Nie posiadam ławeczki, a że nie chciałbym zaniedbać klatki piersiowej wpadłem na taki improwizowany sposób. Minusem tego sposobu jest to, że mogę ćwiczyć tylko jedną ręką na raz. Chcąc ćwiczyć lewą ręką kładę się na krawędzi łóżka tak, że prawa noga leży prosto na łóżku, lewa zwisa z łóżka i dotykam stopą podłogi. Tułów równolegle do krawędzi łóżka. Prawa ręka leży wzdłuż ciała (lub dla jednej ręki mogę się złapać za oparcie łóżka za głową). Krawędź łóżka jest mniej więcej w miejscu łopatki, cały tyłek leży na łóżku.
Wydaje mi się, że metoda ta działa, jestem w stanie zmęczyć mięśnie, mam duży zakres ruchu. Minusem jest, jak wspomniałem, możliwość ćwiczenia tylko jednej ręki na raz. Problemem jest też co zrobić z ręką która w danej chwili nie ćwiczy, muszę kombinować jak trzymać równowagę żeby nie spaść z łóżka.
Chętnie poznam jakiekolwiek opinie, sugestie co do opisanego sposobu, mam nadzieję, że wytłumaczyłem jasno. Czy taki sposób ćwiczenia ma sens? Wydaje mi się, że tak, ale chętnie poznam opinię bardziej doświadczonych osób.