Zebra bierze się za siebie

Cześć wszystkim!

Postanowiłam zacząć trening siłowy i dietę redukcyjną, ale nie bardzo wiem jak się za to wziąć. Moim głównym problemem jest dieta, poczytałam o zalecanych proporcjach białka, węgli i tłuszczu i na pewno będę potrzebowała pomocy w kwestii źródeł białka. Otóż od zawsze cierpię na nietolerancję produktów odzwierzęcych, jeśli wprowadzę je do diety (próbowałam) to skończę w stanie, w którym do żadnych ćwiczeń nadawać się nie będę, a nie o to przecież chodzi. Wiem, że dobrym źródłem białka są rośliny strączkowe i oczywiście znajdują się one w mojej codziennej diecie, ale nie wiem czy jedzenie ich w takiej ilości żeby zapewnić sobie wymaganą ilość białka nie odbije się na moim organizmie chociażby przez jakieś koszmarne wzdęcia czy inne przypadłości ze strony układu trawiennego. Bardzo potrzebuję w tej kwestii porady doświadczonych forumowiczek. Co do treningu to myślałam żeby na początek spróbować treningu dla początkujących rozpisanego przez Martuccę, od poniedziałku mam wykupiony karnet na siłownię więc skorzystałabym z opcji siłownianej oczywiście.

Jeśli chodzi o cele to wagowych nie mam, natomiast miło byłoby wrócić w okolice wymiarów jakie miałam przy wadze ok 52kg (z tym, że wtedy nie ćwiczyłam wcale) czyli ok 93-60-92 biust/talia/biodra i rozmiaru odzieżowego 36.

W ogóle moja nadwaga bierze się głównie nie z tego, że jem bardzo niezdrowo tylko z tego, że zwyczajnie jem za dużo. Zajadam stresy, podjadam przy nauce itp. z czego w ciągu dnia potrafi się zrobić i 3000kcal. Myślałam żeby na początek spróbować zejść do ok 1700kcal dziennie, bo przy tej ilości nie czuję się głodna. Co do proporcji BTW poczekam na porady ekspertek.


Czas na ankietę.
Wiek : 20
Waga : ok 62kg
Wzrost :159cm
Obwód w biuście(1) :99cm
Obwód pod biustem :78cm
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 75cm
Obwód na wysokości pępka : 80cm
Obwód bioder (3): 99cm
Obwód uda w najszerszym miejscu: 61cm
Obwód łydki : 38cm
W którym miejscu najszybciej tyjesz : uda, pupa, dół pleców, ramiona i biust.
W którym miejscu najszybciej chudniesz : ręce, twarz
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) bieganie ok 3 razy w tygodniu 3-5km, joga ok raz w tygodniu, rzadziej basen
Co lubisz jeść na śniadanie: zaparzone płatki owsiane zwykłe/kaszę jaglaną/kukurydzianą z owocami i orzechami, rzadziej kanapki z awokado, pasztetem ze strączkowych albo warzywami
Co lubisz jeść na obiad : ryż z duszonymi warzywami, pieczone ziemniaki (moja zmora), gulasz z fasoli, kotleciki ze strączkowych
Co jako przekąskę : owoce
Co jako deser : owoce i niestety ciastka
Ograniczenia żywieniowe : przymusowa dieta wegańska
Stan zdrowia: bardzo dobry
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: tak
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: bieganie i pływanie
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : witamina b12 w postaci iniekcji zgodnie z zaleceniami lekarza
Stosowane wcześniej diety : ok 4 lata temu próbowałam diety 1000kcal

Załączam zdjęcia sylwetki, o ile to "sylwetką" można nazwać.



Zmieniony przez - obliques w dniu 2013-01-24 09:59:22

usunełam
i wiesz ja tz mysle ze nalezy szukac winy w innych rzeczach nie "produktach odzwierzecych" to gdzie problem sie objawia nie oznacza że to jest problemem, wbrew pozorom. Cos jest nie tak ...

Witaj:) ułóż sobie jeszcze /po swojemu/ przykładową dietę, zrób zrzut i wklej tutaj :) https://www.sfd.pl/-t752315.html https://www.sfd.pl/-t722715.html 

No i napisz, co jadłaś, żeby dobić do tych 3000kcal Bo ja mogę Cię o jednym zapewnić: nie tyje się od ilości, ale od jakości jedzenia. Dlaczego? Bo jakoś tego nie widzę, żebyś zjadła tyle żywności niskoprzetworzonej
Widzę niespójność w Twojej pierwszej wypowiedzi. Twierdzisz, że nie tolerujesz produktów odzwierzęcych, więc jakim cudem możesz obżerać się ciastkami?


Poza tym brzydką wadę postawy tu mamy

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-01-23 16:19:18

Napisałam, że "nie jem bardzo niezdrowo", a nie "jem bardzo zdrowo". Faktycznie cukierków, czekolady, chipsów, frytek i innej tego typu wysoko przetworzonej żywności z zasady unikam. Co do ciastek to bez problemu można wegańskie ciastka upiec w domu i takie również czasem da się kupić więc takie jadłam. I cóż, zdrowe nie były, nie ma co tu kryć, owszem zwykle pełnoziarniste, ale słodzone cukrem. I nie, moja dieta nie jest wynikiem mojej ideologii czy sumienia czy czego tam jeszcze, nie stosowałabym takich restrykcji gdybym naprawdę nie była do tego zmuszona. Jeśli chodzi o ilość to zapomniałam w przekąskach wspomnieć też o orzechach, tych nieszczęsnych orzechów potrafiłam nie wiadomo kiedy zeżreć w ciągu dnia nawet pół kilograma. Pieczonych ziemniaków, o których wspomniałam mogłam zeżreć całą blachę sama na raz tylko dlatego żeby mieć co ciapać na przykład przy czytaniu książki. Poza tym moja śniadaniowa owsianka jeszcze niedawno potrafiła składać się z odmierzonej na sucho pełnej, dużej szklanki płatków, dwóch dużych bananów i na przykład garści migdałów. Co lepsze, to wszystko potrafiłam zjeść w ciągu jednego dnia plus jeszcze sporo owoców i warzyw w tak zwanym międzyczasie, przy czym warzyw niestety zdecydowanie mniej. No i ciastka, ciastka też były, jak się zresztą od razu przyznałam.

Ta wada postawy to to że mam jedno ramię niżej? Faktycznie zauważyłam na zdjęciu, że coś jest nie tak, ale jakoś nie mogłam sprecyzować o co chodzi. Może powinnam przejść się z tym do ortopedy?

kasiasilver, z dietą zaraz spróbuję.

Bardzo dziękuję za odpowiedzi.

Zmieniony przez - zebra w dniu 2013-01-23 16:47:04

Zmieniony przez - zebra w dniu 2013-01-23 16:48:54

tak udaj sie do masazysty nie musisz do lekarza, rehabilitant szybko załapie o co biega.

i powiedz cos blizej o tej "nietolerancji produktow zwierzecych" jak to sieobjawia jak stwierdzone czy zbadane itd itp..

Ok, w takim razie postaram się jak najszybciej odwiedzić specjalistę, mam nadzieję, że to nic poważnego i da się poprawić przez rehabilitację czy coś podobnego.


Już mówię jak to jest z tą nietolerancją. Wiem, że brzmi to głupio i paranoicznie, jak "wymysły". Otóż kiedy byłam całkiem małym dzieckiem, moja mama zauważyła, że po produktach mlecznych pojawiają mi się owrzodzenia w okolicy jamy ustnej i rączek, a przy tym strasznie płaczę. Poszła więc ze mną do lekarza i po testach okazało się, że mam alergię na nabiał. Kiedy byłam w wieku, w którym rodzice postanowili włączyć do mojej diety mięso i ryby okazało się, że co prawda owrzodzenie się nie pojawia, ale znowu strasznie źle się czułam po posiłkach więc znów skończyło się na wizycie u lekarza i okazało się, że na kilka typów mięsa mam ewidentne uczulenie, a reszty mój organizm zwyczajnie nie toleruje. Jak miałam chyba ok 13 lat stwierdziłam, że przecież muszę jeść białko i w ogóle co ta moja matka sobie wymyśla i zaczęłam jeść w sposób tradycyjny czyli włączyłam do diety wszystkie produkty odzwierzęce. Po czym dość szybko zaczęłam mieć problemy z trawieniem, z cerą (to wiążę również z wiekiem, nie żebym wszystko zwalała na dietę), 5 razy do roku miałam anginę, ciągle miałam jakieś wysypki, puchłam, owrzodzenia wokół ust pojawiały się, a jakże, ale twierdziłam, że to opryszczka. W końcu parę lat temu dostałam straszliwych bóli żołądka, które trwały bez przerwy i lekarka, która nie umiała nic na to poradzić zrobiła mi w końcu testy alergiczne. No i co w nich wyszło już wiadomo. Od tamtego czasu jestem z powrotem na diecie roślinnej i wszystkie tamte dolegliwości poszły w niepamięć. Wybaczcie epistołę, ale chciałam dokładnie wyjaśnić sytuację.

Edit: Zapomniałam jeszcze napisać, że po tamtych bólach po zjedzeniu nawet małej ilości czegoś odzwierzęcego znów zaczyna mnie boleć brzuch, a dolegliwości przy nabiale pojawiają się bez względu na to czy jest to mleko UHT czy świeże od wiejskiej dobrze żywionej krowy.

Zmieniony przez - zebra w dniu 2013-01-23 17:45:09

A wiesz, co ja myślę?
Że Ty masz chroniczną grzybicę.

No nie wiem, przy okazji tych bóli miałam robione 3 razy badania kału pod kątem grzyba, a potem jeszcze wymaz z jamy ustnej i grzyb nie wyszedł. Ale dla pewności mogę się przebadać jeszcze raz, co mi szkodzi.

Jeśli mam coś naprawdę szczerze sugerować, to skontaktuj się z moderatorem LukaszK, najlepiej przez getprimal.pl, bo ja jakoś sukcesu w tym dziale Ci nie wróżę.
Masz "bajzel hormonalny". Natura stworzyła Cię jako kobietę estogenową, czyli potocznie mówiąc, gruszkę. Swoim trybem życia doprowadzłaś do osłabienia u siebie wrażliwości insulinowej; ponadto masz chronicznie podwyższony poziom kortyzolu. Stąd też tłuszcz poza udami i pośladkami odkłąda Ci się też na lędżwiach i brzuchu. Depozyty tłuszczu na klatce piersiowej i tricepsach wskazują na problemy z androgenami.

Ponadto nie wiemy NIC o Twoim cyklu miesiączkowym, bo bierzesz syntetyczne hormony i jajniki nie pracują.

Ty potrzebujesz pomocy dietetyka o ogromnej wiedzy w zakresie dietetyki medycznej. My Ci tego zapewnić nie możemy, niestety. Łukasz na pewno TAK.

Ok, w takim razie poszukam pomocy gdzie indziej. Dziękuję za zainteresowanie i rady. :)

Powodzenia i dużo zdrówka życzę

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-01-23 19:55:46