Ok.. Małe podsumowanko, bo miesiąc pracy nad sobą mi poszedł, wobec tego podzielę się z Wami wynikami, żebyście mi mogłby powiedzieć, czy jest ok, czy coś źle robię i za wolno mi coś idzie...:
Waga z ok 65 (hmm w grudniu była ponad 66) na 63,5 (jest stała)
Obwód w talii bez zmian 71
Obwód na wysokości pępka z 90 na 88
Obwód bioder z 90 na 89
Udo z 56 na 54
Łydka z 38 na 37,5
Od początku marca robię trening Martuccy (
https://www.sfd.pl/-t803543.html) jak się daje to na siłce, jak nie to wariant w domu. Jak jest pogoda to sobie truchtam min pół godzinki jakieś 8-10km/h, dalej na jjmma pocę się regularnie. Ostatnio problemy z dostępem do komputera, więc jem to, co sprawdzone i zwykłego pieczywa już dawno nie widziałam. Ogółem to troszkę dziwnie, mam wrażenie, że więcej jem (tak, żeby wyrobić te 120białek i 180ww) a myślałam, że będę chodzić bardziej głodna, gdy już zdecyduję się odtłuścić - tu wręcz przeciwnie. Czy mogę już nabiał wprowadzić w nie za dużych ilościach? W ogóle mnie nie wzdyma ostatnio, co mnie cieszy.. Nie jestem pewna, czy takie wyniki są zadowalające... Powinnam się bardziej spiąć?
Zmieniony przez - Hmurka w dniu 2013-03-06 20:44:32
Zmieniony przez - Hmurka w dniu 2013-03-07 21:45:15