Już się nie mogę doczekać niedzieli bo już nie mogę czytać tego pyerdolenia o tym jakim to Weidman jest zagrożeniem. Wszyscy zapomnieli całkiem o rocznej przerwie, kontuzji, operacji o tym, że Munoz w tamtej walce był w nie najlepszej formie i że żaden z niego stójkowicz...
Jedynym zagrożeniem na chwilę obecną jest Jon Jones koniec i kropka.
Anderson ma mega doświadczenie, mega pewność siebie, jest najlepszym stójwiczem w MMA, zachowuje spokój nawet w opałach, potrafi w jednej chwili zmienić cały przebieg walki. Stoczył już trzy 5 rundowe boje, ma dobrą kondycję i wie jak jego ciało zachowa się w 4 i 5 rundzie.
Weidman nie ma pojęcia o walce rundach mistrzowskich, nigdy nie walczył z kimś takim, tak sławnym i tak mocnym. Równie dobrze może się spalić psychicznie jeszcze zanim walka się zacznie, to nie Sonnen który jest amerikan gangstą i nie boi się niczego...
A zresztą po co się wysilać zobaczymy już niedługo co wtedy będzie gadane
Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-07-05 16:30:51