Jestem mężczyzną, 90kg wagi, 184cm wzrostu. Sportów żadnych nie uprawiam.
Generalnie moja sylwetka pozostawia wiele do życzenia, lekko zalałem się sadłem, mam dość duże lipo, brzuszek i boczki. Moja postura nie wynika z faktu iż "taką mam budowę ciała" tylko z negatywnych nawyków żywieniowych za małolata. Rzecz jasna chciałbym spalić tłuszcz, doprowadzić się do porządku, i zdaję sobie sprawę że proces ten może potrwać długo. Noworoczne postanowienie zaowocowało dietą którą sam wprowadziłem (jem produkty niskokaloryczne, dużo warzyw i owoców, ryby, chude mięso, twarogi, zero mącznych potraw, napojów gazowanych, fast foodów, słodyczy). Kiedyś już zastosowałem tą dietę, schudłem dzięki niej 15kg, lecz sadełko pozostało a i tryb życia sprawił że 2/3 tego co zrzuciłem - wróciło. I tu moja serdeczna prośba do osób na prawdę znających temat: jakie ćwiczenia domowe (nie mam czasu na siłownię) moglibyście mi polecić, aby spalić tłuszcz z cycków, boczków i brzucha? I czy ćwiczenia te mają sens w połączeniu z wprowadzoną przeze mnie zmianą nawyków żywieniowych?
Z góry serdecznie dziękuje każdemu, kto mi coś doradzi. Tłuszcz to zło, muszę się pozbyć drania... Pozdrawiam.