Dziennik Libry-Walka rozpoczęta

Owszem, są karmione soją. I to soją GMO sprowadzaną (bodajże) z USA. Ale jest różnica w stwierdzeniu "karmione soją, która jest źródłem fitoestrogenów", a "faszerowane hormonami", nieprawdaż?

Jako ciekawostkę powiem, że kury karmione paszami z dodatkiem hormonów były ongiś bardzo popularne w Ameryce Południowej. W efekcie małe dziewczynki miały miesiączkę.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-01-06 14:13:59

No niby jest różnica ,czasem az nie chcę myśleć o tym co jem ,co jest w jedzeniu i na co nie mamy wpływu bo zgłupieć można.
Dorwałam niedawno 2 gęsi z hodowli podwórkowej ,niestety tylko 2 bo już reszta wyprzedana była.Mięsko bardzo dobre.Zamówiłam sobie u tej pani trochę drobiu ale to dopiero w lecie będzie ,niestety pomału rosną.
COś słyszałam o tych dzieciach właśnie że przedwcześnie dojrzewają od nadmiernej ilości hormonów

Patrząc trzeźwo: nie mamy szans wyzwolić się całkowicie od tego syfu. Chodzi o to, żeby wprowadzać różnorodność w diecie i w ten sposób ten syf "rozrzedzić". Dziś zjesz przemysłową kurę, ale za to jutro będziesz jadła pełnomorskie ryby, które są chyba najczystszą dostępną żywnością, pojutrze zrobisz sobie bardziej dzien "wege" i zjesz np. pasztet z fasolki itd.
Grunt, żeby nie pchać w siebie wciąż tego samego. I chodzi tu nie tylko o wszechobecne w mięsie zwierząt hodowlanych antybiotyki, czy substancje estrogenopodobne, ale też o monotonię i niemożność dostarczenia sobie wszystkich potrzebnych składników odżywczych, np. żelaza.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-01-06 20:04:39

Ok. rozumiem ,szczerze to już mam dosyć tych kuraków , właśnie myslałm o fasolce na jutro

Pasztet z fasoli, ciecierzycy i soczewicy. Powiem Ci ze moj ma jedyny minus bo sie rozpada. Wręcz jest kruchy. W smaku rewelacja. Tez inspiracja z przepisu Oveji. Upieklam przed świętami 2blachy pasztetow. Jeden mięsny z podrobami i warzywami a drugi wlasnie ze straczkow I jemy je naprzemiennie. Wyciagam tylko wieczorem z zamrazalnika i rano jest jak znalazł. Polecam :)

Kocie dobry pomysł z tym pasztetem ,ja taki robiłam zwykły z mięsa kiedyś i też porcyjkami do zamrażarki ,a tłuszcz dajesz do tego? może za mało tłuszczu i się rozpada dlatego.

Nie, do strąkow dałam tylko jajka i warzywa. Jakos tłuszcz mi w tej wersji nie podszedł. Masa tłuszczu poszła do drugiego pasztetu :)p
Ps. Jak Ci sie udało wstawić w podpisie ten link?


Zmieniony przez - czarny kot w dniu 2013-01-06 22:16:35

DO tego z podrobów? bo jakby tak zmielić trochę boczku to może by się trzymał,albo za mało jajek
Muszę spróbować sobie taki zrobić

Wstawiam jadłospis na jutro , chciałam zauważyć że ubyło mi 2 cm w pasie niby to nic wielkiego ale bardzo poprawiło mi humor
Wcześniej przez tyle czasu siódme poty wyciskałam i nic ani drgnęło a teraz przez tydzień w sumie jeden trening zrobiłam i raz się przeszłam z kijami ,porządna dieta i ruszyło.Jednak rzeczywiście redukcję trzeba zacząć od kuchni

Dzisiejszy trening: dla początkujących z piłką + marsz z kijami 30 min.
Jutro chyba zrobię sobie marszobieg ,kolano już nie boli ,można szaleć
I dzisiaj zgrzeszyłam ,zjadłam pół banana ,ale to było zaraz po treningu więc chyba dużej szkody nie zrobiłam
Obierałam dziecku owoce i myślałam że mnie skręci.
O dziwo słodyczy aż tak bardzo mi się nie chce
wstawiam jadłospis na jutro

Libra777

I dzisiaj zgrzeszyłam ,zjadłam pół banana ,ale to było zaraz po treningu więc chyba dużej szkody nie zrobiłam

ładnie, jeszcze 3 tyg i może szefowa pozwoli na banany :)

z majonezów Kielecki ma nieco lepszy skład niż Winiary (nie zawiera konserwantów)