Katma/redukcja vs. depresja

ten mój pasztet jest chudszy niż taki ze sklepu, ale już o tym pisałam wcześniej.

i trening na dziś (wg. Obliques)

do dzisiejszego żarcia jeszcze mg+b6, omega3, pokrzywa (brzuch jak balon, chociaż @ już ku końcowi), zielona herbata i melisa przed snem.

Chyba jak już świąteczne mięsa mi z lodówki zejdą przerzucę się na kurze i indycze cycki. Przynajmniej w przewadze, bo mi bilans BTW się kompletnie nie udaje. zanoszę się też na zakup jakiegoś Whey'a i łamię pomiędzy zakupem karnetu a zakupem własnego żelastwa. Mało mam w domu miejsca, a najbliżej mam Anytime fitness na wojska polskiego w Warszawie. Ktoś wie/był?

Hej Katma! A czego masz tylko 3 posiłki? od 9:00 do 16:00 to duży odstęp. Rozdziel to co jesz na przynajmniej 4

Osobiście wolałabym zainwestować we własne żelazo. Miejsca zajmie około 1m2, cenowo zwróci Ci się jak za 1-2 miesiące karnetu, a obecność złomu w pokoju mobilizuje do treningu, zwłaszcza jak zimno albo leje to nie masz wymówki No bo wyciskanie czy wznosy łydek warto już zwiększać

A co do białka, jest temat u samej góry jakie prochy laski polecają. Ryby ładnie podbijają białko i zdrowe tłuszcze. Strączkowe oprócz węgli wnoszą też sporo białka. Z tańszych to podroby, takie flaczki żołądki+serduszka, pycha po prostu. Albo wątróbka. Kombinuj dziewczyno

była dziś i wpadka, i załamka, i migrena, i dvpa nie dzień. Święta tak ładnie wytrzymałam, a jeden facet, jedna sytuacja i cała samodyscyplina i porządek poszły się ... ale się spowiadam.



+ Omega3, Mg+B6, melisa (x3), pokrzywa (x1), zielona herbata


Zmieniony przez - katma w dniu 2012-04-11 20:47:18

Za te lody to w tyłek

Walcz dalej Facet nie jest wart Twoich wpadek

Za te lody to w tyłek

Walcz dalej Facet nie jest wart Twoich wpadek

Wielkie dzięki za rady i wsparcie :). Na szczęście facet nie mój tylko zawodowy, a sumę lodów z nerwami przypłaciłam migreną, więc od razu mnie pokarało. Jak położę dzieci pójdę się nordikłoknąć. Dotleni mi się czupryna i barki rozruszają.