SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

FitMax - Newsletter - ciekawostki i nowości ze świata FitMaxa!

temat działu:

FITMAX

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 161598

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
W ostatnią sobotę w Zawierciu drużyna Hussars Poland reprezentująca nasz kraj w rozgrywkach ligi World Series of Boxing przegrała ćwierćfinałowy mecz z zeszłorocznymi mistrzami Dolce & Gabbana Italia Thunder wynikiem 1:4, jednak nasi pięściarze wykazali się ogromną ambicją i determinacją.

W wadze koguciej Mateusz Mazik dał świetną walkę z brązowym medalistą olimpijskim Vicenzo Picardim, jednak sędziowie jednogłośnie widzieli wygraną przyjezdnego. Po walce trener polskiej ekipy Hubert Migaczew złożył protest do AIBA w sprawie werdyktu.

Niestety dziś z rana nadeszła negatywna odpowiedź od działaczy International Boxing Association i tym samym wynik sobotniego starcia pozostaje niezmieniony. Nasza drużyna jest już na terenie Włoch, gdzie w najbliższą sobotę czeka ją mecz rewanżowy. Transmisja z gali rozpocznie się o godzinie 20:50 na antenie TVP Sport.

bokser.org



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
Hussars Poland nie zdołała odrobić strat z pierwszego spotkania ćwierćfinałowego z Dolce & Gabbana Italia Thunder. Drużyna Huberta Migaczewa po raz drugi przegrała 4-1 i zakończyła udział w tegorocznych rozrywkach.

Kategoria kogucia (50-54 kg):

Bardzo liczyliśmy na Dawida Michelusa, który w pierwszym pojedynku wieczoru zmierzył się z Riccardo D'Andreą. Polak świetnie przeboksował pierwsze trzy minuty, ale już w drugim starciu jego rywal zaczął nawiązywać kontakt. Dwaj sędziowie przyznali tę rundę naszemu zawodnikowi, lecz trzeci widział już przewagę Włocha. D'Andrea lepiej wytrzymał walkę kondycyjnie i wygrał trzecią oraz czwartą odsłonę. W piątej wyczerpany Michelus postawił wszystko na jedną kartę, stanął w miejscu i wdał się w ostre wymiany, w których jednak do celu dochodziło mało czystych ciosów. Znów dwaj sędziowie lepiej ocenili Włocha, który mógł cieszyć się jednomyślnym zwycięstwem (48-47).

Kategoria lekka (57-61 kg):

Pomimo ambitnej postawy Damian Wrzesiński nie miał wiele do powiedzenia w walce z Domenico Valentino. Bardziej dynamiczny Włoch z łatwością odnajdywał drogę do szczęki Polaka i już w drugiej odsłonie zranił go swoim prawym. Damian przegrywał rundę za rundą, ale pozostawał groźny. Pojedynek zakończył się przedwcześnie, kiedy w czwartej odsłonie w wyniku niezamierzonego faulu Valentino rozciął skórę na głowie Wrzesińskiego. Kontuzja uniemożliwiła naszemu zawodnikowi dalszą walkę, a na podliczonych kartach wyraźnie prowadził Włoch (40-36, 40-36, 39-37).

Kategoria średnia (68-73 kg):

Swoją bardzo dobrą postawą małą niespodziankę sprawił Ireneusz Zakrzewski. Polak odniósł dziś swoje pierwsze zwycięstwo w lidze WSB, wygrywając wyraźnie na punkty z Valterem Fioruccim. Zakrzewski był lepszy w pierwszych czterech odsłonach - wyprzedzał rywala swoimi akcjami, częściej trafiał i panował nad sytuacją. W piątej rundzie był już jednak mocno zmęczony, przyjął sporo ciosów i był przez chwilę zraniony po mocnym prawym podbródkowym, ale przetrwał kryzys i zwyciężył 49-46 na wszystkich kartach.

Kategoria półciężka (80-85 kg):

Siergiej Radczenko nie sprostał Vitalijusowi Subaciusowi, choć do pewnego momentu pojedynek układał się po myśli Ukraińca reprezentującego Hussars Poland. Nasz zawodnik wygrał dwie pierwsze rundy, ale w trzeciej był liczony, przez co stracił przewagę wypracowaną na początku walki. Chaotyczne ostatnie dwa starcia sędziowie przypisali rywalowi Radczenki, a ostateczny wynik to 48-46 dla Subaciusa na wszystkich kartach.

Kategoria ciężka (91+ kg):

Na koniec dobre widowisko stworzyli Matteo Modugno i Michał Cieślak. Polak walczył ze znacznie większym przeciwnikiem jak równy z równym, miał swoje momenty, ale zabrakło mu doświadczenia. Sędziowie przyznali Cieślakowi pierwsze starcie, ale kolejne cztery zostały zapisane Włochowi, który zwyciężył 49-46.

Zapraszamy do galerii fotek z ważenia:
http://pl.fitmax.pl/gallery/view/hussars-poland-italia-thunder-47.html





...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
Witajcie,

Mamy już wiadomość od Marysi Małyjasiak.

"W dniach 30-31.03.2013 na odbywających się na Węgrzech Mistrzostwach Europy w Grapplingu zdobyłam jeden srebrny i jeden złoty medal. W sobotę odbywała się rywalizacja w formule No-Gi. W finale (jak i na zeszłorocznych ME...) uległam Szwedce Klarze Tibbling tym razem na punkty. Następnego dnia nadszedł czas na formułę Gi, gdzie w finale pokonałam Włoszkę przez poddanie. We wtorek wylatuję do Abu Dhabi na World Professional Jiu-Jitsu Cup, turniej który został ustalony w tym sezonie jako priorytetowy."



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
Witamy,

Zapraszamy do obejrzenia kilku fotek z tarczowania Piotrka Kobylańskiego z trenerem Rafałem Kałużnym.

http://pl.fitmax.pl/gallery/view/tarczowanie-z-rafalem-kaluznym-48.html 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
Zapraszamy na skrótową relację z Mistrzostw Europy w Grapplingu w formule NO-GI, które odbyły się na Węgrzech.



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
.

Zmieniony przez - Sly-tech w dniu 2013-04-03 14:57:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
W tym sezonie w lidze World Series of Boxing wystartowali reprezentanci polski z Hussars Poland, którzy walczyli z drużynami z Argentyny, Algierii, Azerbejdżanu, Meksyku i Rosji. Tak ciekawego projektu w polskim boksie nie było od dawna.

World Series of Boxing to światowa liga boksu organizowana przez AIBA, czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu, od roku 2010. Zawody serii WSB różnią się od klasycznego boksu amatorskiego, a zawodnicy mogą poczuć się jak zawodowcy: walczą bez koszulek, a na głowach nie noszą kasków ochronnych. Mimo to walki klasyfikowane są jak amatorskie, dzięki czemu pięściarze mogą liczyć na ewentualną kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku.

– To właściwie są zawodowcy, bo otrzymują za walki pieniądze, ale format jest taki, że zawodnicy są traktowani jako amatorzy. Ich poziom jest wyższy niż większości polskich bokserów. Niektóre walki finału mistrzostw Polski to dno i trzy metry mułu. My mamy naprawdę czołówkę bokserów i to sprawia, że nasze walki są atrakcyjne – mówi dyrektor zarządzający drużyną Hussars Poland Jarosław Kołkowski.

Zasady ligi są proste. Każda drużyna rozgrywa dwa mecze z każdym rywalem grupowym – spotkanie na własnym terenie i rewanż wyjazdowy. Odbywa się pięć walk, każda w innej kategorii (kogucia, lekka, średnia, półciężka i ciężka), przyznawany jest jeden punkt za zwycięską walkę. Punkty się sumują, aby na koniec rozgrywek grupowych do ćwierćfinału awansowało osiem ekip – po cztery z każdej grupy. Te w systemie pucharowym eliminują się aż do finału. W ostatnim sezonie Polakom udało awansować się z czwartego miejsca w grupie, ale w ćwierćfinale pokonali ich zawodnicy Dolce&Gabbana Italia Thunder (triumfatorzy poprzedniej edycji zawodów), którzy dwukrotnie wygrali w stosunki 4:1.

– Kontakt z ligą złapaliśmy dzięki Michałowi Olasiowi, który walczył dla Italia Thunder. Uznaliśmy, że w kontekście braku sukcesów polskiego boksu amatorskiego, to pomysł, który może doprowadzić najlepszych zawodników do możliwości zdobywania laurów – wspomina Kołkowski. Tegoroczny występ Polaków w World Series of Boxing był jednocześnie ich debiutem. Drużyna została nazwana Hussars, czyli Husarze, o czym zdecydowali kibice, którzy w internetowym głosowaniu odrzucili dwie inne propozycje: Orły i Mściciele. – I całe szczęście, bo mogło dojść do sytuacji, że nazywalibyśmy się polskie Orły, a w drugiej grupie byłby zespół… niemieckie Orły – żartowali zawodnicy.

Polacy zadebiutowali więc w rozgrywkach, które śmiało można nazwać Ligą Mistrzów boksu amatorskiego. Co ciekawe – nie europejską, a światową. W rozgrywkach biorą udział drużyny z całego globu. Jeżeli wśród polskich bokserów byli miłośnicy podróży, to losowanie w Lozannie na pewno poprawiło ich humory. W fazie grupowej Polacy walczyli aż na… pięciu kontynentach: w Europie z Russia Boxing Team, w Azji z Azerbejdżan Baku Fires, w Afryce z Algieria Desert Hawks, w Ameryce Północnej z Mexico Guerreros i Południowej z Argentyna Condors. W grupie B znalazły się cztery ekipy europejskie: z Niemiec, Włoch, Ukrainy i Wielkiej Brytanii, a także zespoły z USA i Kazachstanu.

Trenerem polskiego zespołu został były bokser, zdobywca Pucharu Polski i ex-zawodnik Gwardii Warszawa Hubert Migaczew, który jednocześnie jest także selekcjonerem reprezentacji Polski. 33-latek w zespole Husarzy znalazł miejsce dla dwóch Polaków, którzy mieli doświadczenie z poprzedniego turnieju WSB. Wspomniany Olaś rok temu jako reprezentant Italia Thunder wygrał całą serię, natomiast Tomasz Jabłoński wystąpił w jednym meczu indyjskiej drużyny Mumbai Fighters. Paradoksalnie jednak to tych dwóch zawodników… zostało oskarżonych o przyjmowanie niedozwolonych substancji dopingujących.

– W sprawie Olasia wydaliśmy specjalne oświadczenie i na jego temat więcej się nie wypowiadamy. Aktualnie chłopak jest zawieszony i tyle – mówi menadżer zespołu Jarosław Kołkowski i dodaje: – Zupełnie inaczej wygląda natomiast przypadek Jabłońskiego. Jego wynik wyszedł atypowy. Wykryto hormon, który świadczy albo o przyjmowaniu dopingu, albo o chorobie. Było nawet podejrzenie nowotworu, ale na szczęście udało się to wykluczyć. Problem pojawił się kiedy Marek Matela, zamiast zgodnie z procedurami zatrzymać wiadomość dla siebie, poleciał do mediów i o wszystkim opowiedział – wyjaśnia Kołkowski. Co ciekawe Jabłoński sam poprosił o badanie wariografem, które potwierdziło jego słowa. – Zakładając, że Tomek nie jest agentem Mossadu albo CIA, który potrafi oszukać wariograf, to powiedział prawdę – dodaje Kołkowski.

Co ciekawe, a pewnie i zadziwiające, udział w lidze to… żaden biznes. Na startach w WSB nie tylko nie można zarobić, ale nawet wyjść na zero. Jedyną nagrodą, która jest do wygrania to bonus za zwycięstwo w całej lidze – pół miliona dolarów. Budżet Hussars na ubiegły sezon wynosił… 650 tys. euro. Natomiast Włosi mieli do dyspozycji 2 mln. euro. – Bardzo duże są opłaty franczyzowe. Pieniądze mamy od sponsorów, od naszych przyjaciół, część to nasze środki własne. Na samej lidze wiele zarobić się nie da, nie jest to dobry biznes – mówi Kołkowski.

Wciąż nieznana jest przyszłość Husarzy. W przyszłym sezonie liga WSB przejdzie duże zmiany, wciąż ustalany jest nowy regulamin. – Nasz start w przyszłym sezonie nie jest jeszcze pewny. Liga się zmienia i już dziś mamy nowy regulamin, który… i tak pewnie się zmieni. Po tym jak zobaczyłem jak to wygląda od środka, bardzo chciałbym spróbować jeszcze raz. Zobaczymy, czy wpasujemy się w nowy format. Mam nadzieję, że tak, bo start w WSB to wielka szansa dla polskiego boksu amatorskiego, który jest w kryzysie – kończy Kołkowski.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
Choć drużynie Hussars Poland udało się w dobrym stylu wyjść z grupy, w ćwierćfinale WSB uległa jednak dwukrotnie ekipie ubiegłorocznych mistrzów ligi - D&G Italia Thunder. O debiucie Polskiej Husarii oraz ostatnim dla Polaków meczu z Włochami - kilka słów z Dawidem Michelusem.

Kamil Kierzkowski: Mało kto wierzył, że ekipa Hussars Poland ma szanse na wyjście z grupy. Jak się czujecie z myślą, że sprawiliście wszystkim niezłą niespodziankę?

Dawid Michelus: Wiele osób twierdziło, że po 2 meczach to wszystko się rozpadnie i po Hussars Poland nie zostanie już nic. Pokazaliśmy im jednak, że Polacy potrafią walczyć. Walczyć jak równy z równym - i to z najlepszymi na świecie. Dystans między nami nie jest tak duży i każdy jest do pokonania.

- Ubiegłorocznym mistrzom, D&G Italii Thunder, ulegliście dwukrotnie 4:1. Plany były chyba nieco inne. Co zawiodło?

Z tego co oglądałem, to w Polsce Mazika oszukano - powinno być 3:2. O Jabłońskim mogę powiedzieć tyle, że miał wielkiego pecha. Nie można mu nic zarzucić: gdybym to ja miał takie zamieszanie z owym "dopingiem", chorobą itp., to nie wiem czy wyszedłbym do ringu choćby na 50% swoich możliwości. Drugi mecz - we Włoszech - również był nieco pechowy, ale i tak zdaniem trenerów wypadliśmy dobrze.

- Szacunek Włochom oczywiście się należy. Czy aby jednak nie czuliście do rywali aż przesadnego respektu? Czy nie było trochę tak: "Z mistrzami nie wygramy, ale trzeba zaprezentować się jak najlepiej"?

Nie, zdecydowanie nie. Wychodziliśmy do walki tylko i wyłącznie z myślą o wygranej. W tym miejscu ukłony dla trenera, który jest nie tylko świetnym szkoleniowcem, ale także psychologiem i motywatorem.

- Przejdźmy do twojego starcia z Andreą: początek świetny, później jednak coś się popsuło. Z czego to wynikało? Kondycja?

Najbardziej zawiodła nietrafność w terminach. Mecze w czasie mistrzostw Polski i zaraz po nich... wynikiem tego był brak kondycji, wytrzymałości z mojej strony. Po mistrzostwach musiałem w ciągu 3 dni zrobić 5 kg. Poza tym, że musiałem w końcu coś zjeść i wypić, by dobrze zaboksować w finale, to trzeba było również stawić się na kontrolę antydopingową. Oddać przy tym nieco moczu do kubeczka, a kto robił wagę, ten wie - że przy robieniu tylu kilogramów w takim czasie jest z tym problem. Żeby oddać próbkę 90ml musiałem wypić chyba ze 3 litry wody.

- Będziesz dalej śledził mecze WSB? Która drużyna jest twoim faworytem? Na chwilę obecną - kogo widzisz w finale?

Śledzę walki w mojej wadze, ale nie oglądam zbytnio całych meczów. Nie mam również jako takich faworytów. Jedynym faworytem, którego widzę za rok jest Hussars Poland. Jeśli tylko uda nam się wejść do ligi, wrócimy z doświadczeniem i na pewno dużo, dużo silniejsi jako drużyna.

- Jakie najbliższe plany bokserskie? Memoriał Stamma?

Właśnie jestem we Włoszech, gdzie przygotowujemy się do tego turnieju. Wracamy 10 kwietnia, robimy parę dni przerwy... resztę pokaże czas.

bokser.org


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
Witajcie,

Zapraszamy Was do obejrzenia zdjęć z XIII M.P. w armwrestlingu, które odbyły się w miniony weekend na zamku w Gniewie.

http://pl.fitmax.pl/gallery/view/xiii-mp-w-armwrestlingu-49.html

Pozdrawiamy - Szwadron FitMax'a



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Sly-tech FitMax
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 3583 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 16407
Idąc za ciosem...

FitMax'a tworzą pasjonaci sportu, dla których dzień bez treningu to dzień stracony.

Przedstawiamy Wam Marka Rechcygiera, naszego przedstawiciela handlowego.

- sędzia boskerski

- miłośnik sportów ekstremalnych

- na codzień trenuje BJJ w gdyńskiej Piranii, a umiejętności pięściarskie szlifuje w Ring Raiders



Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

"Armwrestling is my life" - Lektura obowiązkowa dla każdego armwrestlera!!

Następny temat

Olejniczak, Słodkiewicz i Piotrkowicz katują Barki !! Sprawdź to!

WHEY premium