SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[R]Gaja - Redukcja / pods. s. 14, 20

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 26095

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Dziś teściowa zabrała mnie na zakupy bo wszystko na mnie wisi i ku mojemu zdziwieniu z rozmiaru startowego 42 zeszłam do 36, a nawet 34 w niektórych rozmiarówkach. :)

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 4025 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 49869
Jeżeli to koszty nie pozwalają Ci na jednoczesny zakup gum i hantli, to te pierwsze wcale nie są drogie Ja mam w sumie cztery: jedną z allegro za 15zł, przepłaconą , i zestaw trzech z jakiegoś hipermarketu za 29. Służą mi dzielnie od początku roku, a nie jest tak żebym korzystała z nich sporadycznie

ALE spojrzałam na Twój plan i dokupiłabym obciążenia

Zdrówka dla Was

I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Dziś areo, biegałam na stadionie, więc wybrałam dziś:
marszobieg 9x (0,5kmbieg x 1,5min marsz)
Miałam zrobić 10 razy i się zagapiłam i zrobiłam tylko 9 +rozgrzewka +rozciąganie
Zrobiłam 6,6 km w czasie krótszym niż zazwyczaj. Będę zwiększała dystans/czas biegu bo tyle to już dla mnie żadne wyzwanie.

W moim treningu te obciążenia 2x5kg to też mało i nie mogę się doczekać momentu kiedy będę mogła je zwiększyć.
Czuję niedosyt.

Jutro po treningu zrobię z 10 min biegu. Zazwyczaj robię marszobiegi więc nie jestem pewna czy bieg taki się uda, w ostateczności zrobię bardziej intensywny marszobieg.

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Jestem wściekła, okrutnie zła.
Oparzyłam się dziś przez moją głupotę i mam "nieczynną" jedną dłoń. Niby nic poważnego ale przez kilka dni nie będę mogła ćwiczyć bo nie utrzymam ciężarków.


EDIT: Jak tak to idę dziś biegać. Do tego sprawna ręka mi niepotrzebna.
W planie marszobieg 8x (bieg 0,8 km x 1,5min marsz) +rozgrzewka + rozciąganie.



Zmieniony przez - gaja1989 w dniu 2013-07-21 12:14:02

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 459 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 4986
Dobrze mieć taki krem pod ręką dermazin.Jak posmarujesz od razu po oparzeniu uratujesz to miejsce pęcherz się nie zrobi i skóra nie zejdzie.TYle że nie wszystkie apteki sprzedają go bez recepty.

Zmieniony przez - tolka2012 w dniu 2013-07-21 13:42:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Niestety nie zrobiłam 8 serii tylko 6 i bynajmniej nie z powodu braku sił, tylko stanik tak obtarł mi cycki że krew się lała. Nie wzięłam ze sobą sportowego stanika. Głupia baba normalnie...

Miska dziś czysta, ale nie wszystko udało mi się policzyć tak jak tzreba więc nie wrzucam.

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Dzisiejsza miska zsumowana na szybko:
1785kcal, 137g (31%) białko, 73g (37%) tłuszcze, 147g (33%) węglowodany
cała tutaj

Wyszłam dziś na areo, ale rytmu złapać nie mogłam. Wyszło 5,5km, 375kcal spalonych.

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Zaległe miski.
Wiem, że nieidealne, za dużo nabiału.


Zrobiłam dzień wolny, bo na areo nie miałam siły, a do treningu siłowego ręka się nie kwalifikowała



trening A
Rypnęłam sie i zrobiłam 3 seri święcie przekonana że to już powinny być trzy, a dopiero potem doszłąm do wniosku że sie pośpieszyłam
1) Wznosy nóg z leżenia
15 / 15 / 15
2) Wspięcia na palce obunóż
15 / 15 / 15
3) Przysiady klasyczne z hantlami
2x5kg 15
2x5kg 15
2x5kg 15
4) wejście na ławkę z hantlami
2x5kg 15
2x5kg 15
2x5kg 15
5) wznosy z opadu
15 / 15 / 15
6) Pompki klasyczne max powtórzeń
7 / 6 / 5
7) Podciąganie obciążenia wzdłuż tułowia, oburącz
2x5kg 15
2x5kg 15
2x5kg 15
8) Pompki w podporze tyłem
12 / 7 / 6

Obciążenia mam małe, ale to się wkrótce się poprawię bo mąż dostał robotę i w ramach romantycznego prezentu będą na mnie czekały w domu hantle składane 2x15kg


Areo: marszobieg, szło jakoś ciężko na początku, ale złapałam rytm i 5 serii poszło gładko dobrym tempem, ale potem kolano zaczęłam czuć więc sobie odpuściłam.

Nie mierzyłam się jeszcze, ale nie czuję żadnej różnicy w obwodach. Ta ilość ww jest najwidoczniej dla mnie za duża, ale się lepiej czuję jeśli chodzi o zawroty głowy itp. Za to cierpię, bo na tamtym rozkładzie czułam się bardziej syta.
Pamiętam jak na początku płakałam że tyle jedzenia, że przejeść tego nie mogę, a teraz to juz takie normalne.
Słodycze już mnie tak nie ciągną, odżywka wydaje mi się pieruńsko słodka. Ogólnie odżywka ułatwiła mi dobijanie białka.
I łapię się na tym że coraz bardziej lubię ten stan zmęczenia po ćwiczeniach, szczególnie po areo. To jest jak narkotyk :)

Zmieniony przez - gaja1989 w dniu 2013-07-25 22:55:02

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Wrzucam wymiary.



Miska z dziś. Wczoraj cały dzień w podróży i trochę się miska rozjechała.



Po ostatnim bieganiu czułam prawe biodro- nie bolało, ale je czułam, wczoraj podróż, dziś normalny dzień i coraz bardziej mi to biodro dokuczało. Myślałam że się rozgrzeje i przestanie, a tu dupa. Teraz po rozgrzewce i przebiegnięciu może 100m wróciłam do domu utykając.
Chyba czeka mnie wizyta u prywatnego ortopedy, bo państwowo się nie doczekam.
Co mam robić z areo? jak odpuści ból przesiąść się na rower, czy czekać na wizytę najpierw?

Zmieniony przez - gaja1989 w dniu 2013-07-27 21:02:23

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 6302 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 18029
Trafiłam dziś na przemianę Anchy i stwierdzam, że ja dupa wołowa jestem i moja silna wolna jest tak olbrzymia, że chyba nie istnieje wcale. Ta cholerna redukcja idzie mi jak dupą po żużlu. Ciągle coś. Nie umiem odstawić nabiału, nie umiem polubić mięsa. Ostatnio ratuję się odżywką, ale wiem, że to nie rozwiązanie. Z jednej strony mam ochotę rzucić wszystko w cholerę, bo po co się męczyć, z drugiej strony widzę, że to zmienia moje życie nie tylko pod kątem sylwetki. Wiem, że każda praca nad sobą wzmacnia charakter, poza tym podobają mi się sportowe kobiece sylwetki, ale chyba brakuje mi motywacji.
Nawet teraz mam w głowie "przestań użalać się nad sobą tylko spinaj dupę i walcz" ale mam wrażenie że brakuje mi na to sił. A z połowicznej walki efekty są połowiczne albo żadne.
Ostatnio zaczynam się bać że szefowe się zdenerwują na moje lenistwo i zamkną ten wątek i wtedy sama to już wcale sobie nie poradzę :(

Zmieniony przez - gaja1989 w dniu 2013-07-28 11:23:01

To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Izuzu - marzenia o redukcji

Następny temat

Pomoc, dieta + trening, poprawki, zmiany

WHEY premium