Od dłuższego czasu wczytuje się intensywnie w forum i w końcu postanowiłam napisać. Mimo, iż nie jestem kompletnie zielona w temacie diety i treningu jakoś sobie pomóc nie mogę.. Liczę na to, że pomożecie mi wyłapać błędy jakie popełniam i zmotywuje mnie to do sumiennego przestrzegania diety i zdrowego odżywiania.
Wiek 24
Waga : 51,5
Wzrost : 152
Obwód w biuście(1) : 90
Obwód pod biustem : 83
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 72
Obwód na wysokości pępka : 74
Obwód bioder (3): 78
Obwód uda w najszerszym miejscu: 53
Obwód łydki : 36
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : twarz, ramiona
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) 13 lat judo (ostatnie 5 lat intensywnie ^razy w tyg. Przeważnie 2x dziennie. Od 4 miesięcy podnoszenie ciężarów 5x w tygodniu
Co lubisz jeść na śniadanie: jajecznice, musli z mlekiem
Co lubisz jeść na obiad : drób
Co jako przekąskę : słodycze, wafle ryżowe, owoce
Co jako deser :owoce
Ograniczenia żywieniowe : nietolerancja glutenu
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : Generalnie zdrowie mi dopisuje, jeśli nie liczyć ostatniej kontuzji mięśnia czworogłowego (uszkodzenie przyczepu bliższego m. prostego uda) , tabletek nie biorę
Preferowane formy aktywności fizycznej: trening siłowy, crossfit
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : stosowałam kilka spalaczy tłuszczu typu thermo Speer w trakcie zbijania wagi na zawody
Stosowane wcześniej diety : Niestety decydując się na trenowanie sportów, w których startuje się w konkretnej kategorii wagowej wpadłam w pułapkę zbijania wagi i tak zaczęły się moje kłopoty z jedzeniem. Tycie i chudniecie na przemian. Największą moja zmora są słodycze od których czuje się uzależniona. W październiku przestałam intensywnie trenować judo (chociaż czekają mnie jeszcze 4 starty ) i zaczęłam przygodę z dwubojem olimpijskim i z tym właśnie wiąże się moja motywacja a poniekąd przymus zrzucenia trochę kilogramów. Próbowałam kilka razy stosować samodzielnie zbilansowana dietę skupiającą się głownie na określonej liczbie kalorii, a nie procentowym udziale BWT . Niestety mam wrażenie, ze ciągle cos robie źle bo dopadają mnie napady obżarstwa głownie słodyczami. Kiedy trenowałam judo nie przeszkadzało mi to, ponieważ treningi były bardzo intensywne i byłam w stanie to spalic, niestety trenując siłowo już nie jest tak dobrze. Od Października nie musiałam już zbijać wagi i dałam czas swojemu organizmowi odpocząć i wyregulować się, waga oczywiście poszła w gore ok. 3 kg. Mam bardzo umięśniona sylwetkę, ale zauważyłam ze odkąd przestałam trenować judo stopniowo się otłuszczam, co mnie nie dziwi ponieważ niemal z dnia na dzień przestałam robić treningi wydolnościowe i zaczęłam ćwiczyć tylko siłowo. Problem jest o tyle trudny, ze nie mogę wykonywać dużo aerobów aby zgubić tkankę tłuszczową, ponieważ zaburza to mój trening siłowy nastawiony na maksymalny przyrost siły.
W moim przypadku nie chodzi głownie o wygląd, ale niestety na to co pokazuje waga. Na zawodach w maju muszę ważyć 49 kg. Nie chce żeby to się skaczylo tak jak zwykle, czyli tygodniowa głodówka i odwadnianiem się. Mam sporo czasu i wieże, że z waszymi wskazówkami i motywacja uda mi się zrzucić te 3kg zbędnego balastu
Wklejam przykładowy rozkład posiłków od 2 tyg. mniej więcej tak wygląda moje jedzenie, nie licząc niestety parę wpadek ze słodyczami. Kaloryczność ustawiłam na ok 1400 ponieważ jestem kontuzjowana i moje treningi obecne ograniczają się do treningu barków, pleców, rąk. Chyba jednak zbyt drastycznie zaczęłam ponieważ mam dość częste napady głodu głównie wieczorem.
Proszę o poradę jak rozłożyć procentowo BWT. Zanim zaczęłam czytać wasze forum znacznie ograniczałam i unikałam tłuszczy. Najważniejsza dla mnie kwestia, czy możecie mi doradzić jak zerwać ze słodyczami??Nie mam problemu jeśli chodzi o sam cukier praktycznie wogole go nie używam ale czekolada mnie gubi..
Liczę na waszą pomoc i cenne rady.