1. Horwich to był dla mnie pewniak. Ale trochę zawiodłem się walką. Nie pozostawiła jakiego niesmaku, ale na pewno duży niedosyt.
2. Dziewczyny - cóż dla mnie walka wieczoru. Zastanawia mnie ten brak sprowadzeń z strony Pauliny, bo tylko tam miała szanse. Zwłaszcza, że po cichu jej kibicowałem ( pochodzę z Nidzicy ). Ale Karolina pokazała ogromną klasę. Czuję, że za kilka lat będziemy mieli wielką gwiazdę świoatowego mma
3. Akurat kibicowałem Strussowi, ale ten wiele nie pokazał. Wygrał jednak konsekwencją i rozsądnym gameplanem. Widać było, że był stremowany. Życzę mu dalszego rozwoju. A Krzyśkowi dać jeszcze jedną walkę - jeśli nie podoła - nie będę po nim płakać.
4. Po cichu liczyłem ponownie na Kornika. Chłopaki nie dali może pięknej walki, ale z całą pewnością bardzo emocjonującą. Duże
tempo. Zasłużone zwycięstwo Iro.
5. Liczyłem na Asłana, ale gdybym miał stawiać kasę postawiłbym na Borysa. Zastanawia mnie czy już do ringu nie wszedł z jakimś urazem. Bo był trochę nieswój. Asłan po raz kolejny pokazał, że jest chyba najbardziej konsekwentnym zawodnikiem w kraju. Szkoda kontuzji Borysa - w odróżnieniu od Kułaka tego zawodnika zdecydowanie bardziej cenię.
6. Sam nie wiem co powiedzieć. Do tej pory Michała postrzegałem jako zawodnika nie błyskotliwego, ale walecznego i pracowitego. Tu pokazał błysk. Tylko zastanawiam się czy to lucky punch, czy rzeczywiście ma taką petardę w ręce. Życzę mu szczęścia i dalszego rozwoju
7. Mamed chyba nigdy nie wyglądał na tak zdemolowanego, mimo to pokazał klasę. Po kolanie spodziewałem sie, że zmieni się nie do poznania i może dostać. Podniósł się i mimo kontuzji wygrał. Coś czuję, że Kendal nie wróci do UFC. Natomiast może pójdzie w górę oferta dla Mameda i być może wreszcie się zdecyduje. Zastanawia mnie cardio Mameda. Bo wciąż ciężko je określić. Z całą pewnością umiejętności, dynamikę ma na poziomie ufc. Ale w cardio może być jego największa bolączka na tym poziomie.