(Antyterrorystka lub uzupełnienie sw dla kogoś kto trenuje lub trenował swoje kiedyś, lub też rekreacja.)
...
Napisał(a)
Skoro wydłubywanie oczu to bajka, a inne elementy są zaczerpnięte z innych sw, to czemu nie trenować mma, które skupia się właśnie na sporcie i skuteczności, a krav maga to raczej ,,ostatnia szansa" dobra dla kogoś kto jest pewny, że gościu z nożem nie będzie rozmawiał
(Antyterrorystka lub uzupełnienie sw dla kogoś kto trenuje lub trenował swoje kiedyś, lub też rekreacja.)
(Antyterrorystka lub uzupełnienie sw dla kogoś kto trenuje lub trenował swoje kiedyś, lub też rekreacja.)
...
Napisał(a)
Ponieważ sekcje MMA skupiają się na treningu pod walki sportowe prowadzone według określonych reguł natomiast Krav Maga skupia się na aspekcie samoobrony co przekłada się m.in. na trening ciosów nie używanych w walkach sportowych i przerabianie zupełnie innej taktyki walki, niż w wypadku tej mającej miejsce na ringu czy w oktagonie. Oczywiście nie twierdzę, że ktoś kto trenuje MMA nie obroni się. Uważam natomiast, że jeśli kogoś w ogóle nie interesuje aspekt sportowy, a jedynie samoobrona to to czego szuka znajdzie na dobrej sekcji KM.
...
Napisał(a)
Teoretycznie masz racje, i owszem na ulicy nikt raczej high kicków nie robi, ale czy techniki opanowane w 100% które wykonywało się nie tylko treningowo, ale także w walce(zawody lub sparring) nie są pewniejsze,
przyznaje nie trenowałem km, ale znam gościa co trenuje i jak nam to pokazywał, to polegało na baardzo dużej precyzji, ustawi się nie tak i po technicę(może pszesadzam, ale tak to wyglądało z mojej perspektywy)
Co nie znaczy, że nie ma ona zastosowania, jako dodatek, do sportowego sw, to jak najbardziej, tak jak napisałem wyżej techniki z km to techniki ostatniej szansy, kiedy z gościem nie da się pertraktować i nie ma innego wyjścia niż walka z np nożownikiem.
Zmieniony przez - azzaz w dniu 2012-10-15 20:54:07
przyznaje nie trenowałem km, ale znam gościa co trenuje i jak nam to pokazywał, to polegało na baardzo dużej precyzji, ustawi się nie tak i po technicę(może pszesadzam, ale tak to wyglądało z mojej perspektywy)
Co nie znaczy, że nie ma ona zastosowania, jako dodatek, do sportowego sw, to jak najbardziej, tak jak napisałem wyżej techniki z km to techniki ostatniej szansy, kiedy z gościem nie da się pertraktować i nie ma innego wyjścia niż walka z np nożownikiem.
Zmieniony przez - azzaz w dniu 2012-10-15 20:54:07
...
Napisał(a)
czy techniki opanowane w 100% które wykonywało się nie tylko treningowo, ale także w walce(zawody lub sparring) nie są pewniejsze
Wiadomo, że tak. Tylko kwestia polega na tym, że przede wszystkim systemy samoobrony uczą unikać otwartej walki i to z rożnych względów. Oczywiście szansa na szybkie obezwładnienie jest niewielka zwłaszcza, że w wypadku napadów to raczej napastnik zaskakuje broniącego się np. uderzając znienacka. Mimo wszystko uważam, że taki elementy warto znać. Oczywiście ciężko jest przećwiczyć je w sparingu ponieważ wykorzystują one element zaskoczenia i na tym głównie bazują. Poza tym na sparingach nikt wyszkolony nie używałby technik takich jak duszenie na prostych rękach, a takie może być stosowane przez niewyszkolonych napastników (choćby dlatego, że takie duszenie jest bardzo nazwijmy to "naturalne").
Jeśli nie uda się w taki sposób obronić no to wiadomo, że pozostaje walka i wspomniane przez Ciebie elementy kick-bokserskie czy walka w parterze, którą ćwiczy się na sparingach. Oczywiście nie mówię, że techniki wykorzystywane na ringu/macie się nie sprawdzą, bo się sprawdzą z tym, że ktoś kto ćwiczy bądź ćwiczył wyczynowo sporty walki raczej w KM będzie szukał rekreacji albo jakiegoś urozmaicenia. Inaczej wygląda to u kogoś kto skupia się jedynie na samoobronie, bo w tym wypadku uważam, że sparingi w stójce z kopnięciami w kroczę czy w parterze z atakowaniem palcami mogą ułatwić potencjalną walkę. Generalnie nie polecam w ten sposób sparować ze względów bezpieczeństwa ale jak ktoś mi nie wierzy to może sam zobaczyć, że zmienia to sparing o 180 stopni w stosunku do klasycznego sparingu na zasadach low-kick czy K1. Takie kopnięcie, jak wejdzie to potrafi "znokautować" kogoś w suspensorium, a co dopiero bez.
I tak jak mówię, jeśli sekcja KM jest konkretna to można bez problemu sparować i trenować w normalny sposób charakterystyczny mniej więcej dla sportów walk, a oprócz tego ćwiczyć dodatkowe elementy samoobrony itd.
przyznaje nie trenowałem km, ale znam gościa co trenuje i jak nam to pokazywał, to polegało na baardzo dużej precyzji, ustawi się nie tak i po technicę(może pszesadzam, ale tak to wyglądało z mojej perspektywy)
Bo są różne sekcje i różni instruktorzy. Są sekcje, na których rzetelnie prowadzi się treningi, jeździ na zgrupowania, staże i szkolenia. Trenuje się w nich nie tylko elementy charakterystyczne dla samoobrony (czyli zerwania chwytów itd.) ale również uderzenia czy kopnięcia kickbokserskie, rzuty, dźwignie i inne techniki które tak chwalisz w MMA. Są niestety również takie kluby, które zakładane są jedynie z chęci zysku. One z kolei oferują magiczne sztuczki i gwarantują nabycie umiejętności walki wręcz w ciągu 3 miesięcy. Kojarzę tego typu sekcje, w których np. w ogóle nie są przeprowadzane żadne sparingi, czego efektów nie muszę przytaczać. I przynajmniej według mnie tego typu kluby wpływają na negatywne opinie czy jakieś stereotypy dotyczące Krav Maga. W wypadku, gdy ma się do czynienia z takimi treningami to rzeczywiście lepiej wybrać boks czy MMA.
Wiadomo, że tak. Tylko kwestia polega na tym, że przede wszystkim systemy samoobrony uczą unikać otwartej walki i to z rożnych względów. Oczywiście szansa na szybkie obezwładnienie jest niewielka zwłaszcza, że w wypadku napadów to raczej napastnik zaskakuje broniącego się np. uderzając znienacka. Mimo wszystko uważam, że taki elementy warto znać. Oczywiście ciężko jest przećwiczyć je w sparingu ponieważ wykorzystują one element zaskoczenia i na tym głównie bazują. Poza tym na sparingach nikt wyszkolony nie używałby technik takich jak duszenie na prostych rękach, a takie może być stosowane przez niewyszkolonych napastników (choćby dlatego, że takie duszenie jest bardzo nazwijmy to "naturalne").
Jeśli nie uda się w taki sposób obronić no to wiadomo, że pozostaje walka i wspomniane przez Ciebie elementy kick-bokserskie czy walka w parterze, którą ćwiczy się na sparingach. Oczywiście nie mówię, że techniki wykorzystywane na ringu/macie się nie sprawdzą, bo się sprawdzą z tym, że ktoś kto ćwiczy bądź ćwiczył wyczynowo sporty walki raczej w KM będzie szukał rekreacji albo jakiegoś urozmaicenia. Inaczej wygląda to u kogoś kto skupia się jedynie na samoobronie, bo w tym wypadku uważam, że sparingi w stójce z kopnięciami w kroczę czy w parterze z atakowaniem palcami mogą ułatwić potencjalną walkę. Generalnie nie polecam w ten sposób sparować ze względów bezpieczeństwa ale jak ktoś mi nie wierzy to może sam zobaczyć, że zmienia to sparing o 180 stopni w stosunku do klasycznego sparingu na zasadach low-kick czy K1. Takie kopnięcie, jak wejdzie to potrafi "znokautować" kogoś w suspensorium, a co dopiero bez.
I tak jak mówię, jeśli sekcja KM jest konkretna to można bez problemu sparować i trenować w normalny sposób charakterystyczny mniej więcej dla sportów walk, a oprócz tego ćwiczyć dodatkowe elementy samoobrony itd.
przyznaje nie trenowałem km, ale znam gościa co trenuje i jak nam to pokazywał, to polegało na baardzo dużej precyzji, ustawi się nie tak i po technicę(może pszesadzam, ale tak to wyglądało z mojej perspektywy)
Bo są różne sekcje i różni instruktorzy. Są sekcje, na których rzetelnie prowadzi się treningi, jeździ na zgrupowania, staże i szkolenia. Trenuje się w nich nie tylko elementy charakterystyczne dla samoobrony (czyli zerwania chwytów itd.) ale również uderzenia czy kopnięcia kickbokserskie, rzuty, dźwignie i inne techniki które tak chwalisz w MMA. Są niestety również takie kluby, które zakładane są jedynie z chęci zysku. One z kolei oferują magiczne sztuczki i gwarantują nabycie umiejętności walki wręcz w ciągu 3 miesięcy. Kojarzę tego typu sekcje, w których np. w ogóle nie są przeprowadzane żadne sparingi, czego efektów nie muszę przytaczać. I przynajmniej według mnie tego typu kluby wpływają na negatywne opinie czy jakieś stereotypy dotyczące Krav Maga. W wypadku, gdy ma się do czynienia z takimi treningami to rzeczywiście lepiej wybrać boks czy MMA.
...
Napisał(a)
przyznaje nie trenowałem km, ale znam gościa co trenuje i jak nam to pokazywał, to polegało na baardzo dużej precyzji, ustawi się nie tak i po technicę(może pszesadzam, ale tak to wyglądało z mojej perspektywy)
Techniki zawarte w systemach combat z założenia powinny uwzględniać jakiś margines błędu; dostajesz jakiś ogólny "przepis" na wyjście z danej sytuacji, w którym poza skupieniem się na zlikwidowaniu bespośredniego czynnika stwarzającego zagrożenie (tj. zerwanie duszenia, zablokowanie/zbicie ciosu/kopnięcia etc.) wykończenie całej akcji w dużej mierze zależy od Ciebie i zaistniałych warunków...
Więc jeśli było tak jak piszesz, to typ albo miał mały staż w KM albo na ślepo próbował odtworzyć wariant pokazany mu przez rabina, a akurat "agresor" nie odtworzył wiernie sytuacji z treningu i cały misterny plan poszedł w pi.zdu
Techniki zawarte w systemach combat z założenia powinny uwzględniać jakiś margines błędu; dostajesz jakiś ogólny "przepis" na wyjście z danej sytuacji, w którym poza skupieniem się na zlikwidowaniu bespośredniego czynnika stwarzającego zagrożenie (tj. zerwanie duszenia, zablokowanie/zbicie ciosu/kopnięcia etc.) wykończenie całej akcji w dużej mierze zależy od Ciebie i zaistniałych warunków...
Więc jeśli było tak jak piszesz, to typ albo miał mały staż w KM albo na ślepo próbował odtworzyć wariant pokazany mu przez rabina, a akurat "agresor" nie odtworzył wiernie sytuacji z treningu i cały misterny plan poszedł w pi.zdu
...
Napisał(a)
ww walkach z nożownikami(aspekcie chętnie "przerabianym" na combatach) marginesu będu praktycznie nie ma. Nie można się pomylić bo bedzie klapa. A jeśli już ktoś ma mały staż i próbuje odtworzyć coś co bylo na treningu to nic dziwnego że dla osoby patrzącej z boku wydawac by sie mogło że KM jest nieskuteczna(bo musi być spełnione sporo kryteriów by się móc obronić)
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2012-10-15 23:57:38
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2012-10-15 23:57:38
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
azzazmoże dlatego, że w wielu klubach MMA główny nacisk kładzie się na walkę w parterze....to czemu nie trenować mma...
A schodzenie do parteru na ulicy niekiedy może być nie najlepszym pomysłem
...
Napisał(a)
No dokładnie, grunt to dobra sekcja. Ja kravką początkowo uzupełniałam thaia, potem, z braku czasu, zostałam tylko na samej kravce - z tym, że często sparujemy i ćwiczymy używając technik tajowych, co mnie ogromnie cieszy gdyż nie tracę kontaktu z dobrą stójką. Są elementy parteru, których mi brakowało na taju pod kątem samoobronnym. Ale parter głownie zaczerpnięty z MMA, czyli dźwignie i duszenia, a mniej wydłubywania oczu czy kręcenia wora (choć to też ) czyli tych elementów których nie do końca da się przećwiczyć w sparingu. No i wreszcie te elementy typowo kravkowe, czyli nieśmiertelne obrony przed nożem czy kopanie po jajach - ale tego jest relatywnie mniej, choć dobrze że jest, bo brakowałoby mi tego na sekcji walki typowo sportowej.
Na MMA nie zdecydowałam się dlatego, że nie przepadam za parterem, wystarcza mi jego niezbędne minimum. No i tam faktycznie panuje nastawienie typowo sportowe, plus średnia wieku o 10 lat mniejsza
Ale jak ktoś preferuje MMA pod ulicę, to czemu nie. W moim przypadku po prostu by się nie sprawdziło, plus przestrzegam przed potępianiem w czambuł całej kravki z powodu kilku pazernych na kasę "magików do wydłubywania oczu".
Na MMA nie zdecydowałam się dlatego, że nie przepadam za parterem, wystarcza mi jego niezbędne minimum. No i tam faktycznie panuje nastawienie typowo sportowe, plus średnia wieku o 10 lat mniejsza
Ale jak ktoś preferuje MMA pod ulicę, to czemu nie. W moim przypadku po prostu by się nie sprawdziło, plus przestrzegam przed potępianiem w czambuł całej kravki z powodu kilku pazernych na kasę "magików do wydłubywania oczu".
“Better a student of reality than a master of illusion”.
[http://www.przygarnijkrolika.pl/]
...
Napisał(a)
AlexiaMusiałaś mieć słabą sekcję taja...często sparujemy i ćwiczymy używając technik tajowych, co mnie ogromnie cieszy gdyż nie tracę kontaktu z dobrą stójką...
Zmieniony przez - MMA w dniu 2012-10-16 09:54:33
...
Napisał(a)
Niewykluczone, aczkolwiek względy logistyczne długo nie zachęcały mnie do zmiany
“Better a student of reality than a master of illusion”.
[http://www.przygarnijkrolika.pl/]
Poprzedni temat
Pomóżcie wybrać !!!
Następny temat
Ćwiczenia uzupełniające Muay Thai ?
Polecane artykuły