Szacuny
4
Napisanych postów
947
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
3327
"Tylko dla wtajemniczonych"
To ma niesamowity sens ....a zapytajmy sami Siebie: Jaka role aktorska ponownie odgrywasz ".....i po co ? :)
Wiec jak najbardziej cenie sobie wewnetrzne przeobrazenie, a wiadomo do tego potrzeba "nauki" Niestety nie szkolnej tylko ze tak powiem zyciowej od tzw. Mistrzow nauki zycia, ze tak to ujme. Choc nie ukrywam ze chcialbym chodzic do takiej szkoly jezeli taka istnieje:)
Polecam Mooji jest swietnym nauczycielem a co najlepsze macie wiele jego video tlumaczone na nasz jezyk.
ZAPRASZAM
Tu jest dobre :)
Zmieniony przez - Vegas Michael w dniu 2011-12-07 07:26:12
“It is not the strongest of the species that survive, nor the most intelligent, but the one most responsive to change.”
Szacuny
315
Napisanych postów
5572
Wiek
54 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
16915
Moi drodzy, pomieszaliście mnóstwo rzeczy. W tak zwanym "rozwoju duchowym" nie chodzi o żadne cuda na kiju, chodzi tutaj po prostu o to, aby nauczyć się, jak wyłączać umysł. Zazwyczaj umysł przejmuje nad nami kontrolę i wtedy miota nami we wszystkie strony jak kukiełką, a my nie mamy nic do powiedzenia. Jak mówi Osho - umysł jest świetnym sługą, ale fatalnym panem. Co do Mooji'ego mam póki co trochę mieszane uczucia. Na polskim rynku nie ma na razie żadnej jego książki. Przetłumaczyłem do połowy jedną z nich, ale na razie nie mam czasu jej dokończyć. Może uda mi się namówić wydawnictwo do wypuszczenia na nasz rynek jakiejś jego książki, ale prawdę mówiąc warunki mają słabe - żądają za prawa autorskie sporej kasy, co zapala we mnie czerwoną lampkę, bo duchowość nie idzie w parze ze zdzieraniem z kogoś kasy. Dla porównania - wszystkie wykłady Osho są dostępne za darmo zarówno w formie audio, jak i w formie pdf, dlatego za swojego mistrza bardziej uważam właśnie Osho.
A tak naprawdę rolą każdego mistrza jest uświadomienie uczniowi tego, że żaden mistrz nie jest mu do niczego potrzebny, ponieważ każdy z nas ma swojego własnego mistrza w głębi siebie. Trzeba tylko wyciszyć się na tyle, żeby móc usłyszeć jego głos.
Zmieniony przez - krzych666 w dniu 2020-01-23 12:43:10
Rekin rośnie przez całe życie... Bądź jak rekin, k***a!!!
Szacuny
8
Napisanych postów
292
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
12583
Kurcze ostatni raz czułem się jak Denis kiedy pare lat temu wypaliłem z bratem kość haszu, pozytywnie, chociaż lekki schiz mam jak to oglądam że Ci panowioe od brodziatego wysadzą się w metrze albo popełnią zbiorowe samobójstwo, nie wiem czemu ale trąci jakimś praniem łba czy sekciarstwem.
Szacuny
4
Napisanych postów
947
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
3327
Jak bym slyszal moja mame :).....Gubisz cale sento sprawy takim rozumowaniem, ale kazdy ma prwao do swojego osadu poprzez rozum w tym co piszesz -wlasnie tu chodzi o wylaczenie rozumu i odbioru wewnetrznego. Smiech to ta sama emocja co placz rownie dobrze facet mogl by plakac ...... Jak palisz trawe lub pijesz alkochol . dragi to wlasnie To (tylko ze to nie jest realnne tylko sztucznie wytworzone czyli ucieczka) jak to mowia ze jak gdyby gubisz swoj rozum (rozum /mysli/ przeszlosc/przyszlosc)......i o to chodzi tylko by dojsc do tego naturalnymi metodami w tym cala sztuka. (nie chodzi o zataczanie sie i fizyczne exponowanie ciala) chodzi to o wewnetrzna harmonie, stan duchowy. jak bym widzial co teraz pisze 10 lat temu to bym sie w "morede udezyl" za takie "brednie" co tu wypisuje hehe.
Zmieniony przez - Vegas Michael w dniu 2011-12-07 19:21:39
“It is not the strongest of the species that survive, nor the most intelligent, but the one most responsive to change.”
Szacuny
8
Napisanych postów
292
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
12583
Może jeszcze nie dojrzałem do tego co w tych filmach stara się przekazać ów mędrzec, ale tak na chłopski rozum chodzi o to aby doprowadzić się do mocno odmiennego stanu świadomości, dojść naturalnymi metodami do stanów jakie człowiek osiąga poprzez specjalne substancje tak? Ciężko to troche mojemu umysłowi ogarnąć. A co do płaczu i śmiechu to nie są to te same emocje, to chyba tak jak z miłością i nienawiścią, śmiech i płacz, czy radość i smutek są od siebie tak daleko że aż na wyciągnięcie ręki. Można się śmiać radośnie, ale można też się śmiać w obłędzie, ze smutku i rozpaczy gdy nie ma już sił, tak samo z płaczem na ogół płaczemy gdy jesteśmy smutni, ale nic nie stoi na przeszkodzie by płakać ze śmiechu. Jednakże chyba nie o to tutaj do końca chodzi, bardziej chodzi o puste fizyczne emocje bez że tak powiem emocji? czyli wyzbycie się radości i smutku w płaczu czy też śmiechu? Nie wiem czy załapiesz o co mi chodzi, bo ja sam nieźle już tu pomotałem. ;)
Szacuny
4
Napisanych postów
947
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
3327
Wiele i ciagle sie zmienia :) Kiedys polowe mojej historyjki napisalem na IS w wielkim skrucie juz tam wszytko wykasowane, A co zmienilo ? wiele rzeczy sie na to przyczynily np zawnetrzne rzezcy kaie jak wyjazd do usa , zona , dzieci itp. potem bardziej zaczalem szukec tego wewnetrznie no i wtedy sie zaczelo .... Ciezko to tak wytlumaczyc w slowach w kilku zdaniach .
“It is not the strongest of the species that survive, nor the most intelligent, but the one most responsive to change.”
Szacuny
11148
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
widze przechodzisz przez ta faze to przechodzilem kilka lat temu, duzo z tego wynioslem i do paru rzeczy w zyciu przydaje sie czasami widzialem te filimiki , inspirujace i prawdziwe, moze sie komus przydadza:)