mam 17 lat, z siłownią miałem przygodę rok temu, gdy zrzucałem swoje obwody (z 79 do 54kg) zjechałem wtedy, ale teraz moja waga waha się na poziomie 62-63kg.
Mam problem z brzuchem (największy problem mam z tłuszczem pod pępkiem, pod skórą czuję takie granulki, na innych forach przeczytałem, że jest to tłuszczyk) :(
Załączam zdjęcia: http://www.fotosik.pl/u/janosik0094
Jedno z nich jest z pomiaru na specjalnej wadze u dietetyka (analiza składu ciała), wyszło, że mam 8,5% tkanki tłuszczowej.
Czy to jest wiarygodny pomiar? Po brzuchu "na oko" ile widzicie % tłuszczu? Załączam też zdjęcie ogólne: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5835a05f8d4fca30.html
JEst w ogóle sens redukować teraz? Chciałbym zbudować też kaloryfer, ale nie widzę sensu, skoro mięśnie są pod warstwą tłuszczu/skóry (?).
Ogólnie to znajoma mojej mamy poleciła mi zabieg jakimiś falami radiowymi (focus rf) i niby mam na to jakąś kasę, ale czy ja wiem czy to traktować poważnie... lepiej samemu chyba
myślę, ze straciłem sporo mięcha na tej redukcji, a fat jeszcze został, bo przy wadze 54kg (chudy jak szkapa) coś takiego było, tylko trochu mniejsze ;p
dzięki chłopaki z góry za pomoc,
jak macie jakieś pytania to piszcie, śmiało odpowiem