Po co trening, po co dieta? JEST PLATFORMA!!!

Oo, to dobre pytanie

i co myślisz?

teściowa miała coś takiego - jedyne co zauważyłam to nakoorwiający kręgosłup po 5minutach :) a ustawiłam wtedy jakiś program "rozlużniajacy" czy coś... Sprzet wydała koleżance... która jak ważyła 140 tak chyba nadal waży

Ale coś jakiego, to o czym Bull pisał kilka postów wyżej?

Bull

i co myślisz?

Może to jest zależne od "kalibru" sprzętu wibrującego

Cóż, tak długo jak, jakiejś grupie ludzi jakakolwiek aktywność fizyczna będzie kojarzyła się źle - tak długo firmy produkujące cud urządzenia będą robiły złoty biznes W ludziach jest zaszczepiona jakaś straszna nienawiść i niechęć do ruchu... nic dziwnego, że wierzą w te wszelkie cuda, szybkie efekty bez zmęczenia itd.

to nie jest głupota czy brak świadomości
to jest wiara w cuda i lenistwo

ludzie chcą cudów bez wysiłku i bez wyrzeczeń
mimo, że logika podpowiada, że się nie da
to wygrywają marzenia

i tu precyzyjnie trafia producent

Martucca

A nie łatwiej i taniej byłoby, np... Siadać na wirującej pralce?

No to wszystko jasne. Już wiem, czemu straciłam mięśnie przy wspólnych zajęciach sportowych z mężem.


Może to jest tak, że platforma wymusza jakikolwiek ruch na ludziach do tej pory nie aktywnych, którzy po miesiącu bezczynnego stania, wkurzają się i zaczynają ćwiczyć coś w końcu.Poza tym - efekt placebo robi swoje.


Chciałabym żebyście jeszcze, jako eksperci, wypowiedzieli się na temat tezy, że platforma po intensywnym treningu może wpływać rozluźniająco i zapobiegać zakwasom (moja znajoma taką reklamę usłyszała w jakimś solarium).

no właśnie z uwagi na to "potencjalne" rozluźnianie kiedyś na to wlazłam... i nabawiłam się bólu w lędźwiowym

Bull - tak i nie. Wbrew pozorom, w wielu przypadkach to jest brak świadomości - wynikający, a i owszem z lenistwa. A z drugiej strony jak dziewczyna będąca w klasie biol-chem, szykująca się na medycynę albo chociaż dietetykę twierdzi, że się odchudza, więc z tej okazji je tylko pomidory i sałatę w ograniczonych ilościach i okręca się jakimiś foliami - to nie wiem jak to nazwać...