SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Gigantyczne uda u wysportowanej osoby

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 14741

Formularz - Proszę o pomoc

Wiek

22

Płeć

kobieta

Waga

57-60 kg

Wzrost

172

Poziom bf (zdjęcie poglądowe)

cieżko stwierdzić...

Aktywność w ciągu dnia (cały tydzień): (praca/uczelnia/zajęcia domowe? O której trenuję, wstaję, kładę się spać? O której mam przerwy w pracy?)

Uczelnia, trenować próbuję rano, jak się nie da to koło 20 po zajęciach. Wstaję o 6, idę spać koło 22-23. Przerwy - różnie.

Uprawiane sporty, częstość i intensywność treningów, staż treningowy, sprzęt którym dysponuję (wyposażenie siłowni)

Codziennie, czasem co 2 dni ok 45 min crossfit + rozciąganie

Stosowane wcześniej diety, ich wpływ na sylwetkę, obecne odżywianie

Żryj pół. Obecnie żryj pół i mniej węglowodanów biegających

Stan zdrowia (preferowane badania lekarskie)

Wyśmienity

Stosowana lub planowana suplementacja

L-karnityna 30000
Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 18 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 61
Tak całkowicie szczerze-szczerze, to nigdy nie przestrzegałam żadnej diety. Wcześniej wspomniałam o wegetariańskiej - to tyle jeśli chodzi o jakieś konkretne diety. Zwykle unikałam słodyczy - standard, czy białego pieczywa, makaronów - też standard, ale wiecie. Jakoś super ortodoksyjna nie byłam. Zdarzało się nawet, odgrzewać obiad z deserem ok. godziny 23... I najlepsze jest to, że teraz, kiedy zaczęłam troszkę bardziej cudować z odżwianiem efekty są niewielkie podłóg mojego wcześniejszego bezdietowego, ale sportowego trybu życia.

Teraz jestem znacznie bardziej zdesperowana - stąd też temat i fotki etc. Jestem gotowa coś zmienić. Kilka słów na temat mojej budowy morfologicznej - specem nie jestem, z tym tematem ledwo spotkałam się na jednym, półrocznym kursie podczas studiów, ale określiłabym ją jako leptosomalno-atletyczną. Tj. jak jadam wszystko i nawet się nie ruszam to tragedii nie ma - jakby siada bardziej na te uda i dupsko, ale brzuch- o dziwo - pozostaje całkiem płaski. Z moją budową świadoma jestem tego, że tyczką nigdy nie będę... może, że zacznę się odchudzać/głodzić, ale nie uznaję czegoś takiego jak diety. Sądzę, że wszystko powinno się opierać na trwałej zmianie w stylu życia i sądzę, że czas na taką zmianę nadszedł.

Teraz więcej o diecie - wcześniej mówiłam, że jadałam w sumie wszystko i zawsze. Teraz staram się jadać co 3h małe porcje. Był epizod na końcu zeszłego roku, początku tego, że rzuciłam węgle całkowicie. W ogóle nie jadłam żadnych pieczyw, makaronów, ryżów, kasz etc - w żadnym posiłku. Trwało to może 3 miesiące i efekty były prawie żadne, natomiast po tym czsie pojawiło się u mnie coś takiego, że po prostu zaczęłam rzucać się na słodycze.... Więc uznałam, że już lepiej 2 -3 kromki ciemnego chleba zjeść za dnia. Albo dosypać garść ciemnego makaronu do warzyw, ale nie mieć takiej dziwnej reakcji - chyba po prostu mój organizm domagał się węgli. No i apetyt na słodkie zmalał.

W tym semestrze, kiedy zaczęłam badania do pracy magisterskiej i spędzam godziny w laboratorium to dieta znowu staje się problemem - jedyne wyjście żeby nie siedzieć głodną to ta ciemna bułka z jogurtem naturalnym - zastanawiam się czy nie lepiej robić i pakować sałatki? Praca i dieta to rzeczy, które niestety się gryzą :/

Dorzucam jeszcze fotkę imho najzaj**istszej kobiecej sylwetki- moja inspiracja! :D



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 26 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230
Popisaliśmy trochę i temat nie ruszył specjalnie z miejsca. Spróbuję zrobić małą analizę tego, co do tej pory możemy sparametryzować:
1- MOCNE STRONY:
- wiek
- motywacja
- wysoka aktywność fizyczna
- wyznaczony konkretny cel
2- SŁABE STRONY:
- odkład tłuszczu na nogach, biodrach i pupie
- brak czasu
- brak diety
- crossfit i ćwiczenia BB
3- SZANSE:
- zmiana typu ćwiczeń
- ćwiczenia modelujące
- zmiana sposobu odżywiania
- zmiana czasu ćwiczeń
4- ZAGROŻENIA:
- brak oczekiwanego efektu w krótkim czasie
- wzrost obwodu ud/bioder
- spadek wytrzymałości górnych partii mięśniowych

Taki SWOT na szybko. Teraz dopasowując moje poprzednie odpowiedzi (zastrzegam: analiza jest bardzo pobieżna, ponieważ mimo że napisałaś sporo, to w dalszym ciągu nikt z nas nie wie co jesz i jak ćwiczysz) propozycję mam następującą:
1- ogranicz dotychczasowe treningi (skoro i tak nie ma rezultatów..., poza tym cross to nie najszczęśliwszy wybór, aby wymodelować dolne partie) do max 2 tygodniowo - tak, żeby nie oderwać się całkiem od nich, skoro lubisz, np. pon. i czw.
2- wprowadź ćwiczenia modelujące te partie, które Cię interesują (stąd pojawiła się Chodakowska , jednak może być to z powodzeniem np. Zuza czy Jillian Michaels - jej ostatni trening "Zgrabna sylwetka" cz.II poziom II jest na prawdę b. fajny - tyle że w 80% na sam tyłek, zakwasy są fantastyczne . Nie jest uniwersalna i stąd ćwiczenia Chodakowskiej uważam za bardziej odpowiednie. Można zresztą robić je naprzemiennie, efekt będzie lepszy. Duży plus - możesz je robić nie wychodząc z domu (czas!). Minusem jest zaniedbanie górnych partii ciała i potem będzie problem z powrotem do poprzednich ćwiczeń na obecnym poziomie intensywności - ale to już musisz sama sobie dopasować. Treningi: wt/pt/nd. Widać, że plan tygodniowy będzie przesuwany stopniowo o jeden dzień do przodu, aby zachować system: 2 dni ćwiczeń, 1 dzień regeneracji.
3- dieta... no i tu schody. Nie wiedząc co jesz nie jestem w stanie wiele podpowiedzieć. A skoro tłuszczyk się odkłada, to znaczy że jesz źle. No i jak jeszcze powiedziałaś, że "może brać ze sobą jakieś sałatki...." to więcej pytań nie mam . A na poważnie: spróbuj jednak porozmawiać z dietetykiem. Rozmowa będzie ważna ze względu na dopasowanie głównych produktów bazowych do aktualnego treningu, aby nie pójść niepotrzebnie w masę, tylko rzeźbić. I zapomnij o bułkach z jogurtem - puste kalorie na prawdę nie są Ci potrzebne. Jedzenie przygotowuj wcześniej, bierz ze sobą, ale przede wszystkim właściwie je zbilansuj. Proponuję bez większych rewolucji, ale stopniowo przejść na redukcję tłuszczową, a po pojawieniu się efektów ostrożnie przejść na węglowodanową. Rozważ też suplementy - sama karnityna to mało. Uaktywnij trochę wątrobę, niech się weźmie do roboty z tłuszczykiem (sylimarol albo essentiale), a na przegryzkę jak już "przyciśnie" świeży ananas i kiwi - bardzo pomocne przy redukcji. Spróbuj też zmusić się (wiem, że łatwo się pisze ) do krótkiej 20-30min "przygotówki" rano przed zajęciami - przy redukcji daje to szybszy efekt ćwiczeniom popołudniowym.

Tyle z mojej strony. Powodzenia.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 18 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 61
Hmm,

No to z konkretów tak, przykładowy jadłospis u mnie:

godzina:
6:30 - jogurt z połową jabłka i banana, posypany płatkami owsianymi, czasami, jeśli wiem, że mogę mieć dłuższą przerwę w jedzeniu dosypuję jeszcze garść orzechów ziemnych, bądź zjadam kromkę ciemnego chleba. Do tego kawa z mlekiem, niesłodzona.

10:00 - zwykle wtedy jestem w labie, i mam 20 min czasu na zjedzenie czegoś i właśnie zazwyczaj jest to jakaś bułka z jogurtem + kawa

13:00 -to samo

16:00 - jak już wrócę obiad, zwykle brokuły i kotlety sojowe (czasami np szpinak, cebula, pomidor podduszone, z garścią ciemnego makaronu) + kawa albo zioła

ok 19:00 zjadam jakieś jabłko czy banana i do tego orzechy

zwykle o 21 teraz jem ostatni posiłek - też jakiś jogurt z owocami i kawa, kładę się spać 23 albo 24.

uwielbiam jogurty z owocami i kawę - jestem od niej kompletnie uzależniona :/ Nie wiem czy to problem?

PS: czasami zamiast kotletów sojowych jadam jajko w różnych formach - omletu, sadzone czy jakieś inne.

Mówię - nie mam specjalnie żadnej diety.


Co do treningów Chodakowskiej - dzisiaj zrobiłam sobie Skalpel. Jak wczoraj pobierznie go przejrzałam, wydawało mi się, że to jakieś ćwiczenia bardziej dla początkujących, ale muszę przyznać, że bardzo je czułam - zwłaszcza nogi. Najwyraźniej ta forma ćwiczeń to coś czego mi brakowało - robiąc ćwiczenia z Zuzką stałam się specjalistką od burpiess etc :D Nie wiem na jaki rodzaj mięśnia dokładnie działają ćwiczenia pani Ewy, ale czuję że robiąc je 3x w tygodniu (w inne dni inny typ ćwiczeń, rzecz jasna, nie będę się obijać) mogę już niedługo zauważyć postępy.

Dziękuję za rady i czekam na więcej, jeśli ktoś jeszcze ma coś ciekawego do powiedzenia :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 945 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 17324
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 26 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230
6:30 - jogurt z połową jabłka i banana, posypany płatkami owsianymi, czasami, jeśli wiem, że mogę mieć dłuższą przerwę w jedzeniu dosypuję jeszcze garść orzechów ziemnych, bądź zjadam kromkę ciemnego chleba. Do tego kawa z mlekiem, niesłodzona. - propozycja: płatki owsiane polej jogurtem; banan, jabłko ok, dołóż pomarańcze, ananasy, kiwi. Ten zestaw wg mnie ok.

10:00 - zwykle wtedy jestem w labie, i mam 20 min czasu na zjedzenie czegoś i właśnie zazwyczaj jest to jakaś bułka z jogurtem + kawa - puste kalorie... propozycja: mały pojemnik- twarożek ze szczypiorkiem lub rzodkiewką lub zielony groszek etc lub mix tego wszystkiego + tuńczyk/łosoś

13:00 -to samo - kasza gryczana + mięsko/ryba + warzywa + chudy sos; to dobrze by było podgrzać, jeśli jest gdzie. Jeżeli nie, to musisz zorganizować sobie kombinację do zjedzenia na zimno. To jest pierwszy główny posiłek w ciągu dnia.

Stosuj w międzyczasie przegryzki: np sałatka kiwi/ananas/jabłko itp.

16:00 - jak już wrócę obiad, zwykle brokuły i kotlety sojowe (czasami np szpinak, cebula, pomidor podduszone, z garścią ciemnego makaronu) + kawa albo zioła; - ok. jednak z tą soją nie przesadzaj; dla kobiety jest lepsza niż dla Panów, ale mimo wszystko jest to tanie (w uprawie i produkcji )modyfikowane jedzenie; urozmaić to jakoś

ok 19:00 zjadam jakieś jabłko czy banana i do tego orzechy - jabłko czy banan tak, tylko że po treningu. Nigdy przed. Potem w ciągu 30min jakiś konkretny posiłek, np. omlet z białek z warzywami.

zwykle o 21 teraz jem ostatni posiłek - też jakiś jogurt z owocami i kawa, kładę się spać 23 albo 24. - to do wywalenia; w redukcji węglę na noc nie do przyjęcia. Coś treściwego i lekkostrawnego, pora może być.

Dietka niestety jest do wymiany, bo dużo węglowodanów, mało białka i zero tłuszczy.... Nic dziwnego, że nie chudniesz. No i te porcyjki, takie ni w 5 ni w 9... Żelazna zasada - żeby schudnąć, trzeba jeść (i oczywiście konkretnie się ruszać). A jest na SFD fajny kalkulator kalorii - zobacz, co Ci wyjdzie w zestawieniu B/T/W. Powinnaś mieć ok. B:100-120g, T:60-80, W:40-50g. Dzii podsunął Ci link. Spróbuj do tego wszystkiego wpleść jednak te poranne ćwiczenia (na czczo - w okresie redukcji) i powinno być ok. Hej!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 156 Wiek 31 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 5961
Ta pani ze zdjęcia ma bardzo niski %bf, pamiętaj, że tłuszcz spala się z całego ciała mniej więcej równo, dla kobiety zejście na 10%bf lub mniej oznacza utratę cycków. Długo jesz, jakieś 14 i pół godziny, czyli masz 9 i pół godziny okresowego postu. Możesz pomyśleć o IF'ie dobrze spala oporny tłuszcz, możesz jeszcze pomyśleć o treningu metabolicznym, żeby mieć dodatkowego kopa. Na redukcji nie polecam jeść owoców, bo to same węglowodany.

Zmieniony przez - purge w dniu 2013-05-03 23:31:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
a może spróbuj w dziale lejdis?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 26 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230
PURGE ma jak najbardziej rację z owocami; jednak ich całkowita eliminacja jest wskazana przy redukcji u osób z dużą otyłością , a w tym przypadku problem nie występuje. Przy tak intensywnych treningach trzeba dostarczyć jednak trochę węglowodanów (40-50g min, jeżeli będzie trochę więcej to nic się nie stanie). Ananas zawiera sporo bromeliny i biotyny odpowiedzialnych za hydrolizę (rozkład) białek i syntezę właśnie węgli. Podobne działania ma kiwi. Pomocne w redukcji są grapefruity. Z bananami trzeba uważać, bo to bomba kaloryczna, ale poza tym nieocenione źródło witamin i mikroelementów. Jeżeli te owoce jemy w pierwszej połowie dnia + po treningu, to nic się nie powinno złego dziać. COOL - spróbuj wysłać swój plan żywieniowy zrobiony na kalkulatorze, jestem bardzo ciekaw! Jeżeli bilans wyjdzie poniżej 1300-1500 kcal (a na "wujowe oko" chyba wyjdzie ), to prawdopodobnie będziemy mieli przyczynę problemu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 156 Wiek 31 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 5961
No, tak, ale tu masz wegetariankę, spożywa więcej węgli niż białka. Mogłabyś zainwestować w odżywkę białkową (tylko upewnij się, że to 100% białka bez węgli) dla zwiększenia podaży białka (bez obaw zwykle jest to białko z macy), ewentualnie zadbać żeby dietę wzbogacić o warzywa z dużą ilością białka, czyli ciecierzyca, kukurydza, fasola. Ananas ma enzymy które rozkładają białka, co nie jest zbyt pożądane. Jednego banana można uznać za cały posiłek na redukcji, to fakt. Grapefruity są pomocne, tak jak wszystkie cytrusy i np. ostre papryczki. O 19 i 21 nie jedz owoców, bo tj. mówiłem to same węgle, a węgle na noc to nie jest dobra rzecz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 26 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230
PURGE - wyjaśnij, dlaczego hydroliza białka jest niepożądana? Enzymy ananasa (np.) wspomagają ich rozpad do postaci aminokwasów, a tylko w tej formie (tak najogólniej) są przyswajane. , link: https://www.sfd.pl/BIAŁKA__przewodnik-t447229.html 
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

DIETA 70 KG DAWAĆ

Następny temat

dieta na mase

WHEY premium