku, bieżni lub wioślarza), do tego rower w terenie 2 x tyg
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane
Co lubisz jeść na obiad : ryby, piersi kurczaka, udka kurczaka
Co jako przekąskę : owoce, warzywa
Co jako deser : owoce
Ograniczenia żywieniowe : żadnych
Stan zdrowia: dobry
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej : siłowe
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : żelazo
Stosowane wcześniej diety : kopenhaska z 10 lat temu, byłam też 2 lata temu u Pani dietetyk która mi rozpisała głodówkę O_o, próbowałam też Dukana, ale zaczęłam na nim rosnąć…od 2 lat po prostu ważę paszę i liczę.