Po wczorajszym mocnym treningu pleców i delikatnym nóg, czuję, że już zaczynam puchnąć
Triceps po poniedziałkowym treningu dziś tj w środę dalej wygląda jakby dopiero co był trenowany
Plecy ładnie napuchły, dziś już pojawiły się zakwasy.
Trening pleców:
- na rozgrzewkę
podciąganie na drążku, średni chwyt, wąski i bardzo szeroki, razem 3 serie
- jako drugie było przyciąganie drążka wyciągu dolnego - szeroko chwyt młotkowy 3 serie - prawie zamykałem maszynę
- ściąganie drążka prostego z góry - na rozciągnięcie, nie wiem jak dokładnie nazywa się to ćwiczenie, ale stajemy w rozkroku z 2 metry przed wyciagiem i ściągamy z góry do rejonów pasa, ręce delikatnie ugięte
- 3 serie na linkach, mamy śmieszną maszynę, ale jest dość ciekawa, siada się na przeciwko maszynki, łapiemy linki i przyciągamy do siebie, maszynę zamykamy
- na koniec 2 serie ściągania na maszynie z góry
Ten miesiąc jedziemy bez przysiadów i ciągów, stąd tez trening pleców połączony z nogami.
Trening nóg:
- wyprosty na maszynie 4 serie
- uginanie leżąc na brzuchu 4 serie
- suwnica 4 serie - max 120kg było
- wznosy na łydki 3 super serie na dwóch maszynach.
Jutro najbardziej oczekiwany trening w tygodniu - klatka
Po 4 dniach na mecie powinienem już coś więcej poczuć niż tylko większa pompę.
Wczoraj waga delikatnie w górę, 0,5kg ale to pewnie z uwagi na spore ilości wody jakie wypiłem i dobra michę - 800/850g mięsa w sumie wpierdzielam
Jakieś opinie co do treningu?
Zazwyczaj wykonuje max 12 ruchów w pierwszej serii, później pomimo zwiększania ciężarów staram się wykonać 8-10 powtórzeń. Na razie wszystko idzie gładko i lekko ponieważ jest to pierwszy tydzień na tym schemacie i na tych konkretnych sprzetach. W drugim tygodniu będę już w stanie porównać moje możliwości z poprzedniego tygodnia i pewnie ciężary stopniowo będą dokładane
Pozdro!