Kilka pytan

1. Czy uwazacie, ze ilosc osiagow klubu swiadczy o tym ze mozna sie w nim wiecej nauczyc ? Mam przypadek, ze pewna osoba zaczela cwiczyc w klubie, ktory byl prawie na wymarciu, jednak zapieprzala za 3 na treningach i wygrywa do tej pory wszystko w swoich kategoriach. Czy tak naprawde klub decyduje o naszych osiagach, czy nasza praca w to wlozona ?

2. Musze sobie poradzic z pewnym problemem .. zaczalem niedawno chodzic na treningi, jednak przed kazdym czuje stres przed ludzmi, przed wejsciem na sale. Kiedy juz cwicze na macie jest ok, jednak kiedy mam wyjsc z domu to jakos czesto mam blokade. Wszyscy w klubie tworza jedna wielka rodzine i jakos mam takie glupie uczucie .. jakies rady ?

Ja z treningu czerpie niesamowita radosc, a wreszcie znalazlem klub w ktorym sie naprawde dobrze czuje ... Dzis jest BJJ dla bardziej zaawansowanych, zobaczymy w jakim stanie wroce ;)

ad 1 tak oczywiście to jak dobry jest klub wpływa bezpośrednio na to ile sie nauczysz. Jednak nasza włożona praca oraz talent tak samo o tym decydują. Najlepiej jak wszystkie czynniki na raz są.
Jak naprawde chcesz coś osiągnąć to nawet trenując w słabym klubie ciężką pracą nad sobą możesz coś osiągnąć. I vice versa, nawet najlepszy klub Ci nie pomoże jak nie będziesz sumiennie przykładać sie do treningów.

ad 2 rada jest jedna, nie pyerdol tylko idź i trenuj sam widzisz że wszyscy w klubie tworza jedną zgraną grupe ludzi, nie martw sie że jesteś nowy, każdy kiedyś zaczynał i był nowy, po prostu idź i trenuj nie myśl o tym bo po co

flerion

1. Czy uwazacie, ze ilosc osiagow klubu swiadczy o tym ze mozna sie w nim wiecej nauczyc ? Mam przypadek, ze pewna osoba zaczela cwiczyc w klubie, ktory byl prawie na wymarciu, jednak zapieprzala za 3 na treningach i wygrywa do tej pory wszystko w swoich kategoriach. Czy tak naprawde klub decyduje o naszych osiagach, czy nasza praca w to wlozona ?

Osiągnięcia sportowe świadczą o tym, że w klubie jest presja na osiągnięcia sportowe. A wygrywać zawody można w różny sposób: wysyłając na nie wielką ilość zawodników, dając wycisk fizyczny na treningach, szlifując technikę, trzymając ludzi na pasach, koksując się itd. Klub ma tobie pasować - bo jest blisko, są fajni ludzie z którymi się dogadujesz i czujesz swój rozwój. W jakiś sposób klub musi się też dostosowywać do ludzi, którzy do niego uczęszczają. Nie każdy może jeździć na zawody, nie każdy może ćwiczyć 2x dziennie.

flerion

2. Musze sobie poradzic z pewnym problemem .. zaczalem niedawno chodzic na treningi, jednak przed kazdym czuje stres przed ludzmi, przed wejsciem na sale. Kiedy juz cwicze na macie jest ok, jednak kiedy mam wyjsc z domu to jakos czesto mam blokade. Wszyscy w klubie tworza jedna wielka rodzine i jakos mam takie glupie uczucie .. jakies rady ?

Skoro od nie dawna chodzisz na treningi to pewnie ciągle jesteś 'tym nowym'. Nie przejmuj się, za jakiś czas ze wszystkimi się zakolegujesz i nerwy miną.

1. Naprawde myslicie ze prawdziwy wycisk na treningu jest wyznacznikiem tego ile sie nauczymy ? Obejrzawszy ostatni film Caio Terry i ogolnie analizujac cala filozofie bjj, wydaje mi sie, ze najwiecej WYDOBYWA sie z treningu przez lekkie, techniczne kulanki, takie ktore nas nie zmecza, w ktorych nie bedziemy zwracac uwagi na to czy ktos nas podda, tylko bedziemy szukac nowych rozwiazan, bedziemy dawac dojsc do gorszej pozycji aby zaraz z niej wychodzic ... Generalnie lepiej czulem sie po lekkim treningu z satysfakcja ze caly czas wystarczylo mi sily zeby jednak robic te techniki i mialem swiadomosc ze juz "jutro" bede mogl isc znowu bez wielkich bólow .. po takim mordercznym treningu raczej czuje, ze malo bjj sie nauczylem ... co innego zawody, ale mowie generalnie, o techniczny rozwoj.
Myslicie ze trening trwajacy godzine to nie za krotko ? Generalnie w klubach widzialem 1:15, 1:30 .. zastanawiam sie dlaczego u mnie trwa on godzine.

2. Nie wiem dlaczego zawsze mam taki stres ktory mnie zniecheca ... Juz kulajac sie czuje sie mega, lecz przed naprawde sie denerwuje. Ale bjj potraktuje rowniez jako eliminacje tego ;)

Zmieniony przez - flerion w dniu 2013-02-15 12:48:16

Zmieniony przez - flerion w dniu 2013-02-16 18:36:13

Co do 1 to pamiętam jak trener mi mówił, że najwięcej uczymy się przy zmęczeniu. Każdy powie co innego. Nie ma 1 sposobu dla wszystkich, indywidualnie trzeba szukać tego złotego środka:)

Kontrowersyjne ;) .. zalezy czego sie wtedy uczymy. Zgodze sie, jesli trenerowi chodzi o wytrwalosc i wole walki, jednak z technika bym polemizowal. Nie wiem czego sie naucze jak walcze z 15 kg ciezszym kolesiem, nie mam juz sily i nawet nie moge z dosiadu wyjsc

Znalazlem wreszcie ten w klub w ktorym naprawde czuje zaje... atmosfere i mi odpowiada. Chcialbym naprawde dawac z siebie wszystko zeby progres byl jak najwiekszy, jednak na najblizszej sali dostepne sa tylko tylko 3 treningi w GI, 2 treningi NO-GI, ranne sa 2 w tygodniu, a w sobote bym musial jezdzic 40 km na trening ( no ale w sumie to jest do zrobienia ). Glownie zalezy mi na walce w kimonie, 1 trening No-Gi jest fajnym urozmaiceniem, jednak aby ten drugi zamienic na Gi bym znowu musial troche dojechac. Mam nadzieje ze mi plan na studiach teraz przypasuje to sobie te 2 ranne treningi doloze ;) Naprawde chce sie poswiecic BJJ ;) jakbym mogl robic 7 treningow to by super bylo

Ja walcząc z cięższym kolesiem też się bardzo męczę, jak mnie chwile pomęczy gdy jestem na dole to nie w głowie mi jakieś przetoczenia tylko myśle, żeby ze mnie zszedł bo ciężko złapać oddech a jak jescze zrobi mi kolano na brzuch:/ o kurde... to tylko kryczę:d mam uczucie, że zaraz mi żebro połamie :D ale bjj wybrałem dlatego bo większość osób uważa że w parterze jest łatwo pokonać dużo większego od siebie rywala zwłaszza jak nie ma pojęcia o parterze :) tylko jak takiego chłopa sprowadzić na ziemię :)



Zmieniony przez - tomcio.xx w dniu 2013-02-17 15:09:27

Racja, ze latwo pokonac kogos duzo wiekszego jesli nie ma o parterze pojecia, jednak juz z kims ogarnietym jest o wiele wiele ciezej. A przez kolana brzuch ostatnio sie prawie zezwymiotowalem ..

Dzięki walce z cięższym wyrabiasz się fizycznie między innymi.
Ja pamiętam jak ważyłem 70 kg i z cięższymi walczyłem. Wymyślałem sobie różne techniki, w których nie do końca siła miała znaczenie:) Od jakiegoś czasu na parterze staram się ćwiczyć tylko z silniejszymi i lepszymi kondycyjnie, co na pewno wyjdzie mi na dobre:)