Z góry przepraszam, jeśli temat znajduje się w nieodpowiednim dziale. Od 2 tygodni chodzę na siłownię po przerwie 1,5 miesiąca. Oczywiście chodzi mi o redukcje tkanki tłuszczowej.
Mam 178 wzrostu, 75 kg i ogólnie zbite cialo, a no i najwięcej fatu na brzuchu. To mój plan na pozbycie się nadmiaru tłuszczyku.
Podstawa to dieta redukcyjna mój przykładowy dzień to:
rano - kanapa z szynką z piersi kurczak chlebek razowy + serek wiejski 0%
przed południem - jakiś owoc ewentualnie jakis jogurcik
obiad - (posiłek przedtreningowy) ryz brazowy, kurczak gotowany z łyżeczką chrzanu do tego sałatka warzywna/gotowany korzeń pietruszki lub marchewki
posiłek po treningowy - banan z mlekiem (zmiksowane)
Jem tylko 4 posilki dziennie ponieważ nie umiem sięzmusić do 5 czy 6 bo jest to dla mnie za dużo. Do tego pije herbatę zieloną i dużo wody.
Natomiast siłownia wygląda tak:
3 razy w tygodniu jestem na silowni około 2 h, tydzień wyglada tak:
pon. - areoby (45 min bieżnia w tym 30 truchtu z odpwiednim tętnem,rowerek 20 min, orbitek - 20 min)
wtorek - ćwiczenia siłowe ( 10 min rowerek na rozgrzewkę, ćwiczenia na brzuch na ławecze prostej i tu robię 3 serie po 20 powtórzeń, potem cwiczenia na uda i nogi i takze 3 razy po 20, na koniec areoby z 40 min)
środa - basen 45 min
czwartek - to samo co robie we wtorek
piatek - wolny
sobota - powtórka wtorku
niedziela - wolna
do tego biore w dni treningowe 3 tab. TSE 30 min przed treningiem.
A teraz moje pytania:
1. Czy mój tydzień ćwiczeń ma jakiś sens?
2. Potrzebuje jakiś konkretnych ćiwczeń na klatkę piersiową (mam dość duży biust i chce go troszkę unieść do góry)
3. czy biore odpwiednia dawke tse?
4. Czy powtórzenia ćwiczęń 3po 20 nie jest za duzo, lepiej robic np. 5 po 8, a w nastepnym tygodniu np. 3 po 10??
5. A tu jest moja proąba motywujcie mnie i poganiajcie jak tylko sie da bym wytrwała w swoim postanowieniu :)