Bruce Lee też był wątły

Masuj ..

Zarobiłem na dietę, właśnie to robię ;) Powoli do przodu, zalałem się na brzuchu przez to trochę ale waga rośnie ciągle i niezmiennie. Gdy osiągnę coś ciekawego to wrzucę fotki

Dobrze jest mieć plecy na osiedlu!
Chyba nareszcie nauczyłem się porządnie rozciągać najszerszy grzbietu, może nie jest to szkoła Hubert81...
Moja ulubiona grupa mięśniowa

300-600 km miesięcznie to nie tak dużo chyba że jakimś składakiem katujesz to rozumiem, co do sylwetki to wychodzisz dopiero z fazy gdy sie wyglądem pozostawia jeszcze złudzenia co do tego czy ćwiczysz coś czy nie. pozdrawiam

To nie jest dużo, problem polega na tym gdy ustalisz średnią prędkość na > 30km/h w mieście, gdzie co 200 metrów masz światła Mam spore problemy z termoregulacją, chodzę teraz w krótkim rękawku i jest mi ciepło.
Nie stać mnie na trzymanie michy niestety i przez dwa lata treningów jadłem co było mi dane, aktualnie dopiero jem przyzwoicie i idę do przodu, wcześniej to były "cykle" z jedzeniem.
Dzięki za opinię, uważam to za komplement. Tak jak mówiłem, ćwiczę wszystko tak żeby dostało po łbie , nie opieprzam się. I być może nie widać tego, nie dbam za bardzo o bycie postrzeganym jako "o ale paker". Miło gdy ktoś zwróci uwagę ale jednak wolę ideę samodoskonalenia

plecy nabraly szerokosci, bedzie coraz lepiej. powodzenia

współczuję problemów z termoregulacją, sam już pare lat sie z tym borykam i wiem jak głupio to wygląda gdy pocisz sie gdy inni marzną jezdzisz szosówką czy MTB?

Nic na to nie wymyśliłeś? Ubieram kurtkę za gorąco, idę w rękawku to wieje... Tragedia. No i szkoda kalorii trochę na to grzanie, nie po to tyle jem żeby tyle na trzymanie temperatury szło. Szosóweczką Wrzuciłem sobie do planu pięć serii ciężkich wykroków i od dwóch dni nie mogę chodzić

No niestety jedynym wyjsciem z sytuacji jak narazie okazało sie zejście 15 kg niżej oczywiście nie celowe, niby tego tłuszczu nawet na masie wiele nie ma a grzeje sie jak silnik chłodzony powietrzem, w moim przypadku ubytek kalori jest raczej znikomy bo problemów z przybraniem na masie nie mam. Co do nóg to wydaje mi się że musisz z czegoś zrezygnować albo ograniczyć jazdę na rowerze, sam sporo jeżdze i widze ze gdy robie dłuższe trasy to te mięśnie jednak idą tragicznie.

Na masie.
Do wyczerpania środków będę masował, przynajmniej do końca roku
Postępy jak widać, wyglądam jak świnia. Strasznie mnie podlało wodą- brzuch, boczki i najgorsze- zalany prostownik, ta okolica strasznie poleciała przez ten tłuszcz.
Zacząłem robić klatę głównie na hantlach, po prostu bajka. Nigdy tak dobrze nie czułem rozciągnięcia mięśnia. Mam wrażenie, że pójdzie jak nigdy ;)
Najbardziej jestem zadowolony z postępu nóg, pochwalę się jak już nie będą kurze :D Robię przysiady trochę inaczej niż zwykle (trzymam sztangę nisko na plecach, w zamian robię więcej serii- plecy zupełnie mnie nie bolą, mogę robić cięższe przysiady niż wcześniej). Do tego odstawiłem moją szosóweczkę w kąt i centymetry w nogach poszły w górę!
Waga niebezpiecznie zbliża się do 80 kg, wchodzenie po schodach staje się mordęgą