Real wczoraj tez pewnie wyszedl bez gameplanu,bo przeciez dostal 4:1 od Borussii...
raczej wiadomo,ze egzekwowanie zalozen sprzed walki wyglada inaczej u JDS'a niz u Caina,GSP,Fitcha/kazdego innego zawodnika ze swietnymi zapasami...
ma braki w parterze,to stara sie trzymac walke w stojce,a jak nie daje rady sie obronic przed (IMO) gwaltem jak w walce z Cainem,no to zwyczajnie nie daje rady i wtedy te zalozenia moze sobie wsadzic w dvpe,bo z proznego to i Salomon nie naleje,wiec co ma niby robic w takiej sytuacji...?
rozumiem,ze wtedy w przerwie miedzy rundami naroznik powinien mu powiedziec "sluchaj Cigano,swiat jest okrutny,Reem koksuje,zamachowcy podkladaja bomby w Bostonie,a Velasquez miota toba jak szatan...mimo wszystko musisz wprowadzic plan B...obalaj go i sprobuj poddac,bo masz
czarny pas bjj,albo chociaz utrzymaj go na glebie i obij!!!WAR".......
nie jest tak wszechstronnym zawodnikiem jak Cain,czy GSP,wiec nie moze sobie zonglowac taktyka i dostosowywac jej pod dana chwile,wiec raczej zawsze bedzie sie staral jak najdluzej walczyc w stojce i bronic obalen,bo z kolei jego przeciwnicy beda sie starali go czesto sprowadzic na glebe.
DC tez widzac,ze ma bardzo duza przewage w stojce,glownie pod siatka,ale jednak,w zasadzie do konca walki dazyl tylko do klinczu,bo zdominowal Mira na tyle,ze byla to zwyczajnie najmniej ryzykowna opcja. no tyle,ze on i Cain,to takie dziki,ze sa grozni zarowno stojac jak i na glebie i jest im latwiej,bo jak beda w tarapatach ,to moga spokojnie bawic sie w obalenia i kontrole/gwalt na glebie,jak nie beda,to spokojnie moga walczyc w stojce,bo i tam sa grozni.generalnie opcji maja zwyczajnie wiecej,to i wariantow rozegrania walki pewnie jest kilka w zaleznosci jak ta sie potoczy. JDS tego komfortu nie ma,bo bazuje glownie na boksie,proste.