Mity Żywieniowe Którym Musicie Przestać Wierzyć

Po pierwsze:

"Trójglicerydy (triglicerydy, triacyloglicerole, TG) - organiczne związki chemiczne należące do lipidów (tłuszczów prostych). Są to estry gliceryny (glicerolu) i trzech kwasów tłuszczowych. Wraz z wolnymi kwasami tłuszczowymi są jednym z głównych materiałów energetycznych zużywanym na bieżące potrzeby organizmu lub są też magazynowane jako materiał zapasowy w postaci tkanki tłuszczowej." - Wikipedia

Po drugie - owoce generalnie zakwaszaja organizm z racji zawartosci fruktozy. Pod tym wzgledem sa "gorsze" od warzyw. Warzywa maja swoja scisla funkcje w diecie - odkwaszanie organizmu. Warzywa i owoce sa wiec dwoma roznymi typami pozywienia, spelniajacymi inne funkcje w diecie (dla owocow beda to witaminy + mikro). Czy fruktoza jest zla? Nie, jej zbyt duze spozycie - tak.

Inna sprawa, ze fruktoze demonizuje sie za cukier fruktozowy, ktory jest w przetworzonej zywnosci typowym zapychaczem. Moze nie u nas, ale w USA jako kraju rozwinietym jest swoista plaga. A, ze ludzie tam nie maja swiadomosci co jedza - takie, a nie inne zalecenia pana C.P.

Jesli chodzi o fruktoze z owocow, to nie beda to ilosci, ktore dokopia organizmowi. Samym faktem jest natomiast to, ze organizm po prostu tak bardzo potrzebuje fruktozy jak celulozy, czyli wcale.

Kolego owoce są zasado twórcze. To też są kwaskowate nie powoduje, że w efekcie końcowym mają odczyn kwaśny. Od dawna wiadomo, że cytryna u nas w organiźmie to silna zasada:) Chyba że dietetycy z Onet.pl kłamią :)

Zmieniony przez - err0r w dniu 2013-05-30 18:39:58

Ograniczanie spożycia owoców jest zupełnie błędne. Fruktoza z owoców wchłania się znacznie wolniej niż z np. syropu glukozowo-fruktozowego. Warto jest ciąć węgle - czyli wywalić produkty przeniczne, białe wypieki, ciastka, wszystko to co zawiera syrop glukozowo-fruktozowy. Ale nie warto ciąć spożycia owoców. Owoce, podobnie jak i warzywa, zawierają witaminy, których niestety nie da rady skutecznie suplementować (jeden z ostatnich numerów Świata Nauki zawiera artykuł zawierający obszerne omówienie badań nt suplementacji witaminami - otóz w pewnych warunkach taka suplementacja zwiększa ryzyko...). Wiele owoców ma działanie antywirusowe, antybakteryjne, wspomaga też pakerów - np kwas ursolowy w skórce jabłek...Być może lepiej nie jest kilku owoców na raz, np 4 jabłek pod rząd, tylko rozkładać sobie ich spożycie na cały dzień.

Zmieniony przez - Assurbanipal w dniu 2013-06-04 17:02:35

spozycie owocow osobom chcacych pozbyc sie tkanki tluszczowej jest nieoptymalne. fruktoza prowadzi do zwiekszonej glikacji (HbA1c i advanced glycation end products). nie jest metabolizowana tak jak kazdy inny cukier bo ma to miejsce w watrobie i nie podnosi insuliny. czy owoc jest lepszy niz kebab? tak. wszystko zalezy od tego co chcecie osiagnac.

Ja w swojej praktyce zawodowej rzadko kiedy zalecam istotne ograniczenie konsumpcji owoców przy dietach redukcyjnych (co zwiazane jest z tym, ze wiele osób je po prostu i tak mało owoców).

Zazwyczaj umieszczenie ich w diecie redukcyjnej pozwala upiec kilka pieczeni przy jednym ogniu, po pierwsze stanowią one substytut słodyczy i przygotowanie posiłków z ich udziałem wielu osobom pozwala uniknąc podjadania wysokorzetwrzonych źródeł cukru. Po drugie owoce charakteryzują się zazwyczja niską gestością energetyczną, a wysoką - odżywczą, dostarczają sporo potasu, witaminy C, związków fenolowych (flawonoidów) korzystnie wpływajacych m.in. na gospodarkę insulinową, oraz pewną ilosć błonnika. Po trzecie - owcoce (niektóre) charakteryzują się przyzwoitymi właściwościami sycącymi.

Co do fruktozy - problemem jest jej wysokie spożycie spowodowane nadmierną konsumpcją produktów wysoko przetwrzonych, gdzie wystepuje w postaci rafinowanej (jako sacharoza lub syrop glukozowo-fruktozowy), a nie samo spożycie owoców

Problem z fruktozą polega na tym, że omija III etap pierwszej fazy glikolizy, w którym zachodzi regulacja tempa jej przebiegu. Fruktoza włącza się w glikolizę za pomocą alternatywnej sciezki i pomimo iz komórka ma wystarczającą ilośc energii (a wiec poziom ATP i cytryninanu jest wysoki), dochodzi do dalszej produkcji pirogronianu i w dalszym etapie - syntezy kwasów tłuszczowych. W skrajnych wypadkach moze dojsc do stłuszczenia wątroby. Inną konsekwencjąjej wysokiego spożycia jest wzrost poziomu kwasu szczawiowego we krwi, wzrost ciśnienia tętniczego i wiele innych zaburzeń.

Problemem jest jednak nadmiar fruktozy, a nie sama jej obecność w diecie. Czy limit 25g / dobę - to maks? Nie wydaje mi się. przynmajmniej nie spotkałem sięz przekonującymi dowodami. A napisać sobie jakąś wartosć - każdy może...

Z resztą fruktoza wiecej skzód wywoła raczje przy nadwyżce energetcyznej niż przy deficycie (w trakcie redukcji).

A wykluczanie w diety podczas redukcji owoców w wielu wypadkach przypomina przysłowiowe wylewanie dziecka z kąpielą...


Zmieniony przez - faftaq w dniu 2013-06-10 15:26:39

najwiekszym problemem diet redukcyjnych jest wlasnie to ze trzeba głód czymś zalepiać. ty korzystasz z owocow, inni z batoinikow wielozbozowych lub innych plastrow. Jesli ktos ma chec na slodycze to znaczy ze jest albo uzalezniony od cukru albo organizm pokazuje brak jakiegos neurotransmitera. kierowanie sie kaloriami w sposobie odzywiania jest zbyt "plaskie" . najwazniejsza jest odpowiedz hormonalna a nie energetyczna... jesli ktos do tej pory ladowal kilo kitkata aby zwalczyc chec na slodycze zrobi to samo po zejsciu z diety tylko ze z jablkami nabawi sie otluszczonej watroby i wroci do starych nawykow. jesli juz jakies owoce to jezyny, maliny, czeresnie, ogolnie owoce z ciemniejsza i ciensza skorka maja wiecej przeciwutleniaczy (tak sie bronia przed sloncem) i mniej fruktozy. nimi nie mozna otluszczyc watroby ;) ja w swojej "praktyce" zmieniam styl zycia i edukuje klientow, a nie zalepiam czyjes problemy krotkoterminowymi i restrykcyjnymi dietami.

jaworshtr - zmiana nawyków żywieniowych jest jedyną skuteczną metodą wypracowywania trwałych zmian w sylwetce i metabolizmie. Tu się z Tobą zgodzę. Tyle, że spożywanie owoców zarówno w okresie redukcji tkankii tłuszczowej jak i w ramach ogólnie pojętego, zdrowego odżywiania do złych nawyków nie należy (w przeciwieństwie do podjadania batoników zbożowych). Oczywiście, że kwestia ilości czy doboru jakościowego ma tutaj znaczenie, ale jeśli posługiwać się ogólnymi stwierdzeniami - to owoce zazwyczaj więcej pomagają niż szkodzą.

Co do stłuszczenia wątroby po spożyciu jabłek, jeśli nie napisałeś tego w ramach żartu, a przy pełnej powadze, to myślę, że Twoje obawy są trochę zbyt daleko idące.

Pomijam już kwestię dawki, wspomnę jedynie jako ciekawostkę, że akurat polifenole zawarte w owocach, w tym również w jabłkach wykazują wpływ hepatorpotekcyjny i chronić mogą przed rozwojem stłuszczenia wątroby hamując aktywność czynnika jądrowego kB (NF-kB), co potwierdzają badania [ Balstad TR i wsp. oraz Yang J i wsp. i in).

Oczywiście, nie upieram się by akurat jesć jabłka (wyżej stawiam wspomnaine przez Ciebie borówki, truskawki, maliny, choć czereśnie nie koniecznie...), ale skoro posłużyłeś się ich przykładem - to się odniosłem.

Zgadzam się też z Toba, ze kierowanie się tylko kaloriami nie wyczerpuje tematu redukcji, ale o takich aspektach, przynajmniej na tym forum przypominać nie musisz. Tutaj 99% bywalców ma tego pełną świadomość

Przykład owocówto nie jedyna bzdura ze strony Poliquina. To samo tyczy się wpływu konsumpcji jaj na poziom cholesterolu. Tak na prawdę w pewnych zakresach konsumpcja cholesterolu egzogennego może wpływać na poziom choelsterolu endogennego, ale nie zawsze i nie u każdego. Jednym z głownych czynników determinująych jest tutaj polimorfizm genu kodującego białko nazywane ApoE. ApoE bierze udział w transporcie cholesterolu w osoczu. U ludzi występuje w trzech allelach: E2, E3 i E4. Pewna grupa osób posiada opcję ApoE-e4, osoby te nawet po jednostkowym posiłku zawierajacym sporą dawkę cholesterolu pokarmowy reagują bardzo wyrąźnym podwyższeniem poziomu tego słałdnika w osoczu.

Poza tym bzdurą też jest, że LDL nie jest zwiazany z chorobami ukł. krążenia. Wskażniki ten może mieć bardzo istotne znaczenie, ale nie powinien być postrzegany abstrakcyjnie, a w odniesieniu do poziomu HDL. No a TAG i glikemia swoją drogą.

Polq obala jedne mity i tworzy kolejne, jakie to typowe.... xD

Zmieniony przez - carni w dniu 2013-06-10 23:59:32

Każdy wewnętrznie spójny system ma swoje ograniczania zewnętrzne.