Widziałem tylko Lesnara z Reemem póki co, ale nie mogłem wytrzymać i musiałem tu zajrzeć
Przykro mi, że Lesnar odpuszcza sobie MMA, ale zdrowie najważniejsze, a podejście już nie to co kiedyś. Kasy ma mnóstwo, więc jest git. Hejterom Lesnera polecam przypomnieć sobie jaka bieda byla w wadze ciężkiej zanim on się pojawił. To od niego zaczęła się najlepsza jazda, dopiero potem doszli JDS, Velasquez i Carwin.
Wszystkie walki Lesnara były dla mnie interesujące i emocjonujące (szczerze mówiąc to podczas oglądania starć z Carwinem, Velasquezem i Reemem serce mi waliło mocno, hahahaha). Im więcej takich charakterystycznych kontrowersyjnych i niepoprawnych gości w tym sporcie, tym lepiej.
Nawet największy hejter Lesnara nie może mu zarzucić, że był nudny.
A co do Reema - POTWÓR. Takiej pewności siebie dawno nie widziałem - chyba tylko JDS mu dorównuje w wadze ciężkiej pod tym względem. Stójkę Lesnara zwyczajnie olał, a obaleń na szczęście nie obawiał się tak jak w walce z Werdumem. Co do siły kopnięć i kolan, to nawet nie ma co wnikać, hehe. Nikt nie ma takich w MMA.
Jeśli JDS da się złapać w klincz lub pod siatką, będzie w ciężkich kłopotach. Pięści ma lepsze i jest zwinniejszy, ale siłowo nie ma opcji. Szykuje się stójkowe starcie wszechczasów.