Dzisiaj DNT.
Moja irytacja sięgnęła dzisiaj zenitu.
Zostałam zaproszona na zieloną herbatkę, z czego się cieszyłam, a fakt, że wpychano mi dosłownie na talerz słodkości, zadziałał jak płachta na byka.
W dupie mam te cukry, nie ciągnie mnie, ale tak zaj**iście jestem zirytowana faktem, że mi ktoś 10 razy chce nakładać rogalika, ciasto, pączka że po prostu mam ochotę takiej osobie powiedzieć, że ma spier....
Nie ma pojęcia, co może zadziałać, jeśli "Nie, dziękuję", "Nie mam ochoty" nie działa. Oczywiście to, że ćwiczę i się zdrowo odżywiam nie dociera. Worek treningowy by się przydał, mam ochotę komuś przypyerdolić.
Zmieniony przez - KarolinaKK w dniu 2012-04-19 18:06:23