Z Shogunem jest tak, że on praktycznie w każdej walce wygląda, jakby przed chwilą był wysrany, a jednak zawsze ma na tyle mocy, by finiszować. Nie wiem, z czego to wynika. Albo to dobry aktor
albo ma ogromne serducho do walki. Zmiana campu, owszem, przydałaby się, ale raczej nie wpłynie na jego kondycję. Po prostu chyba nigdy nie będzie tego typu zawodnikiem i tyle. Szkoda, bo darzę go ogromną sympatią, ale MMA prawdopodobnie go wyniszczyło. Widziałbym jego szansę z każdym w dywizji, oprócz Bonesa, którego czekam, aż ktoś ubije i się doczekać nie mogę
Machida defensywnie to jest jednak fenomen. Bader, tak jak myślałem, przehajpowany ostro. Wygrana z Rampem dała mu lepszą pozycję, niż faktycznie zasługiwał, a wiadomo, po co Ramp jechał do Japonii
Smok to ostatnia szansa na pokonanie Jonesa, bo o ile Hendo może trafić, tak np. Gustafsson nie ma absolutnie żadnych argumentów.