Ciężki temat, dieta z mała ilością posiłków

Witam! jestem tu całkiem nowy, wypełniłem profil, dodałem fot itd mam już jakiś tam staż ok półtora roku, rygorystyczna dieta? nie, tylko to co wyczytałem w necie i co mi smakowało i co miałem możliwość z takich rzeczy jeść i to jest bardzo wygodne i fajnie działa;) do tego 2 krótkie cykle odżywek, kreatyna, hmb, bcaa i raz białko, teraz ciągle na sucho, na siłowni nigdy nie byłem, wszystko w domu, prócz wyciagów... ;/ W sumie cała moja wiedza jest oparta na tym forum, googlach i metodzie prób i błędów:) ale nie o treningi mi chodzi, tu jest wszystko ok, chodzi mi o jedzenie, nie o kompletną dietę tylko jedzenie. Dlatego założyłem nowy wątek bo nie bardzo wiem jak do tego podejść. A mianowicie aby rosnąć trzeba jeść często dużo itd.. Mój problem polega na tym że ostatnio nie mam takiej możliwości aby jeść często, więc pytanie brzmi co polecacie aby jeść rano (bo problem jest tu) aby mieć ten zapas paliwa na dobre 10 godz i żeby to jakoś szło bo postępy zwalniają jedząc tak rzadko, to też zresztą widać bo metabolizm zwolnił;c Proszę o pomoc.

Ilość posiłków to kwestia mało istotna, bardziej ważne co i w jakich ilościach dostarczasz. Jak chcesz zjeść porządnie to zjedz pełnowartościowy posiłek białko+węgle+tłuszcze i będzie okej.

Wiem, znam to, odpowiednia ilość kalorii, poszczególne białka, węgle, tłuszcze, kiedyś sobie to liczyłem, ale nie o to chodzi, ja po prostu nie mam możliwości bawić się w aż taki profesjonalizm, chodzi o sytuacje finansowa, po prostu się nie przelewa bo i tu miałem problem aby wziąść się porządnie za tą pasje, jestem jeszcze uczniem i całość to to co sobie stworzyłem z kasy z praktyk, chodzi mi o przykład jakiegoś prostego ogólnodostępnego jedzenia które po prostu miało by jakiegoś "kopa", zdaje sobie sprawę z tego i to mnie boli, że jeśli dopracował bym dietę właśnie dokładnie z tymi kaloriami to byłby lepszy postęp ale myślę ze i tak sporo poszłem do przodu jeśli chodzi o moje możliwości. Za 2-3 miesiące znów będę pracować nad sobą normalnie, a już wgl od przyszłego roku bo wtedy, gdy się wyprowadzę i będę się sam utrzymywał, wtedy wezmę się za te kalorie i za zawodowe podejście

No dobrze, chodziło mi po prostu, że godziny posiłków i odstępy między nimi nie są bardzo istotne. Co do tej przerwy, po prostu najedz się przed nią tym co zwykle jadasz, patrzy wyżej co pisałem, najlepiej, żeby były to produkty jak najmniej przetworzone.

Dieta wcale nie musi byc droga. Zamiast piersi mozna kupowac podroby, zamiast oliwy z oliwek olej rzepakowy. Tu masz jeszcze taka podpowiedz https://www.sfd.pl/Dieta_na_każdą_kieszeń_by_k3ho-t183005.html 
ilosc posilkow jest niewazna. Z jakiego powodu nie mozesz nic zjesc przez 10 h?

no przejrze sobie te linki, najbardziej jestem przekonany do produktów które są jak najmniej przetworzone, to przez prace i dojazdy...

A w pracy nie masz przerwy zeby byla mozliwosc cos zjesc?

Właśnie nie bardzo... ze względu na charakter pracy, która trwa zwykle 4-6 godz (prakt) i odbywa się w miejscu z dużą ilością chemikali... reszta czasu to dojazdy i to że mam spory kawałek z buta, zarówno rano jak i popołudniu gdzie muszę szybko zasuwać, i nie ma mowy o jedzeniu, a wiem co mówię bo kombinowałem tak już

Nie musisz jeść, skoro Ci to nie pasuje, nic się nie stanie.