Andrzej Kostyra:)

Jako błazen, owszem śmieszny;) Jako komentator boksu beznadziejny. Czasami po prostu jest ślepy. Miał wątpliwości np co do wygranej Adamka z Grantem

Pan Kostyra może rzeczywiście czasem zaciemnia obraz rzeczywistośći ale jak chce to potrafi mówić rzeczowo(wywiady z bokser.org), ale do profesjonalizmu Pindery jednak mu daleko. Moim zdaniem duet tych dwóch komentatorów byłby idealny.

Barwa głosu,charyzma,powiedzonka fajne.
Ale zbyt bardzo skupia się na swoim ulubieńcu.Którego potem faworyzuje.

Nie można tak.Obejrzyjcie sobie walkę Lewis vs Holyfield II najpierw skupiając się na Lewisie ,a potem Holyfieldzie,nie patrzeć na statystyki...Noi wychodzi,że walkę wygrał Lewis,a potem Holyfield...

Zaburza odbiór walk...Np.

ODLH vs Mayweather

Haye vs Valuev itp.

Chisora vs Vito

tylko, ze kazdy ma oczy i widzi jak walka przebiega.
trzeba swoje zdanie miec

Zmieniony przez - Balboa5 w dniu 2012-03-27 21:31:38

W porównaniu do klasyki pana Małolepszego - Kostyra to istny as
Przynajmniej można się pośmiac

Malolepszego to w ogole do mikrofonu dopuszczac nie powinni ...