...
Napisał(a)
Ja mam wrażenie że są takie dzieci które na prawdę muszą poczuć silną rękę. I czasem na prawdę jeden raz wystarczy. Ja dzieci ogólnie nie lubię szczerze mówiąc, ale rzadko nawet najgorszemu kusi mnie żeby walnąć. Ale rodzicowi takiego dziecka to bardzo często, oj bardzo. A tez te mamusie zawsze słabsze ode mnie Przez rok pracowałam jako opiekunka do dzieci (w Polsce i za granicą). I najgorsze to były dzieci Polaków na wyjeździe.
...
Napisał(a)
Mimo że wiecznie mnie kusi aby tą przemoc zastosować, to nigdy bym tego nie zrobiła.
Winners train, losers complain.
...
Napisał(a)
aaaaa, no ja bardziej myśle o swoim :) obcego też bym nie tknęła, ostatnio było to na mnie przetestowane. Za to generalnie wydaje mi się, że mogę zakładać iż wielu rzeczy w życiu bym nie zrobiła, ale gdzieś zostawiam margines na ekstremalną sytuację i to, że w tej chwili bym czegoś nie zrobiła nie znaczy, że przy innych warunkach niż zakładałam nie byłoby inaczej. Bo po prostu zakładam. Np zakładam, że moje dziecko będzie grzeczne lub przynajmniej normalne. Nie zakładam, że w sklepie weźmie patelnię i zacznię napieprzać niepełnosprawnego i nie będzie reagować na żaden mój krzyk, prośbę ani tłumaczenia. Ekstremalna sytuacja, ale no ciężko uznać, że w tej sytuacji wystarczy z dzieckiem porozmawiać.
There's been a mistake.
You've accidentally given me the food that my food eats.
...
Napisał(a)
Sheep podziwiam podejscie. Nie jestem za biciem dzieciakow, ale jeden czy dwa klapsy na rok potrafia wiele nauczyc, stosowany nagminie nie uczy niczego, tylko powoduje agresje u dzieci. Ale na dzieciach to w sumie sie nie znam za bardzo
...
Napisał(a)
Swoje, nie swoje, dziecko to dziecko
Winners train, losers complain.
...
Napisał(a)
u mnie nie powiem, klapsy były, ale przy pierwszym, z czystej bezsilności, ale zmądrzałam i znalazłam inne wyjście. jak się delikwent zaczął wydzierać to zamykałam w pokoju i mówiłam że jak sie humor poprawi to zapraszam spowrotem. i na początku rwał za klamkę, a ja twardo trzymałam. po kilku razach już siadał odrazu na wyrko i za 3 min przychodził i mowił że jus ma dobly humol :) i młodszy tak samo się nauczył.
i raz wystraszyłam starszego na śmierć chyba. bo pierwszy raz uderzył młodszego po łapach, ale tak porządnie że ryk był straszny a łapy małego czerwone i opuchnięte. Wystartowałam wtedy z liniją 50 cm drewnianą i kazałam wyciągnąć łapy starszemu to mu oddam za tłuczenie małego za jakiś głupi resorak których mieli trylion. Starszy sie wtedy zaszlochał strasznie, powiedziałam że nigdy więcej nie chce takiej sytuacji i więcej na niego rąk nie podniósł. Ogólnie sie obaj tolerują, potrafią się czasem bawić jak starszy przestaje cwaniakować, ale się nie tłuką, nie biją.
i raz wystraszyłam starszego na śmierć chyba. bo pierwszy raz uderzył młodszego po łapach, ale tak porządnie że ryk był straszny a łapy małego czerwone i opuchnięte. Wystartowałam wtedy z liniją 50 cm drewnianą i kazałam wyciągnąć łapy starszemu to mu oddam za tłuczenie małego za jakiś głupi resorak których mieli trylion. Starszy sie wtedy zaszlochał strasznie, powiedziałam że nigdy więcej nie chce takiej sytuacji i więcej na niego rąk nie podniósł. Ogólnie sie obaj tolerują, potrafią się czasem bawić jak starszy przestaje cwaniakować, ale się nie tłuką, nie biją.
...
Napisał(a)
Ta kuzynka od tego dzieciaka co mi się do gitary dorwał ma takie podejście że wolno uderzyć, krzyknąć, trzeba wytłumaczyć, zmotywować. I teraz się synuś na nią z łapami rzuca, potrafi ją kopnąć albo ugryźć.
Ja się w cudze wychowanie nie wtrącam, jak se chcesz tak sobie masz. Ale niech nikt ode mnie nie oczekuje że będę w towarzystwie takiego rozwydrzonego dzieciaka przebywać albo do domu wpuszczę.
Ja się w cudze wychowanie nie wtrącam, jak se chcesz tak sobie masz. Ale niech nikt ode mnie nie oczekuje że będę w towarzystwie takiego rozwydrzonego dzieciaka przebywać albo do domu wpuszczę.
...
Napisał(a)
Ja jestem za tym aby przy napadzie szału dziecko zabrać z widoku publicznego w ustronne miejsce i z kamienną twarzą zaczekać aż ochłonie z amoku. Na ile się da oczywiście to zrobić.
Winners train, losers complain.
Poprzedni temat
no to do dziela
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- ...
- 301
Polecane artykuły