...
Napisał(a)
takie pytanko, czy w zasadach boksu amatorskiego jest tak, że jeżeli dwa razy szczęka wyleci to otrzymuje się ostrzeżenie?
...
Napisał(a)
Chcesz oszukiwać?
Nie ma za to ostrzeżenia bynajmniej ja tak myślę ale wątpię by komuś wypadł 2 razy bo to się rzadko zdarza jednak ;/
Nie ma za to ostrzeżenia bynajmniej ja tak myślę ale wątpię by komuś wypadł 2 razy bo to się rzadko zdarza jednak ;/
http://s24.gladiatus.pl/game/c.php?uid=27676 < Klikajcie :D
...
Napisał(a)
Bo na zawodach raz tak miałem, że dostałem ostrzeżenia bo 2 razy mi szczęka wypadła, zresztą koleżka tak samo miał :/
...
Napisał(a)
No no, pasowało by się naumieć trzymać szczękę w buzi ew. popracować nad kondycją do tego, zanim się weźmie za zawody.
...
Napisał(a)
Frosti...naumieć...
Co prawda nie boks u Mnie ale osobiście nigdy się nie spotkałem z tego typu uwagą (może gdybym pilnował wszystkie pojedynki na zawodach to bym zauważył). Odnośnie wypluwania szczęki w boksie to był to jeden z ulubionych trików wychodzenia z opresji Gołoty i w przeciwieństwie do walenia w jaja jakoś nikt się tego specjalnie nie przy p*****lał :P
Wydaje mi się że te ostrzeżenia, uwagi a tym bardziej zabieranie punktów po ostrzeżeniach to już prywatne widzi mi się sędziego. Niektórzy zawodnicy faulują i kombinują na potęgę a nie dostaną nawet uwagi za wybryki, tym bardziej jak miejscowy
...
Napisał(a)
No dokładnie, uderzają nasadami czy też inne przewinienia a sędzia jedynie "wiem co robię". Miałem tak, że dwa razy właśnie mi szczęka wyleciała po ciosie i dostałem ostrzeżenie przez co przegrałem walkę z tamtym gościem(jedną wcześniej). Zresztą jak mówiłem nie tylko ja tak miałem. Kumpel miał tak samo, a mieliśmy różnych sędziów więc może jakiś przepis tam jest... Ale trener sam się przez to zdziwił...
...
Napisał(a)
Niektórzy zawodnicy faulują i kombinują na potęgę a nie dostaną nawet uwagi za wybryki, tym bardziej jak miejscowy
No taki urok amatorskich zawodów. Osobiście nawet byłem świadkiem jak tacy 'wiecznie amatorzy' wymieniali się doświadczeniami jak prać łokciem żeby sędzia nie zauważył
Ogólnie to wiadomo, amatorszczyzna to syf, zaczyna się na oszukiwaniu na wadze, a na faworyzujących sędziach się kończy.
Osobiście jestem zdania, że trzeba się jak najszybciej z amatorskiej ligi wybić na zawodostwo albo dać sobie spokój, bo szkoda zdrowia jak za którymś tam razem ktoś nam przywali z łokcia albo kopnie w kolano np. (a odszkodowania nie będzie albo będzie malutkie w porównaniu do zawodowego).
No taki urok amatorskich zawodów. Osobiście nawet byłem świadkiem jak tacy 'wiecznie amatorzy' wymieniali się doświadczeniami jak prać łokciem żeby sędzia nie zauważył
Ogólnie to wiadomo, amatorszczyzna to syf, zaczyna się na oszukiwaniu na wadze, a na faworyzujących sędziach się kończy.
Osobiście jestem zdania, że trzeba się jak najszybciej z amatorskiej ligi wybić na zawodostwo albo dać sobie spokój, bo szkoda zdrowia jak za którymś tam razem ktoś nam przywali z łokcia albo kopnie w kolano np. (a odszkodowania nie będzie albo będzie malutkie w porównaniu do zawodowego).
...
Napisał(a)
Frosti, zawodowcami ma szansę zostać niewielki odsetek trenujących. Czyli, że reszta ma sobie odpuścić? Wolne żarty!
...
Napisał(a)
Tak jak piszę, że to tylko moje zdanie. Inni mogą sobie róbta co chceta oczywiście, nic mi do tego.
...
Napisał(a)
Dobra macie racje, poza frustracją nic nie zyskam na tych zawodach. Nie występuję już postanowiłem i powiedziałem o tym trenerowi. Przyjął to dobrze. Miałem dzisiaj sparingi, ledwo 3 rundy wytrzymałem poza tym mam straszne braki i w ogóle nie myślę w tej walce. Jestem znacznie słabszy niż kiedyś, więc sobie odpuszczam to na bank. Sorry za moje rycie ale teraz dopiero zobaczyłem, że macie znów rację :)
Polecane artykuły