Mam do was, drodzy forumowicze pewne pytanie, gdyż nie znalazłem podobnego wątku nigdzie na forum.
Jestem na cyklu dyma-burn extreme, zjadłem już około 60 kapsów, po 2x1 dziennie, czasem brałem 1x2 dziennie rano i 1x1 dawka popołudniowa ( jak robiłem aeroby naczczo ), teraz już stała dawka 2x2 dziennie.
Dokupiłem sobie ostatnio bcaa i l-karnityne extreme mega caps od Olimpu.
Mam następujące pytanie:
Z racji tego, iż jestem inżynierem budownictwa, moja praca polega typowo na pracy umysłowej. Od momentu rozpoczęcia cyklu, w zasadzie, nie zauwazyłem żadnych niepożądanych skutków ubocznych, jednakże zauwazyłem pewną słabość w osiągnięciu pełnej koncentracji oraz obniżenie możliwości intelektualnych. Słabe umiejętności w kojarzeniu faktów, pogorszenie pamięci.
I teraz - jaka jest różnica w działaniu L-karnityny a spalacza ? Co jest lepsze do zrzucenia fatu? ( wiele go nie mam, waga 74kg przy 180cm wzrostu). Bo chętnie bym odstawił już tego dyma-burna na rzecz l-karnityny. Jeśli działanie miałaby tak samo dobre (bo dyma-burn jest mega jeśli chodzi o efekty imho).
Wiem, że spalacze oddziałują w sposób bezpośredni na układ nerwowy, lecz mam nadzieje, że te efekty przy używaniu dyma-burn są tylko przejściowe, nie zostają na stałe ?:) Mój umysł = moja praca.
Z góry dzięki za rozwianie moich wątpliwości.
Pozdrawiam
Grzesiek