zmiana sylwetki - fotki str. 21-22/ Powered by Koniu

czasem tak może być, że raz są, raz ich nie ma, nie ma co się martwić.

Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2012-05-17 10:42:52

Ja przez delegację znowu miałem od zeszłej soboty brak ruchu i wczoraj po bear complex już dziś czuję, że jutro będzie zaj**ista kumulacja zakwasów

Po przerwie w treningach też mam, ale teraz to mnie trochę dziwi. Niebawem mały wyjazd i też 2 treningi odpuszczę :(

2012-05-17

11h w pracy, brak sił i czasu na trening planowany i mały brak konsekwencji w wieczornych posiłkach robionych na szybko (kura i kanapki z żółtym serem + sałata z oliwą - wszystko ważone "na oko" + 3 wafle ryżowe z masłem orzechowym i dżemem).

Po małej przerwie powracam (też na chwilę) do wpisów. Od 6-7 czerwca zacznę nowy dziennik z nową szamą i sporą ilością fotek by było ciekawie.

2012-05-26

TRENING:
Wiosłowanie sztangą nachwytem [12/12/12/8] 60/70/80/85
Przysiad ze sztangą [12/12/12/10/6] 70/80/90/100/112,5
Zarzut ze zwisu [12/12/10/6] 48/50/55/60
Wyciskanie sztangi na ławce poziomej [12/12/9/6] 60/70/75/83
Wyciskanie francuskie sztangi w superserii z uginaniem ramion ze sztangą [10/8/8] 45/47,5/47,5
Wyciskanie sztangi na ławce z regulacją skosu [10/10/10] 75/58/48

DIETA:
nie pamiętam ale na pewno coś z wołowiną

2012-05-27

DIETA:
Śniadanie: jajecznica na maśle + kromka chleba + warzywa
Po Śniadaniu: odżywka białkowa x2
Kolacja:
spaghetti: wołowina + ciut kury + makaronu
sos: koncentrat pomidorowy + Jogurt naturalny + oliwa + przyprawy
Do pochrupania przy kompie: Migdały

TRENING:
brak, jedynie rower (trochę szybsza rekreacja w dość ciekawym terenie) >25km

2012-05-28

DIETA:
Śniadanie: 3 jajka na twardo
Zaraz po Śniadaniu: odżywka białkowa x2 + migdały
Kolacja:
sałatka: tuna + ryż basmati + warzywa + przyprawy na koniec polane jogurtem naturalnym
2 danie: dorsz wędzony, pomidor, mała główka sałaty z oliwą z oliwek i przyprawami

TRENING:
brak

Jako iż temat niebawem zakończę małe podsumowanie zdjęciowe.
Taki był stan na 1 lipca 2011 i się w sumie długo tym nie przejmowałem do +/- listopada.

Potem od połowy grudnia/świąt wystartowałem z dietą i siłownią, początki były straszne.

Po czym do lutego było mniej więcej tak:

W marcu nawet plery nabrały jakiegoś znośnego wyglądu (w stosunku do startu). Niestety nie mam więcej fot w znośnej jakości, ale zaczynając niebawem nowy temat postaram się zamieścić.