Więc. Kiedy zaczynałem ćwiczyć (koniec kwietnia tego roku) ważyłem 74 kg. Do października ćwiczyłem na masę i dobiłem do 83 kg. Na początku listopada zapisałem się na muay thai i postanowiłem że ćwiczenia na masę nic mi nie dzadzą przy treningach tajskiego boksu (chodzi o zwiększenie masy) dlatego zacząłem ćwiczyć rzeźbę. Teraz ważę 77 kg i jakoś czuję się w miarę źle. Moja sylwetka wygląda coraz lepiej lecz wolałbym być bardziej potężny i dlatego jestem w kropce. Dodam że mam 17 lat, 180 cm wzrostu, wagę podałem. Na pompie mam 35,5 cm w łapie, w obwodzie klatki mam 104 cm. I tu stawiam pytanie. Czy lepiej wrócić do ćwiczeń na masę czy pozostać przy rzeźbie (w tym wypadku musiałbym odrzucić tajski boks)
Proszę o jakieś zrozumienie i nie chcę aby ktoś się naśmiewał tylko pomógł mi w tym dylemacie :)
P.S Zapotrzebowanie BMR wyliczyłem i mam już ułożoną dietę na masę (wcześniej kupiłem gainer 2,5 kg). Czekam na waszą pomoc. Jak ktoś mi pomoże to oczywiście dam SOG'a :)
"Dwie rzeczy nie mają granic: wszechświat i ludzka głupota"