Chodziłam przez jakiś czas na siłownię pod okiem trenera, ale po zaprzestaniu treningów trochę kilogramów mi przybyło. Postanowiłam to zmienić i znów zapisałam się na siłownię i codziennie maszeruję na bieżni przynajmniej godzinę czasu. Ostatnio zaczęłam odczuwać ból w nogach w przedniej części łydek, dokładnie na piszczelach (mniej-więcej od kostek do połowy piszczeli). Ból pojawia się po około 10-20 minutach marszu. Raz ból jest do zniesienia i spokojnie mogę dalej chodzić w tym samym tempie, a czasem nawet znika, a raz boli tak bardzo, że muszę zwolnić, albo nawet zatrzymać się na chwilę, dopóki trochę nie przejdzie. Nigdy wcześniej takich objawów nie miałam, wykluczam też że powodem są buty, bo są leciutkie, ćwiczyłam w nich wcześniej i nigdy nie miałam tego problemu. Myślałam, że powodem może być brak rozgrzewki, ale zaczęłam się rozciągać i robić ćwiczenia na nogi i mięśnie piszczelowe przed marszem, ale wiele to nie daje - ból wciąż odczuwam w mniejszym lub większym stopniu. Być może ktoś miał podobny problem i wie, co może być przyczyną i jak to zwalczyć?
...
Napisał(a)
Witam!
Chodziłam przez jakiś czas na siłownię pod okiem trenera, ale po zaprzestaniu treningów trochę kilogramów mi przybyło. Postanowiłam to zmienić i znów zapisałam się na siłownię i codziennie maszeruję na bieżni przynajmniej godzinę czasu. Ostatnio zaczęłam odczuwać ból w nogach w przedniej części łydek, dokładnie na piszczelach (mniej-więcej od kostek do połowy piszczeli). Ból pojawia się po około 10-20 minutach marszu. Raz ból jest do zniesienia i spokojnie mogę dalej chodzić w tym samym tempie, a czasem nawet znika, a raz boli tak bardzo, że muszę zwolnić, albo nawet zatrzymać się na chwilę, dopóki trochę nie przejdzie. Nigdy wcześniej takich objawów nie miałam, wykluczam też że powodem są buty, bo są leciutkie, ćwiczyłam w nich wcześniej i nigdy nie miałam tego problemu. Myślałam, że powodem może być brak rozgrzewki, ale zaczęłam się rozciągać i robić ćwiczenia na nogi i mięśnie piszczelowe przed marszem, ale wiele to nie daje - ból wciąż odczuwam w mniejszym lub większym stopniu. Być może ktoś miał podobny problem i wie, co może być przyczyną i jak to zwalczyć?
Chodziłam przez jakiś czas na siłownię pod okiem trenera, ale po zaprzestaniu treningów trochę kilogramów mi przybyło. Postanowiłam to zmienić i znów zapisałam się na siłownię i codziennie maszeruję na bieżni przynajmniej godzinę czasu. Ostatnio zaczęłam odczuwać ból w nogach w przedniej części łydek, dokładnie na piszczelach (mniej-więcej od kostek do połowy piszczeli). Ból pojawia się po około 10-20 minutach marszu. Raz ból jest do zniesienia i spokojnie mogę dalej chodzić w tym samym tempie, a czasem nawet znika, a raz boli tak bardzo, że muszę zwolnić, albo nawet zatrzymać się na chwilę, dopóki trochę nie przejdzie. Nigdy wcześniej takich objawów nie miałam, wykluczam też że powodem są buty, bo są leciutkie, ćwiczyłam w nich wcześniej i nigdy nie miałam tego problemu. Myślałam, że powodem może być brak rozgrzewki, ale zaczęłam się rozciągać i robić ćwiczenia na nogi i mięśnie piszczelowe przed marszem, ale wiele to nie daje - ból wciąż odczuwam w mniejszym lub większym stopniu. Być może ktoś miał podobny problem i wie, co może być przyczyną i jak to zwalczyć?
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Dzięki dziewczyny za chęci i pomoc, na szczęście wszystko już wyjaśnione. Byłam przebadana od A do Z i żadnych przeciążeniowych pęknięć ani nic w tym stylu nie było. Miałam niedobór magnezu przez stresy, kawę itp i lekarz powiedział że to może mieć jakiś swój wpływ na te bóle. Biorę od jakichś 3 tygodni magnez i na kilka dni przed świętami spróbowałam już znów chodzić na bieżni za pozwoleniem lekarza i zero problemu :)
...
Napisał(a)
Ależ tak, już objaśniam. Też tak miałam jak zapieprzałam na bieżni jak chomik w kołowrotku. Mięśnie nie nadążają za wysiłkiem, są za bardzo obciążone albo też jak wolisz nie dostatecznie silne, aby sprostać wyzwaniu. Zamień bieżnię na orbitreka - będzie z korzyścią dla Ciebie.
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/huda/redukcja-t899485.html
...
Napisał(a)
O nie! Nie cierpię orbitreka! Na siłowni na której chodzę są jakieś niby wypasione (z ruszającymi się podpórkami na stopy i dziwnie wygiętymi uchwytami na ręce) i nie potrafię się w nich połapać... Moja koordynacja ruchowa przegrywa w tym starciu. A na zwykłym rowerku boli mnie tyłek od siedzenia.
W każdym razie dzięki za odpowiedź! Już myślałam że brak mi jakichś witamin, albo mam jakieś zapalenie (bo podobnych rzeczy naczytałam się w internecie i znalazłam kilka chorób, które mogłabym sobie przypisać :D)
Zmieniony przez - msma w dniu 2013-03-05 13:09:13
W każdym razie dzięki za odpowiedź! Już myślałam że brak mi jakichś witamin, albo mam jakieś zapalenie (bo podobnych rzeczy naczytałam się w internecie i znalazłam kilka chorób, które mogłabym sobie przypisać :D)
Zmieniony przez - msma w dniu 2013-03-05 13:09:13
...
Napisał(a)
To zamień na rowerek/wioślarza.
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
...
Napisał(a)
Tak zrobię, a w międzyczasie postaram się wzmocnić jakoś te mięśnie piszczelowe. Polecicie jakieś najlepsze ćwiczenia na te partie?
...
Napisał(a)
znajoma miala problem z piszczelami-cos jej przeszkadzalo w takiej aktywnosci, nie zaszkodziloby gdyby jakis madry fizjo na ciebie spojrzal
The best way to predict your future is to create it.
...
Napisał(a)
Ja bym się do dobrego ortopedy przeszła - kto wie, czy nie masz przeciążeniowych pęknieć (stress fracture). Ale uwaga: na zdjęciu rtg często tego nie widać. Dlatego musi być spec ogarnięty.
...
Napisał(a)
Właśnie wróciłam z treningu, niestety ludzi full i tylko bieżnia była wolna, więc wyboru wielkiego nie miałam. Weszłam i po 15 minutach znowu ta sama sytuacja... Nie bolało strasznie, ale musiałam zwolnić i dopiero po jakichś 15 minutach było to znośne i mogłam podkręcić tempo. Chyba nie wspominałam o tym wcześniej, ale bóle dotyczą obydwu nóg (raz bardziej boli lewa, a raz prawa).
To możliwe, żeby te przeciążenia dopadły obie nogi jednocześnie? I te bóle występują tylko i wyłącznie na bieżni. Jak normalnie chodzę po chodniku, czy gdziekolwiek szybkim tempem to nic się nie dzieje...
Zmieniony przez - msma w dniu 2013-03-05 18:50:11
Zmieniony przez - msma w dniu 2013-03-05 18:50:53
To możliwe, żeby te przeciążenia dopadły obie nogi jednocześnie? I te bóle występują tylko i wyłącznie na bieżni. Jak normalnie chodzę po chodniku, czy gdziekolwiek szybkim tempem to nic się nie dzieje...
Zmieniony przez - msma w dniu 2013-03-05 18:50:11
Zmieniony przez - msma w dniu 2013-03-05 18:50:53
...
Napisał(a)
No offence, dziewczyno, ale Ty masz chyba we łbie poprzewracane. Coś złego się dzieje z Twoimi nogami, a Ty rozmyślnie jeszcze to pogłębiasz.
...
Napisał(a)
Załamka
Widocznie aż tak bardzo nie boli, skoro dajesz radę biegać.
Widocznie aż tak bardzo nie boli, skoro dajesz radę biegać.
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
...
Napisał(a)
Tak, to możliwe. Też mnie bolały obie nogi. I skończ to sado-maso. Boli Cię na bieżni - nic Ci to nie daje do myślenia?
Mój dziennik: http://www.sfd.pl/huda/redukcja-t899485.html
Poprzedni temat
Zwolniony metabolizm? Jak naprawić?
Następny temat
proszę, błagam o pomoc w redukcji
Polecane artykuły