UFC 161 - wyniki

Main Event

Rashad Evans pok. Dana Hendersona, SD(28-29, 2x29-28)

Main Card

Stipe Miocic pok. Roya Nelsona, UD
Ryan Jimmo pok. Igora Pokrajaca, UD
Alexis Davis pok. Rosi Sexton, UD
Shawn Jordan pok. Pata Barry'ego, KO, ciosy pięściami, r1, 0:59

Prelims on FX

Jake Shields pok. Tyrone'a Woodleya, SD
James Krause pok. Sama Stouta, sub - gilotyna, r3, 4:47
Sean Pierson pok. Kennego Robertsona, MD
Roland Delorme pok. Edwina Figueroę, UD

Walki na FB

Mitch Clarke pok. Johna Maguire'a, UD
Yves Jabouin pok. Dustina Pague, SD


Gala średnia. Prelimsy do walki Krause - Stoutw ciekawe, potem zrobiło się nudno w cholerę. Parę wałków - na korzyść Piersona i Jobouina, moim zdaniem nie powinni tego wygrać. Jabouin był wiele razy baaardzo mocno zagrożony, z góry też niewiele krzywdy robił i sam sporo wyłapał, ale ogólnie walka ciekawa.

Clarke pewnie rozłożył Maguire'a, tamten właściwie nic nie pokazał poza wejściem do ringu i zdobyciem kilka razy pleców przeciwnika, za to był mooocno obijany. 3 porażka z rzędu, chyba go wywalą.

Pierson jak pisałem nie powinien wygrać, no ale walczył u siebie, wiele razy był zagrożony, raz prawie znokautowany(chyba, że o czymś zapomniałem), sporo wyłapał. Wałek jak dla mnie.

Wszyscy chyba stawiali na to, że Barry wj**ie Jordanowi, wyszło na odwrót.
Najbardziej zawiódł chyba Nelson, Miocic pokazał się z dobrej strony za to.
W sumie po ME trudno było się spodziewać czegoś innego, ale myślałem, że będzie 5 rund. Suga ucieszony jakby zdominował Hendo a ledwo wygrał.

Walka bab słaba, nie lubię babskiego MMA za bardzo a te moim zdaniem bardzo słaby poziom tu prezentowały.

Woodley z Shieldsem słabiutko, pierwsza nudna walka wieczoru. Tyrone się kiepsko zaprezentował.

Delorme vs Figueroa to moim zdaniem najlepsza walka wieczoru, ciągle się coś działo, częste i bardzo bliskie próby poddań, przetoczenia, było naprawdę ciekawie i powinni dostać bonus za walkę wieczoru zdecydowanie.

Zmieniony przez - KondiCapo w dniu 2013-06-16 12:28:20

Szugar jak na siebie walczył dość ofensywnie, szczególnie biorąc pod uwagę przeciwnika i jego bombę. W zasadzie nigdy nie tłukł się z nikim kto takową posiada, a jakoś nie szedł po nogi jak tonący po brzytwę. Mi się podobało to co pokazał. Fakt faktem późno się rozkręcił, dlatego trochę szkoda, że walka nie miała 5ciu rund, bo mogłoby się zadziać jeszcze. Niedosyt żem odczuł panowie

Jak to ma być statement Rashada to ja bardzo dziękuję za takie cuś Nie wiem co się stało z jego zapasami, ale coś nie może ostatnio obalić. Szybkość łap imponująca, ale zbyt zachowawczo walczy, chociać jak to powiedział trener Hendo "he has no chin" tak więc może tu jest powód, jak do tej pory ma koszmary odnośnie walki z Moczidą

I po grubasie, brawo Miocic!

Pewnie wielu osobom Nelson i Barry zj**ali kupony, to niemal pewniaki byli, podobnie Woodley.

Barry myślałem, że jest lepszym rzeźnikiem, a tu w sumie jak dostanie strzała to po nim

to wlasnie pokazuje,ze na forum wiekszosc kieruje sie jednak sentymentem i sympatia do danego zawodnika,bo tak czytalem nie majac zdania przed gala wypowiedzi kolejnych uzytkownikow i wszyscy jak jeden maz w zasadzie ,ze wygra Barry i Nelson(za granica takiego poparcia nie mieli),a tu zonk

dla mnie tacy zawodnicy jak Grubasek nigdy nie beda pewniakami,bo maja tak ograniczone mozliwosci w walce,ze to wola o pomste do nieba...lacznie w walce z Miocicem i Werdumem zebral ponad 200 ciosow na banie pewnie,dramat. i te ciagle polowanie na prawego cepa blokowane przez Chorwata jakby walczyl z jakims Jankiem spod monopolowego... nie no,jestem po prostu zdegustowany

Barry zreszta podobnie,zbyt malo wszechstronny,ale o dziwo dostal szybki oklep w stojce. fajni goscie,ale nie potrafie im kibicowac jakos mocniej


a co do Rashada,to serio swietna forma fizyczna,dopiero teraz widzialem. chyba zyciowka. no i pozostaje mu czekac,az JJ przeniesie sie wyzej,to moze cos ugrac jeszcze...bo inaczej to takie walczenie bez celu,w dalszym ciagu zero argumentow na obecnego mistrza.

Gala anty typów...

Kolejno nie wchodzili : Wodley , Barry , Nelson , Hendo.

Ostatniej walki nie obejrzałem bo usnąłem .. ja pieprze całą noc człowiek siedzi , żeby na ME usnąć jak Buffer mówi.

Co do Hendo to zaraz obejrzę ale czytam komenty , że wałek trochę i to samo mi kumpel z rana napisał. Prawda ?

E czy taki wałek, nie takie decyzje się w życiu widziało Hendo broniła obaleń, ale tak naprawdę oprócz łażenia z prawą ręką przy szczęce przez 2 rundy nic nie zrobił.

ogladalem przy sniadaniu gadajac,wiec tak niespecjalnie uwaznie i duet J&J sugerowal raczej wygrana Hendo,ewentualnie remis (zwlaszcza mistrz Janisz),ale moglo isc w dwie strony chyba zreszta split decision,wiec...

edit:no jakbym ogladal bez glosu,to bym stawial spokojnie na Evansa,bo Hendo zgarbiony cala walke w swoim stylu wyczekiwal ale wiadomo jak to jest,jak ogladam boks i slucham Kostyry,to ten potrafi dawac wszystkie rundy przeciwnikowi Floyda,tak,ze nachodza mnie watpliwosci a pozniej przychodzi do werdyktu i Mayweather wygrywa 118-110...

Zmieniony przez - gautan w dniu 2013-06-16 13:36:13

Ale Nelson zaskoczył - 0 argumentów .. Miocic dobrze się przygotował !

Może szalone będzie to co napisze ... ale chciałbym go z Werdumem zobaczyć


Barry chyba nie zdążył nawet w walkę wejść i przyjął mocno. Lubię go chyba jak każdy ale no nie idzie mu .

Hendo zaraz włączam .. ale koleś i tak jest niesamowity ! 43 lata a piszemy o tym , że mógł z czołowym LHW wygrać ! w większości przypadków byśmy pisali , że pora na ryby i niech ktoś tam skończy wstyd ..

Evans zasłużenie wygrał. Cały czas do przodu. Ale minimalnie wygrał, w walce Machida vs Hendo wyraźnie było widać że Machida prowadzi a tu dosłownie Rashad wygrał o włos dzięki temu że parł do przodu w tej cepowni

Szkoda Barryego a reszta to nuuuda oprócz jakiejś tam walki chyba tej co Kondi pisał

Zmieniony przez - Puar w dniu 2013-06-16 13:51:46